Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

MZK zamówią jedenaście nowych autobusów. Ale elektrobusów poszukają dopiero za rok

Dodano: 03.07.2018 | 18:19

Dostawcę nowych pojazdów przegubowych powinniśmy poznać za nieco ponad miesiąc.

Na zdjęciu: Nowe autobusy przegubowe mają wyjechać na drogi wiosną przyszłego roku.

Fot. Sebastian Torzewski

W pierwszej dekadzie sierpnia powinniśmy poznać prawdopodobnego dostawcę jedenastu nowych autobusów przegubowych dla Miejskich Zakładów Komunikacyjnych. Na razie będą to jednak pojazdy spalinowe. Na te elektryczne poczekamy jeszcze kilkanaście miesięcy.

Ogłoszony przez MZK pod koniec czerwca przetarg zakłada, że do ich floty dołączą pojazdy wyprodukowane już w przyszłym roku, a na drogi mają wyjechać wiosną. Wszystkie 18-metrowe autobusy mają spełniać normy emisji spalin Euro 6, posiadać klimatyzację i monitoring, czytelny elektroniczny system informacji pasażerskiej oraz bezprzewodowy internet. W każdym powinno znaleźć się miejsce dla co najmniej 135 pasażerów. Nowy tabor ma spełniać również wymogi dostępności dla osób niepełnosprawnych.

Kluczowym kryterium w postępowaniu jest cena – stanowi aż 83 procent wagi. Analizowane będą również: technologia wykonania pojazdu (15 procent końcowej oceny) oraz liczba miejsc dostępnych z poziomu niskiej podłogi (2 procent). Otwarcie kopert z ofertami ma nastąpić w poniedziałek, 6 sierpnia.

Wbrew wcześniejszym informacjom dopiero w 2019 roku ma zostać z kolei rozpisany przetarg na dostawę pierwszej partii elektrobusów. Według założeń MZK oraz Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej ma ona objąć pięć pojazdów. Mają być one skierowane na trasy, gdzie występuje największe natężenie ruchu oraz emisja spalin, między innymi te przebiegające przez Śródmieście, Błonie, Bartodzieje czy osiedle Leśne. Analizowana ma być również możliwość kursowania do parku przemysłowego czy Myślęcinka.

Docelowo w mieście – na mocy porozumienia z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju – do 2021 roku ma trafić 30 elektrobusów (dziesięć krótkich oraz dwa razy więcej długich). Koszt zakupu wszystkich ma wynieść około 60 milionów złotych, z czego ponad połowa ma pochodzić z dofinansowania NCBiR.