Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Przystanek wiedeński już uszkodzony. „To kolejny przykład na nieprzestrzeganie oznakowania”

Dodano: 22.09.2019 | 11:35

Na zdjęciu: Tak wyglądają uszkodzenia na niedawno oddanym do użytku peronie wiedeńskim.

Fot. ZDMiKP Bydgoszcz

W mijającym tygodniu doszło do uszkodzenia profilowanego krawężnika tramwajowego przy niedawno oddanym do użytku przystanku wiedeńskim. Według ZDMiKP, winnymi dewastacji są kierowcy nieprzestrzegający oznakowania – tę wersję potwierdzają widoczne wokół uszkodzenia ślady opon.

Pierwszy w Bydgoszczy przystanek wiedeński został wykonany w lipcu i sierpniu przez firmę Prasbet z Grudziądza na ulicy Focha. Uruchomiono go na początku września. Dzięki temu rozwiązaniu pasażerowie tramwajów zatrzymujących się przy Placu Teatralnym mogą łatwiej wsiąść do tramwaju – przystanek w formie najazdu ma też zmniejszyć prędkość kierujących samochodami w ścisłym centrum miasta.

Niestety, po kilkunastu dniach funkcjonowania specjalne krawężniki profilowane (także nazywane wiedeńskimi), oddzielające podniesiony pas ruchu od torów tramwajowych zostały uszkodzone. Na pokruszonych fragmentach krawężnika widoczne są ślady opon – kierujący pojazdami prawdopodobnie jadąc lewym, węższym pasem szerszymi niż dwa metry pojazdami najeżdżają na krawężnik.

To kolejny przykład na nieprzestrzeganie oznakowania. Zgodnie z obowiązującą w tym miejscu organizacją ruchu prawy pas jezdni w kierunku do centrum jest dedykowany dla autobusów i pojazdów z rozstawem osi powyżej 2 metrów, czyli gabarytami zbliżonych do autobusów i większych, dopuszczonych w tym miejscu do ruchu. Drugi, lewy pas w kierunku do centrum jest dedykowany dla węższych pojazdów o rozstawie osi do 2 metrów – podkreśla ZDMiKP. Drogowcy wspominają też o permanentnym niszczeniu elementów odblaskowych, rozdzielających pasy – takie sytuacje mają też miejsce przy progach zwalniających typu wyspowego, m.in. w Starym Fordonie.

Materiał, z którego jest wykonany krawężnik jest odporny na uszkodzenia. Jednak w tym wypadku, jak przekonuje zarząd dróg, granice wytrzymałości zostały przekroczone. Wykonawca przystanku – firma Prasbet – ma naprawić uszkodzenia. ZDMiKP przekazuje, że rozmawiał już z wykonawcą na ten temat, ale póki co nie podał żadnych konkretnych informacji na temat zakresu naprawy.