Rafał Bruski o Zawiszy: Czy to jest dramat? Nie odbieram tego w ten sposób
Dodano: 10.06.2016 | 11:05Prezydent Bydgoszczy w "Rozmowie Dnia" na antenie Radia PiK odpowiadał na pytania dotyczące spółki WKS Zawisza Bydgoszcz SA i jej mglistej przyszłości.
Na zdjęciu: Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski podczas jednej z konferencji prasowych.
Fot. Leszek Grabowski / archiwum
– Gdy dowiedziałem się, że nowym właścicielem Zawiszy jest znajomy Radosława Osucha, przewidywałem czarny scenariusz – przekonywał w piątek rano w Radiu PiK prezydent Rafał Bruski. I dodał, że jego zdaniem piłkarzy niebiesko-czarnych nie zobaczymy w nowym sezonie w żadnych rozgrywkach.
Rozmowa z prezydentem Bruskim była pokłosiem czwartkowej decyzji Komisji Odwoławczej Polskiego Związku Piłki Nożnej, która podtrzymała decyzję o odmowie przyznania Zawiszy Bydgoszcz licencji na grę w pierwszej lidze. Powód – braki formalne, które spowodowały, że komisja pozostawiła odwołanie bydgoskiego klubu bez rozpatrzenia. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, przedstawiciele Zawiszy mieli nie wpłacić na konto PZPN-u nawet kaucji odwoławczej. Nie mówiąc o złożeniu potrzebnych dokumentów – raportu i opinii biegłego rewidenta oraz potwierdzenie uregulowania należności transferowej wobec Polonii Bytom.
Prezydent Bruski pytany o ocenę obecnej sytuacji przypomniał, że miasto nie traktowało pieniędzy przekazywanych Zawiszy (17,5 mln złotych w ciągu pięciu lat) jako inwestycji, a jedynie procedurę zbieżną ze wsparciem innych klubów sportowych. Podobnie argumentował kwestię udostępniania spółce bezpłatnie obiektów miejskich (oraz pokrywanie kosztów mediów). – Poprosiłem jednak podległe mi służby, aby skontrolować wydatki spółki. Do tej pory nie było tam jednak nieprawidłowości – podkreślał włodarz miasta.
Jego zdaniem, brak licencji na grę w I lidze „nie jest dramatem”. – Spójrzmy, gdzie jest teraz Widzew Łódź. Nie ma go – wskazywał Rafał Bruski. I dodawał, że taki stan rzeczy (prawdopodobny również w spółce WKS Zawisza Bydgoszcz SA) jest wypadkową złego zarządzania i „konfliktu z kibolami”. – Tak to trzeba wprost nazwać – mówił w „Rozmowie Dnia” Bruski.
Zdaniem prezydenta, Zawisza nie przystąpi w sezonie 2016/2017 do „żadnych rozgrywek”, a powrót drużyny piłkarskiej pod tym szyldem nastąpi raczej w „drodze ewolucyjnej”. – Musimy poczekać, aż dzieci i młodzież dorosną, stworzą drużyny juniorskie, później staną się seniorami. Mamy CWZS Zawisza, potężną, dobrze zorganizowaną strukturę, której działacze nie pozwolą, żeby piłka zniknęła na lata – stwierdził Rafał Bruski. Przypomniał także, że w Bydgoszczy funkcjonują inne drużyny piłkarskie.
Rafał Bruski odrzucał również sugestie o niewłaściwy nadzór nad klubem. Jak zaznaczał, posiadanie 2 czy 3 procent udziałów nie umożliwia posiadania mocy decyzyjnej w klubie. Nie wskazał również uchybień w pracy reprezentanta ratusza w radzie nadzorczej – Wiktora Jakubowskiego. – Próbował się kontaktować z przewodniczącą rady – Katarzyną Piątkowską. Bezskutecznie – wyliczał na antenie Radia PiK Bruski. Dodał również, że to Jakubowski skierował pismo o pilne zwołanie kolejnego posiedzenie rady nadzorczej. Kiedy ono nastąpi? Nie wiadomo.
Bruski ujawnił również, że po decyzji Komisji Odwoławczej PZPN dzwonili do niego: prezes związku Zbigniew Boniek i jego zastępca Eugeniusz Nowak (również szef Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej – dod. red.). – Chcieli dać klubowi 1-2 dni na uzupełnienie dokumentów, wykonać pewien gest. Ale moim zdaniem nie było woli klubu, aby pozytywnie zakończyć tę sprawę – podsumował prezydent.
- Brawurowa ucieczka ulicami i chodnikami miasta. Sprawca zmyślił historię o kradzieży auta - 28 kwietnia 2022
- Pijany motocyklista doprowadził do zderzenia w parku przemysłowym. Tragedia była o krok - 28 kwietnia 2022
- Zabytkowe kamienice w Bydgoszczy idą do renowacji. W tym roku tylko trzy - 28 kwietnia 2022