Polski Ład. Bydgoszcz może starać się o 100 milionów złotych na inwestycje
Dodano: 29.12.2021 | 15:19Na zdjęciu: Prezydent Rafał Bruski krytykuje Polski Ład za dużą uznaniowość. Jego zdaniem, mieszkańcy Bydgoszczy tracą w ten sposób wiele milionów złotych, za które można byłoby realizować miejskie inwestycje.
Fot. Szymon Fiałkowski
O maksymalnie 100 milionów złotych na inwestycje będzie mogła wnioskować Bydgoszcz w ramach drugiej edycji Programu Inwestycji Strategicznych będącego częścią Polskiego Ładu. To zasadnicza zmiana w projekcie rządu Prawa i Sprawiedliwości, gdyż dla każdego rodzaju wniosków obowiązują limity wydatków. Także tego, w którym nasze miasto w pierwszym rozdaniu nie otrzymało ani złotówki.
Zgodnie z warunkami ubiegania się o dofinansowanie dla inwestycji w nowej odsłonie programu PiS każdy samorząd (bądź grupa samorządów) będzie mógł złożyć trzy wnioski. Podobnie jak latem pierwszy z nich może opiewać na kwotę do 5 milionów złotych, drugi – do 30 mln zł. Kluczowa zmiana dotyczy trzeciego wniosku – nie będzie obowiązywała już zasada „bez limitu”. Wprowadzono bowiem granicę na poziomie 60 mln zł. A to oznacza, że maksymalna kwota wsparcia z programu wyniesie wspomniane 100 mln zł. – Na pewno będziemy się o nie ubiegali – deklaruje prezydent Rafał Bruski. Łączna pula dofinansowania deklarowana przez rząd ma wynieść 23 miliardy złotych.
W ramach pierwszej edycji Programu Inwestycji Strategicznych Bydgoszczy otrzymała 5 mln zł na rewitalizację placu Kościeleckich oraz 30 mln zł na modernizację bulwarów nad Brdą. W trzecim przypadku zagrała va banque – korzystając z braku limitu zawnioskowała o blisko pół miliarda złotych na zakup 46 nowych tramwajów. Miało to umożliwić całkowitą wymianę taboru szynowego na nowy.
Wniosek ten przepadł jednak całkowicie. Przedstawiciele rządu tłumaczyli, że był przewymiarowany. Waldemar Buda, wiceminister funduszy i rozwoju regionalnego, nazwał go nawet „niepoważnym”. Przekonywał, że inne miasta nie występowały o tak duże środki, a spełnienie oczekiwań Bydgoszczy odbyłoby się kosztem innych wnioskodawców. Twierdził też, że nie było możliwości, aby udzielić częściowego wsparcia. Pojawia się więc pytanie, czemu miała służyć zasada „bez limitu”? I druga kwestia – w regulaminie programu nie ma zapisów wykluczających (trzeba też przyznać – że również wprost umożliwiających) udzielenie niższego dofinansowania. Tyle że w przypadku miasta nad Brdą znacznie łatwiej byłoby podzielić projekt zakupu tramwajów niż w przypadku jednolitej inwestycji infrastrukturalnej.

Zobacz również:
Naprawa mostu Uniwersyteckiego. Czy pojedziemy nim ponownie pod koniec stycznia?
Nawet zakładając, że poprzez tak rozbudowany wniosek prezydent Bruski chciał wejść kolejny raz w kurs kolizyjny z rządem, trudno nie zauważyć, że wielomiliardowy program ma wyjątkowo liberalny i ogólnikowy regulamin. Choć opisano w nim kategorie inwestycji, to w zasadzie nie wykluczono żadnej z nich. Jedynym warunkiem pozostaje to, że inwestycja nie mogła się rozpocząć przed otrzymaniem dofinansowania. Co więcej, przy budżecie programu na poziomie 23 mld zł musi zastanawiać jego uznaniowość. Ostateczną listę zatwierdza (i ma prawo do jej wcześniejszej modyfikacji) premier. – Dla mnie to ewenement – komentuje Bruski. Oczywiście, listę wniosków przedkłada Mateuszowi Morawieckiemu komisja składająca się z przedstawicieli ministerstw i Banku Gospodarstwa Krajowego. Ale już przedstawicieli samorządu w tej komisji próżno szukać.
Jeśli przypiszemy prezydentowi Bruskiemu motywacje polityczne przy składaniu wniosków (ponownie przypomniał bowiem o tym, że Bydgoszcz powinna otrzymać 1 procent ogólnej puli, czyli ok. 200 mln zł, a może wnioskować jedynie o połowę tej kwoty), to należy je również uwypuklić po stronie rządowej. Program Inwestycji Strategicznych (notabene skrót PIS) ma bowiem także znaczenie propagandowe. Dzięki temu rząd może chwalić się wsparciem na terenie całego kraju. Przygotował też – na podobieństwo dotacji unijnych – wzory tablic informujących o źródle finansowania inwestycji. Co więcej, zachęca samorządy do publikowania w mediach społecznościowych grafik z informacją o wsparciu z budżetu państwa. Sam również sięgnął po publiczne pieniądze, aby zrealizować kampanię billboardową na ten temat.
Nabór w drugiej edycji programu inwestycji potrwa do 15 lutego. Jak ustaliliśmy, w ramach pierwszego, gdzie Bydgoszcz otrzymała 35 mln zł, do ratusza dotarły już (dokładnie 18 listopada) promesy z Banku Gospodarstwa Krajowego. Oznacza to, że przetargi na przebudowę placu Kościeleckich oraz odnowienie bulwarów nad Brdą muszą zostać ogłoszone do połowy maja.
- Brawurowa ucieczka ulicami i chodnikami miasta. Sprawca zmyślił historię o kradzieży auta - 28 kwietnia 2022
- Pijany motocyklista doprowadził do zderzenia w parku przemysłowym. Tragedia była o krok - 28 kwietnia 2022
- Zabytkowe kamienice w Bydgoszczy idą do renowacji. W tym roku tylko trzy - 28 kwietnia 2022