Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Nieporozumienia w Porozumieniu. Były poseł z Bydgoszczy na wylocie z partii Jarosława Gowina

Dodano: 13.02.2021 | 12:08
Jarosław Gowin, Andrzej Walkowiak

Eryk Dominiczak | e.dominiczak@metropoliabydgoska.pl

Na zdjęciu: Jarosław Gowin, prezes Porozumienia oraz Andrzej Walkowiak, od piątku zawieszony członek partii i jednocześnie prezes Fabryki Obrabiarek do Drewna.

Fot. Szymon Fiałkowski

Były bydgoski poseł i radny sejmiku Andrzej Walkowiak został zawieszony w prawach członka Porozumienia, jednego z koalicjantów rządzącej Zjednoczonej Prawicy. Władze partii złożyły także wniosek o jego usunięcie z ugrupowania. – Jestem kompletnie zaskoczony. Wygląda to na sąd kapturowy – mówi nam Walkowiak.

Walkowiak znalazł się w gronie ośmiu osób, które – decyzją prezydium Zarządu Krajowego Porozumienia – zostały w piątek zawieszone i rozpoczęto procedurę ich wykluczenia z partii. Są to także: członek rady ministrów Michał Cieślak, wiceministrowie: aktywów państwowych Zbigniew Gryglas i funduszy regionalnych Jacek Żalek, a także Włodzimierz Tomaszewski, Karol Rabenda, Magdalena Błeńska i Paweł Skotarek. Pierwszej trójce partia cofnęła już rekomendację do zasiadania w rządzie.

Walkowiak obecnie żadnej funkcji politycznej nie pełni. Stało się tak w następstwie decyzji Jarosława Kaczyńskiego, która zapadła przed wyborami samorządowymi w 2018 roku. Wówczas wszystkie osoby związane z obozem władzy pełniące funkcje kierownicze w spółkach skarbu państwa zostały wykluczone z list wyborczych. A Andrzej Walkowiak był już wówczas prezesem Fabryki Obrabiarek do Drewna. Czy w związku z tym nie obawia się, że jego wykluczenie z Porozumienia będzie oznaczało próbę pozbawienia go tej funkcji? – Nie chcę tego komentować, bo do oceny mojej pracy są odpowiednie organy, zwłaszcza rada nadzorcza. W przypadku FOD brałem udział w konkursie na stanowisko prezesa – przekonuje w rozmowie z MetropoliaBydgoska.PL.

Według jakiego klucza zawieszeni zostali wspomniani członkowie partii? Walkowiakowi sugerujemy, że zadecydować mogło jego powiązanie z Adamem Bielanem. Przypomnijmy, że Bielan kilka tygodni temu zaczął kwestionować prawo do posługiwania się tytułem prezesa przez założyciela partii Jarosława Gowina. Większość struktur (w tym zarząd okręgu bydgoskiego) opowiedziało się jednak za przywództwem Gowina. Posiłkują się też opinią profesora Uniwersytetu Warszawskiego Marcina Wiącka, który stwierdził, że prezesura Gowina nie podlega wątpliwości. A Bielan (i Kamil Bortniczuk, inny poseł Porozumienia) zostali z ugrupowania usunięci na początku lutego. – Ja widzę jeszcze jedną możliwość. Osoby obecnie usuwane z ugrupowania to te, które wiosną ubiegłego roku nie podzielały tempa rozmów Jarosława Gowina z opozycją na temat terminu wyborów prezydenckich – twierdzi Walkowiak.

Niewykluczone jednak, że spór centralny przeniósł się także do struktur regionalnych. Oponentem Walkowiaka jest bowiem Dobromir Szymański, radny Inowrocławia i zarazem sekretarz bydgoskiego okręgu Porozumienia. Kilka dni temu przesłał on do mediów oświadczenie, w którym – oprócz poparcia dla Gowina – kwestionował działalność Andrzeja Walkowiaka. Zarzucał mu, że chociażby podczas występów w telewizji Walkowiak podpisywany jest jako przewodniczący Rady Regionalnej, choć – w opinii Szymańskiego – od momentu wygaśnięcia mandatu radnego sejmiku nie jest w ogóle członkiem rady. – Jest to zachowanie karygodne, uzurpatorskie i niepoważne – szczególnie, że pan Walkowiak był kiedyś posłem. Wszystkie opinie Pana Andrzeja Walkowiaka są jego osobistymi opiniami i nie są stanowiskami żadnego organu partii – podkreśla Szymański, mając na myśli udział chociażby w programach TVP Bydgoszcz. Walkowiak odpowiada: Moje występy w mediach zawsze cechuje troska o jedność Zjednoczonej Prawicy. Prezentuję punkt widzenia Porozumienia, partii, którą zakładałem. Czego chce ode mnie ten młody człowiek (chodzi o Szymańskiego – red.) – nie wiem. Ale cechuje go ewidentny brak zahamowań.

Walkowiaka pytamy też, czy w jego opinii Jarosław Gowin jest nadal prezesem Porozumienia. Zdaniem oponentów byłego wicepremiera przestał pełnić tę funkcję już w 2018 roku. – Szczerze? Nie wiem. Jest na tym tle ostry spór. Ale to niech rozstrzygnie albo sąd wewnętrzny, albo odpowiedni sąd w Warszawie, który sprawdzi dokumenty – wskazuje Andrzej Walkowiak.

Czy Walkowiak zamierza walczyć o pozostanie w partii. Gdy pytamy go o to, czy zamierza z kimś rozmawiać o piątkowej decyzji, zaprzecza. – Nie dotarł do mnie żaden dokument w tej sprawie. O decyzji dowiedziałem się z telewizji i o mało nie spadłem z krzesła. To drastyczna decyzja, która nie wygląda na spełniającą standardy demokratyczne – podsumowuje były poseł.

[AKTUALIZACJA]

Krajowy Sąd Koleżeński Porozumienia podjął w sobotę decyzję o wydaleniu ośmiu zawieszonych członków, w tym Andrzeja Walkowiaka, z partii.