Partia Razem chce zmian na rondzie Jagiellonów. Jeszcze dzisiaj złożony zostanie wniosek w ratuszu
Dodano: 22.03.2021 | 12:59Na zdjęciu: O potrzebie dostosowania ronda Jagiellonów do potrzeb osób niepełnosprawnych, podczas poniedziałkowej konferencji prasowej mówili przedstawiciele partii Razem: Karolina Kozłowska i Adam Hoffmann.
Fot. Szymon Fiałkowski
Przedstawiciele Lewicy Razem chcą dostosowania ronda Jagiellonów do potrzeb osób niepełnosprawnych oraz mieszkańców miasta. Podczas poniedziałkowej (22 marca) konferencji prasowej powiedzieli, że będą chcieli, aby po zachodniej stronie ronda powstało naziemne przejście dla pieszych. – Jeszcze dzisiaj w tej sprawie złożymy wniosek w ratuszu – zapowiedzieli.
Temat poruszony przez przedstawicieli Razem nie jest nowy. Już w 2018 roku w cyklu Studio Metropolia pytaliśmy o to pełnomocnika prezydenta Bydgoszczy do spraw osób niepełnosprawnych. – Rondo Jagiellonów powstało w latach 60. i wtedy o tym kompletnie nie pomyślano – mówił nam Krzysztof Kranz i dodawał, że nie ma możliwości, by na jego obszarze zostały wprowadzone choćby windy. – Gdybyśmy chcieli to zrobić, to należałoby całe rondo przebudować, a trzeba sobie zdać sprawę, że nie można ich ustawić przy peronach tramwajowych, bo to miejsce jest zbyt wąskie. W innym wypadku trzeba byłoby zabrać po jednym pasie ruchu.
Pełnomocnik prezydenta Bydgoszczy precyzował, że problem z dostępnością ronda Jagiellonów do potrzeb osób niepełnosprawnych jest już miastu znany od lat. – Są wprowadzane przymiarki do wprowadzenia zmian, umożliwiających korzystanie z niego niepełnosprawnym – powiedział Kranz i wyjaśniał, że jednym z pomysłów było powstanie specjalnych platform przyschodowych. – Ale ten sprzęt jest wadliwy, on nie jest tak idealny jak winda. Problemem jest jego awaryjność i wandalizm. Nawet w środowisku, z którym rozmawiam, okazuje się, że takie platformy nie są najlepszym rozwiązaniem – wyjaśniał.
Temat dzisiaj powrócił za sprawą konferencji bydgoskich członków partii Razem. – Mamy w Bydgoszczy zimą czy latem miejsca, które są bardzo niedostępne – mówiła podczas konferencji prasowej Karolina Kozłowska z bydgoskiej formacji Razem. – Nam się wydaje, że to jest normalne, że tak było zawsze. Na przykład wejście tutaj dla osoby z wózkiem dziecięcym wymaga sporej krzepy – dodała. W jej ocenie, to skandaliczne, że największy węzeł przesiadkowy jest niedostępny dla tak wielu grup osób: na wózkach inwalidzkich, osób, które poruszają się o kulach, mają inne problemy z poruszaniem się, rodziców czy opiekunów dzieci. – Tę sytuację trzeba natychmiast naprawić – powiedziała.
Adam Hoffmann z Lewicy Razem przypomniał, że w trakcie kampanii wyborczej prezydent Rafał Bruski obiecał przystosowanie ronda Jagiellonów do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. – Było to w 2018 roku, teraz mamy 2021 rok. Najwyraźniej pan prezydent zapomniał o swoich obietnicach – powiedział. Przedstawiciele partii zapowiedzieli, że jeszcze dzisiaj złożą w ratuszu wniosek o dostosowanie ronda Jagiellonów do potrzeb osób niepełnosprawnych, ale także dla mieszkańców miasta. – Jest ono nieprzychylne dla osób pieszych, rowerzystów – wskazywał Hoffmann. Jak wyliczali, przez rondo przejeżdża dziewięć z jedenastu linii tramwajowych oraz dziesięć autobusowych i wszystkie linie nocne. Ich zdaniem, to rondo jest w sensie architektonicznym reliktem przeszłości. – Dzisiaj w taki sposób już się nie buduje infrastruktury miejskiej, nawet jak takie ronda istnieją, to są przebudowywane – dodał Hoffmann i jako przykład podawał m.in. przebudowę ronda Kaponiera w Poznaniu, ronda czterdziestolatka w Warszawie czy plan innego ronda w stolicy – im. Romana Dmowskiego.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, przedstawiciele partii zaproponowali, że najbardziej optymalnym rozwiązaniem byłoby stworzenie po zachodniej stronie ronda naziemnego przejścia dla pieszych. – Doprowadzałoby ono bezpośrednio do przystanków tramwajowych. To miejsce jest centralnym punktem przesiadkowym dla Bydgoszczy – powiedział Adam Hoffmann. Jak argumentują przedstawiciele Razem, samo przechodzenie przez podziemne przejście może być dla pieszych niebezpieczne. – Uważamy, że takie rozwiązanie nie jest zbyt dużym nadwyrężeniem dla budżetu, to prosta konstrukcja przystosowania tego ronda do naziemnego przejścia dla pieszych – podkreślał Hoffmann. Zdaniem przedstawicieli Razem, można takie przejście stworzyć w taki sposób, aby stworzyć jak największe bezpieczeństwo dla pieszych, czego przykładem – jak wskazywali – może być przebudowane przejście dla pieszych przy ul. Łużyckiej i Jagiellońskiej, gdzie też są po dwa pasy ruchu w każdą stronę.
Do tematu wrócimy.