Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Petycja w sprawie drogi ekspresowej S10. „Nie chcemy jej budowy przez Puszczę Bydgoską”

Dodano: 28.02.2020 | 16:29

Eryk Dominiczak | e.dominiczak@metropoliabydgoska.pl

Na zdjęciu: Droga ekspresowa S10 pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem ma biec po zupełnie innym śladzie niż obecna droga krajowa nr 10.

Fot. archiwum

Ponad 650 osób podpisało w ciągu kilkunastu godzin petycję do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, w której wyrażony jest sprzeciw przeciwko budowie drogi S10 przez tereny Puszczy Bydgoskiej. A wszystko to zaledwie kilka dni po decyzji środowiskowej sankcjonującej przebieg tej istotnej dla regionu trasy.

Petycja pojawiła się w internecie w czwartek wieczorem. Jej twórcą jest Tomasz Głowski, aktywista z Solca Kujawskiego, przewodniczący rady sołeckiej Sołectwa Kujawska. Już na wstępie wskazuje, że petycja jest protestem przeciwko poprowadzeniu drogi S10 „przez najatrakcyjniejsze przyrodniczo miejsca Puszczy Bydgoskiej”. I wskazuje za przykłady między innymi stawy na Rudach, siedliska olsu („chronione w całej Unii Europejskiej” – czytamy w petycji) czy inne tereny wchodzące w skład ścieżki edukacyjnej „Źródliska”.

Jak informowaliśmy w czwartek, droga S10 tylko w niewielkim stopniu będzie biegła po śladzie dzisiejszej drogi krajowej nr 10. Pokrywać ma się jedynie na odcinku stanowiącym południową obwodnicę Bydgoszczy, a następnie – dopiero za Cierpiszewem w powiecie toruńskim do węzła z autostradą A1, gdzie już obecnie przygotowana jest rezerwa terenowa pod budowę drugiej jezdni drogi ekspresowej. Ale w petycji znajduje się również informacja, że przyjęty wariant oznacza wycinkę 1500 hektarów lasu.

Petycja w sprawie drogi ekspresowej S10. "Nie chcemy jej budowy przez Puszczę Bydgoską"

Zobacz również:

Droga S10 z decyzją środowiskową. Ale do decyzji o budowie nadal daleko

O tym, że droga będzie biegła przez tereny Puszczy Bydgoskiej, wiadomo od dawna. Ale twórca petycji podkreśla, że poprowadzenie S10 w tak dużym stopniu przez lasy oznacza „zniszczenie wielu siedlisk ptaków (w tym strefy ochronnej gniazdowania bielika i bociana czarnego) i zniszczenie całych ekosystemów, co może wpłynąć na bioróżnorodność tego obszaru”. Głowski przypomina, że Puszcza Bydgoska jest niezwykle cennym obszarem przyrodniczym. Wskazuje między innymi na Szwedzką Górę (wys. 116 m n.p.m.) na brzegu pradoliny Wisły. Twierdzi, że budowa drogi może oznaczać również zagrożenie dla zwierząt (przecięcie tras ich przemieszczania się), a same lasy stanowią istotny oręż w walce ze zmianami klimatu. „Właśnie leśne ekosystemy są pochłaniaczami gazów cieplarnianych, chronią nas przed powodziami i suszami” – czytamy w treści petycji.

Jedną z osób, które je podpisały, jest Mateusz Czyżewski. Były radny Solca Kujawskiego, obecnie prezes lokalnego klubu Unia wskazuje, że głównym obiektem zainteresowania powinny być źródliska. Przekonuje, że światło drogi wystarczy przesunąć o 250 metrów, aby je uchronić. – Byłem zaskoczony odzewem na mój wpis, w którym wskazywałem na zagrożenia dla źródlisk. W krótkim czasie odezwało się kilkadziesiąt osób – mówi w rozmowie z nami. Czyżewski podkreśla jednak, żeby nie traktować go jako przeciwnika drogi S10. – Wręcz przeciwnie – droga jest potrzebna. Ale jej przebieg negowaliśmy już w konsultacjach – przekonuje.

I tutaj powstaje rozdźwięk między lokalnymi głosami a stanowiskiem Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Jak słyszymy od tych pierwszych, już w 2017 roku pojawiały się sygnały o konieczności poprowadzenia drogi innym niż wybranym śladem. Z drugiej strony, rzecznik RDOŚ Dariusz Górski w listopadzie ubiegłego roku twierdził, że w konsultacjach zorganizowanych między 18 lutego a 20 marca 2019 roku „uwagi nie wpłynęły”. – Uwag było i to sporo. Stanowisko przyjmowała w tej sprawie nawet rada miejska – zaznacza Czyżewski.

Budowa drogi S10 nie ma w dalszym ciągu zapewnionego finansowania. Kilkanaście miesięcy temu Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów ogłosił, że odcinek Bydgoszcz – Toruń ma być budowany (podobnie jak trzy odcinki drogi S6) w trybie partnerstwa publiczno-prywatnego. Prywatny kontrahent miałby wziąć na siebie koszty budowy, w zamian przez kilkadziesiąt lat otrzymując świadczenie z budżetu państwa „za dostępność drogi”. W Polsce w tej formule nie zbudowano jednak ani kilometra dróg ekspresowych, powstały w niej jedynie autostrady.

Do tematu wrócimy.

 

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Mmm
Mmm
4 lat temu

Znowu źle, rowerem jechać k……..

Karol
Karol
4 lat temu

A co tam ludzie….. Ważne, jak zwykle żabki lub inne ptaszki.

Waldik
Waldik
4 lat temu

Karol nie chodzi o zablokowanie drogi.Byłeś przy źródliskach na Rudach ?Zapraszam podjedź to niezwykle urokliwe miejsce i do tego rzadko spotykane bo ze zwykłej góry piachu wypływa woda.Niedawno zostało zrewitalizowane i szkoda by było to zniszczyć.Pozdrawiam.