Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Piwiarnia w hali targowej? Radni zgodzili się na zakup budynku

Dodano: 29.09.2016 | 13:26
Hala Targowa Bydgoszcz

W środę radni dyskutowali nie tylko o zasadności przejęcia obiektu na Podwalu, ale również o tym, co tam mogłoby się znaleźć.

Na zdjęciu: Hala targowa na Podwalu obecnie świeci pustkami. Niewiele lepiej jest na przylegającym targowisku.

Fot. Stanisław Gazda

– Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy hala targowa jest szczególnym miejscem na mapie Bydgoszczy – podsumowała środową debatę na temat jej kupna zastępczyni prezydenta Maria Wasiak. Większość radnych odpowiedziała twierdząco.

CZYTAJ WIĘCEJ: Pomysł nabycia hali targowej podzielił radnych. Wizja czy interwencja?

Jak można się było spodziewać, w środę na sali sesyjnej starły się dwie koncepcje – ta popierająca pomysł zakupu nieruchomości autorstwa nieobecnego na sali prezydenta Rafała Bruskiego i dająca mu zielone światło w kwestii zagospodarowania hali, jak i ta przeciwna temu rozwiązaniu i krytykująca włodarza miasta za interwencjonizm i brak pomysłu na halę. Ostatecznie, i to ze znaczną przewagą, wygrała ta pierwsza – siedemnastu radnych zgodziło się na zakup obiektu od Bydgoskiej Spółdzielni Spożywców za pięć milionów złotych, przeciwnego zdania było tylko siedmiu, a czterech kolejnych wstrzymało się od głosu.

Od mogącego dać się przewidzieć rezultatu głosowania ważniejsze były głosy, które pojawiły się w dyskusji o miejskiej inwestycji. Wyłączając doskonale znane już argumenty obu stron, należy zwrócić uwagę, że dwa najbardziej konkretne pomysły zaprezentowali w środę radni, którzy zagłosowali… przeciw. Stefan Pastuszewski z klubu Prawa i Sprawiedliwości zaproponował bowiem, żeby wziąć pod uwagę przekazanie budynku hali Bydgoskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej i utworzenie w niej piwiarni. – Mogłyby tam znajdować się lokalne piwa rzemieślnicze. Planowana funkcja gastronomiczna byłaby zachowana – przekonywał. Z kolei Rafał Piasecki w toku debaty zaproponował, aby wynająć halę na dwa lata, zastrzegając prawo pierwokupu.

Koncepcja Pastuszewskiego wyraźnie ożywiła salę. Jakub Mikołajczak z Platformy Obywatelskiej przypomniał, że intencją prezydenta jest przywrócenie hali funkcji handlowej. – Wzorem mogłaby być tutaj barcelońska La Boqueria (wielki bazar miejski w stolicy Katalonii – dod. red.) – wskazywał. Odpór dał mu Jarosław Wenderlich, który przypomniał, że Wrocław i Gdańsk właśnie przymierzają się do sprzedaży podobnych obiektów.

ZOBACZ TAKŻE: Kompleks Astorii w nowym wydaniu. Jak będzie wyglądał? [WIZUALIZACJE]

Kluczowe dla przyszłości budynku pytania zadał wiceprzewodniczący rady Jan Szopiński (SLD Lewica Razem). – Po pierwsze, czy miasto ma profesjonalny biznesplan z oceną ryzyka tego przedsięwzięcia. I po drugie – jakie mamy zamiary w zakresie pozyskania środków unijnych na jego potrzeby? – wyliczał, dodając uszczypliwie, że „przynajmniej tego pomysłu prezydentowi nikt nie ukradł”. Odpowiedzi na pytania się nie doczekał. Sam zagłosował jednak „za”. – To koalicyjny kredyt zaufania. On się jednak zaczyna wyczerpywać – podkreślił.

W imieniu przebywającego na urlopie prezydenta Bruskiego głos zabrała jego zastępczyni Maria Wasiak. – Nieekonomiczne byłoby wynajęcie hali, poprawienie jej funkcjonowania przy prawie pierwokupu, bo to podniosłoby jej końcową cenę – mówiła, odnosząc się do pomysłu radnego Piaseckiego. Jak dodała, świadomie trzeba zaryzykować przy tej inwestycji. – Było to jedno z pierwszych miejsc, które zobaczyłam, gdy tu przyjechałam. Myślę, że warto je przejąć – podsumowała.

Ratusz po zakupie planuje ogłosić konkurs na zagospodarowanie hali. – Chcemy, aby było to miejsce tętniące życiem – zapowiadał kilka dni temu prezydent Bruski.