Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Nie ma chętnych na kamienicę po Savoyu. A budynek niszczeje

Dodano: 27.02.2019 | 11:33

Na zdjęciu: Budynek przy Jagiellońskiej 2 znajduje się w jednym z najruchliwszych miejsc w Bydgoszczy.

Fot. Pit1233/Wikimedia Commons

Kolejne przetargi na dzierżawę kamienicy, w której mieścił się klub Savoy, nie przynoszą rezultatów. Chętnych na zajęcie się budynkiem nie widać, a jego stan jest coraz gorszy.

W ubiegłym roku rada miasta przyjęła uchwałę, na mocy której obiekt przy Jagiellońskiej 2 można wydzierżawić na 20 lat. Jednak jej zapisy zostały tak skonstruowane, że po 10 latach miasto miałoby prawo pierwokupu budynku. Kamienica, znajdująca się w samym centrum Bydgoszczy, jest praktycznie pusta – do 2017 roku działał w niej legendarny klub Savoy. Jego najemcy opuścili go jednak po wezwaniu od ADM do opuszczenia lokalu, które było uargumentowane wysokim zadłużeniem wobec miejskiej spółki.

Starania o znalezienie nowego właściciela Jagiellońskiej 2 są prowadzone przez miasto od kilku lat. Jak na razie, okazały się one nieskuteczne. W 2015 roku próbowano sprzedać ją za 11 milionów złotych, lecz nie udało się znaleźć żadnego chętnego na zakup. Efektów nie przynoszą też próby wydzierżawienia obiektu na mocy opisanych powyżej zasad.

Na wydzierżawienie gminnej nieruchomości zlokalizowanej przy ul. Jagiellońskiej 2 (budynek o powierzchni ok. 4,8 tys mkw.) na najbliższe dwadzieścia lat z możliwością pierwokupu po upływie dziesięciu, Spółka ogłosiła już dwa przetargi: w grudniu 2018 r. oraz w lutym br. Niestety każdorazowo, pomimo zainteresowania, ostatecznie nikt nie złożył oferty. O dalszych losach nieruchomości ostatecznie zadecyduje właściciel – informuje MetropoliaBydgoska.PL Magdalena Marszałek, rzecznik Administracji Domów Miejskich.

Rzecznik dodaje też, że przetargi zakładały dostosowanie profilu prowadzonej działalności do zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (zgodnie z jego zapisami, teren kamienicy jest przeznaczony na zabudowę mieszkaniową wielorodzinną i usługową). I, co ważniejsze, dokonanie przez najemcę wszystkich prac mających na celu przystosowanie budynku do nowej funkcji.

Opustoszały od miesięcy budynek wymaga jednak wykonania szeregu napraw i poprawy stanu technicznego. Ich koszty prawdopodobnie zniechęcają chętnych na jego zakup. – Budynek wymaga prac remontowo-modernizacyjnych – podaje Marszałek. Póki co, miasto nie podjęło dalszych decyzji w kwestii zagospodarowania okazałej kamienicy, posiadającej duże możliwości i spory prestiż.

Nie ma chętnych na kamienicę po Savoyu. A budynek niszczeje

Zobacz również:

Sypniewski: Budynek Savoya to symbol rządów Bruskiego

Temat zagospodarowania kamienicy w samym sercu miasta pojawił się także podczas ubiegłorocznej kampanii przed wyborami samorządowymi. O konieczności znalezienia podmiotu, który zajmie się budynkiem mówił na jednej z konferencji Marcin Sypniewski, wówczas kandydat na prezydenta miasta z komitetu Czas Bydgoszczy.

– Za nami jest budynek, będący symbolem Bydgoszczy. W tej chwili jest on symbolem miejsca, w którym Bydgoszcz się obecnie znajduje. W tej kamienicy, która powstała w pierwszej połowie XX wieku, mieszkali niegdyś najbogatsi bydgoszczanie, odbywały się tutaj dansingi. Klub Savoy jest znany chyba wszystkim bydgoszczanom – każdy przetańczył tutaj chociaż jedną noc. Budynek od kilku lat stoi pusty. Miasto nie miało pomysłu na jego zagospodarowanie i nawet nie potrafi go sprzedać – powiedział Sypniewski.

Lider Czasu Bydgoszczy stwierdził, że miasto nie wyraża chęci podjęcia działań w kwestii budynku po Savoyu. – Tu nie tyle chodzi o pomysł, chodzi o to, że nie jesteśmy zainteresować tak atrakcyjnym terenem żadnego inwestora – powiedział Sypniewski. Sam jednak nie podał wtedy konkretnej wizji jego zagospodarowania.