Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Pięć lat regularnych dewastacji na przystanku Bydgoszcz Błonie. Jak rozwiązać problem? [ZDJĘCIA]

Dodano: 24.01.2021 | 11:28

Na zdjęciu: Windy zamontowane na kładce przy przystanku Bydgoszcz Błonie od momentu ich uruchomienia są regularnie dewastowane.

Fot. ZDMiKP

Przystanek kolejowy Bydgoszcz Błonie funkcjonuje już od pięciu lat. W ramach inwestycji zmodernizowano kładkę dla pieszych nad torami, która łączy Miedzyń z Jarami i Błoniem, montując m.in. windy. Te jednak nie spełniają swojej funkcji, ponieważ są regularnie dewastowane. ZDMiKP zleca ich kolejne naprawy i czyszczenie, lecz wobec braku innych zabezpieczeń urządzenia będą przyciągać kolejnych chuliganów.

Przystanek Bydgoszcz Błonie powstał w latach 2015-2016 w ramach wartego ponad 900 milionów złotych projektu BiT City. Pierwszy pociąg zatrzymał się na nim 12 czerwca 2016 roku. Realizacja przystanku była planowana już w okresie PRL, o czym świadczyła realizacja kładki pieszej nad torami łączącej Miedzyń z Błoniem i Jarami. Przeprawa co prawda powstała na przełomie lat 80. i 90., lecz budowę przystanku ostatecznie wykonano 25 lat później.

W ramach inwestycji kładka nad torami została przebudowana i wyposażona w windy. Niestety, z uwagi na to, że przystanek znajduje się w znacznej odległości od większych skupisk ludzkich (pomiędzy parkiem na Błoniu a lasem na Miedzyniu) nową infrastrukturę szybko upodobali sobie wandale. „Ofiarą” chuliganów stały się zwłaszcza wspomniane windy, które szybko zostały pomazane sprayem i markerami. Później uszkodzili oni mechanizm dźwigu. – Windy na Błoniu przynajmniej raz na kwartał są demolowane i malowane sprayem. Guziki, które służą do wciskania określonego piętra, są wydłubywane lub niszczone za pomocą ciężkich narzędzi – mówił w 2017 roku „Gazecie Wyborczej” ówczesny rzecznik prasowy ZDMiKP Krzysztof Kosiedowski.

Zarząd dróg, który jest odpowiedzialny za utrzymanie kładki łączącej Błonie i Miedzyń, po raz kolejny zleca czyszczenie i naprawę wind. W ramach niedawnych postępowań drogowcy poszukiwali firm, które dokonają jednorazowego usunięcia graffiti z luster i powierzchni nierdzewnych w trzech windach oraz naprawią dwie z wind. ZDMiKP, szukając podmiotów chętnych do wykonania usług poprzez platformę zakupową, umieścił zdjęcia obrazujące skalę wandalizmu. Widzimy na nich uszkodzenia drzwi kabin, uniemożliwiające eksploatacje dźwigów. Same kabiny – zarówno na zewnątrz, jak i w środku – są popisane markerami i sprayem. Uszkodzone są także przyciski; wandale zrywają też wszelkie nalepki informacyjne.

Czyszczenie i naprawa wind zostanie dokonane w najbliższym czasie. – Na nasze zapytanie wpłynęło 6 ofert. Zaprosiliśmy dwie najtańsze firmy do wykonania próbnego usunięcia graffiti z windy – poinformował Mirosław Gzella z ZDMiKP. W przypadku postępowania na naprawę dźwigów osobowych, na zapytanie drogowców wpłynęły trzy oferty; wybór firmy, która wykona zlecenie nastąpi w nadchodzącym tygodniu.

Jednorazowa akcja nie zmieni jednak problemu, z którym służby miejskie borykają się od momentu zakończenia inwestycji. Podobna liczba aktów wandalizmu miała miejsce także na dworcu Bydgoszcz Leśna (również przebudowanym w ramach BiT City), lecz zamontowano tam kilkanaście kamer monitoringu, co pozytywnie wpłynęło na poziom bezpieczeństwa pasażerów oraz zmniejszyło liczbę dewastacji. W przypadku przystanku Bydgoszcz Błonie także pojawił się pomysł objęcia go monitoringiem, lecz jak się okazuje sprawa jest bardziej skomplikowana. W 2017 roku zastępca prezydenta Mirosław Kozłowicz w odpowiedzi na interpelację radnego Szymona Roga podkreślił, że montaż kamer w rejonie kładki zostanie przeanalizowany w przypadku rozbudowy sieci teletechnicznej. Ponad rok później Róg wrócił do tematu, lecz odpowiadający na jego kolejne pismo w tej sprawie prezydent Rafał Bruski przekazał już mniej optymistyczne wieści.

Pięć lat regularnych dewastacji na przystanku Bydgoszcz Błonie. Jak rozwiązać problem? [ZDJĘCIA]

Zobacz również:

Rozbudowa Nakielskiej dostanie rządowe wsparcie? Ratusz złożył wniosek

Szacunkowe koszty realizacji monitoringu zgodnie ze standardami technicznymi miejskiego systemu będą wynosić kilkukrotnie więcej niż budowa węzła dostępowego do miejskiej sieci teleinformatycznej Bydgoszcz Leśna ze względu na znacznie większy odcinek sieci teletechnicznej do wybudowania – przekazał w marcu 2019 roku prezydent. Jak dodał Bruski, inwestor przystanku (czyli samorząd województwa) w trakcie projektowania i budowy pominął realizację infrastruktury teletechnicznej. Koszt jej powstania oceniono na blisko 300 tysięcy złotych.

Prezydent stwierdził jednak, że mając na uwadze „zasadę racjonalnego wydatkowania finansów publicznych oraz optymalnego doboru metod i środków służących osiągnięciu założonego celu” zwróci się do komendantów policji, Straży Miejskiej i Straży Ochrony Kolei o zwiększenie liczby patroli w obrębie przystanku Bydgoszcz Błonie, a także o wykorzystywanie przez policjantów w tym rejonie Mobilnego Centrum Monitoringu. – Jednocześnie informuję, że wystąpię do PKP o nieodpłatne doprowadzenie sieci światłowodowej dla monitoringu wizyjnego tego obszaru – zakończył Bruski. Do tej pory jednak sytuacja nie uległa zmianie, a problem wandalizmu na Błoniu generuje dodatkowe koszty dla miasta.

Ze zniszczeniami – choć nie w tak dużej skali, jak na Bydgoszcz Błonie – służby zmagają się w przypadku wind zamontowanych przy okazji budowy tramwaju do Fordonu (powstały one na Dworcu Wschód oraz węźle przesiadkowym Bajka). By uniknąć tego typu sytuacji, podczas konsultacji dotyczących rozbudowy trasy W-Z pojawiły się uwagi dotyczące montażu wind przezroczystych, które utrudniałyby dokonywanie aktów wandalizmu. Przykład dewastacji na Błoniu pokazuje także, że stosowanie wind dla pieszych – które w teorii są przeznaczone dla osób niepełnosprawnych i o ograniczonej mobilności – nie jest dobrym rozwiązaniem: montaż tego typu rozwiązań często przejawia się w dyskusjach na temat poprawy dostępności ronda Jagiellonów czy przystanków w rejonie kładki na Wyżynach.