Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Porażka na początek finału. Artego uległo CCC

Dodano: 26.04.2018 | 18:36
Artego Bydgoszcz

Jutro w Artego Arenie drugi mecz tych zespołów.

Na zdjęciu: Elżbieta Międzik (z piłką), podobnie jak jej koleżanki miały problemy z poradzeniem sobie z defensywą rywalek.

Fot. Sebastian Torzewski / archiwum

 Od porażki koszykarki Artego rozpoczęły walkę o mistrzostwo Polski. W pierwszym meczu finału Energa Basket Ligi, bydgoszczanki uległy CCC Polkowice. Jutro będą miały okazję do rewanżu.

Patrząc pod kątem pojedynków tych zespołów w fazie zasadniczej – był remis. Zarówno Artego, jak i CCC wygrywały we własnej hali (odpowiednio bydgoszczanki przed własną publicznością 92:80, zaś polkowiczanki – 81:71).

Gospodynie nerwowo weszły w to spotkanie. Na jego początku przegrywały 2:6, gdy zza linii 6,75 m trafiły Gajda i Clark, a w ofensywnych akcjach Artego błąd kroków odgwizdano najpierw Draganie Stanković, a potem także Dennishy Stallworth. Ale potem zespół bydgoski już zaczął dominować na parkiecie. Trafiały Stanković, Międzik, O’Neill i przewaga bydgoszczanek wzrosła do jedenastu punktów (21:10).

Początek drugiej kwarty to utrzymanie wysokiej przewagi przez Artego, choć w początkowej fazie gospodyniom przydarzyły się dwa proste błędy (strata Żurowskiej-Cegielskiej i błąd Szott-Hejmej). Mimo to podopieczne trenera Herkta utrzymywały wysoką przewagę. Po trójce Szott-Hejmej było 36:24 dla gospodyń. Rywalki miały problem z przebiciem się przez obronę bydgoskiej drużyny. Ale w ofensywie pokazała się Clark, która sprawiała gospodyniom sporo problemów. Po jej punktowych akcjach, przewaga gospodyń stopniała do pięciu punktów (36:31).

Na początku drugiej połowy obie drużyny zaczęły grę od błędów w ofensywie. Polkowiczanki zmniejszyły stratę do dwóch punktów (43:41), gdy zza linii 6,75 m trafiła Weronika Gajda, a potem wyrównały po koszu Clark (43:43). Gra Artego wówczas kompletnie stanęła, bydgoszczanki miały problemy ze skonstruowaniem ofensywnej akcji. Ale potem udało im się opanować nerwy i doprowadzić do remisu (49:49), gdy spod kosza łatwe punkty zdobyła Stanković. Ale potem gospodynie popełniły dwie straty (najpierw faul w ataku Szott-Hejmej, a później strata ofensywna Adamowicz), a że przyjezdne punktowały to na koniec trzeciej kwarty schodziły z trzema punktami przewagi (54:51).

W ostatniej odsłonie emocje sięgnęły zenitu. Rywalki zaczęły mocno, a ich liderką w ofensywie była Fagbenle, która łatwo zdobywała punkty po rzutach spod kosza (60:56). A jakby tego było mało, w połowie czwartej kwarty dwie zawodniczki gospodyń – Stanković i O’Neill miały na swoim koncie po cztery faule. Bydgoszczanki ruszyły do odrabiania strat. Trafiały Szott-Hejmej i Stanković, a przewaga rywalek stopniała do trzech punktów (66:63), ale potem znów wzrosła do siedmiu (70:63). Gospodyniom zabrakło skuteczności w ofensywie. A gdy na minutę przed końcem meczu, trójkę dołożyła jeszcze Gajda (75:63) stało się jasne, że CCC wygra pierwszy mecz finału.

ENERGA BASKET LIGA KOBIET – FINAŁ – I MECZ – 26.04.2018 R.
ARTEGO BYDGOSZCZ – CCC POLKOWICE 66:76 (23:17, 20:18, 8:19, 15:22)
Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 1:0 dla CCC Polkowice.

ARTEGO: Stanković 14 (5 zb., 3 bl.), O’Neill 12 (1×3), McBride 11 (2×3, 5 zb., 9 as., 5 str.), Międzik 7 (1×3, 5 zb.), Stallworth 4 – Szott-Hejmej 16 (3×3), Żurowska-Cegielska 2, Adamowicz.

CCC: Clark 29 (4×3, 5 zb.), Fagbenle 21 (8 zb.), Gajda 17 (4×3, 6 zb.), Bojović 2 (9 as.), Leciejewska – Stankiewicz 5, Ervin 2, Puss, Spanou.

Sędziowali: Janusz Calik, Wojciech Liszka, Karina Kamińska.
Komisarz BLK: Jarosław Nowak.
Widzów: 1200.

Szymon Fiałkowski