Zdjęcia: Joanna Ogórek i Maciej Futyma
Bydgoskiemu przedsiębiorcy myśl o założeniu restauracji zakiełkowała równo 6 lat temu. Właśnie wtedy jeden z bydgoskich deweloperów postanowił zbudować atrakcyjny budynek na ul. Stary Port 15. Było to idealne miejsce na wymarzony lokal, więc bez zwłoki podpisano stosowną umowę kupna całego parteru.
Pierwszy etap więc został zakończony, teraz trzeba było znaleźć właściwego szefa kuchni, który by wizję właściciela wcielił w życie. I tak kilka lat temu spotkali się już nie tylko dwaj panowie, albowiem do powstawania projektu dołączył syn przedsiębiorcy – Piotr Stachowicz.
Wszyscy działali na tych samych falach, można powiedzieć, że trochę nawet w przenośni, bowiem do Bydgoszczy przeniósł się z nad morza Paweł Stawicki. Zanim ten znany i ceniony kucharz przyjął wezwanie do pracy w Scorii, był szefem kuchni restauracji Mercato w hotelu Hilton Gdańsk. Warto dodać, że doświadczenie zawodowe zdobywał w renomowanych lokalach mogących poszczycić się gwiazdkami Michelin: Maaemo w Oslo, The Greenhouse w Londynie, RAW w Tajpej czy Atelier Amaro w Warszawie.
Cel, jaki przyświeca panu Pawłowi, to wybierać produkty lokalne najwyższej jakości, z niewielkich gospodarstw i manufaktur rodzinnych, które stosują tradycyjne techniki wyrobu, bez sztucznego pospieszania naturalnych procesów. Jak twierdzi, wyśmienite jedzenie wymaga czasu i cierpliwości. Największą inspiracją pozostają dla niego tradycja i podróże, które pozwalają pogłębiać pasję tworzenia nowych kompozycji smakowych. Otwarta kuchnia Pawła Stawickiego zaprasza gości do uczestniczenia w niepowtarzalnej sztuce kulinarnej w restauracji Scoria.
Chcąc nadać indywidualny charakter dla nazwy restauracji, wybrano z włoskiego słowo “Scoria”, które w wolnym tłumaczeniu oznacza zastygłą lawę wulkaniczną. Jeżeli chodzi o konotacje z angielskiego, Scoria będzie się kojarzyć ze score (zdobyć punkty), nadając pozytywne skojarzenia.
Menu restauracji to połączenie klasycznej polskiej kuchni z europejskim akcentem i wykorzystaniem regionalnych produktów (niesamowita zupa z pieczonej gęsi z pierożkami). Z tego co wiem, doskonale przyjęły się weekendy z owocami morza, które spowodowały, że Scoria, to restauracja, w której można zjeść świeże ostrygi, świetnie przygotowane kalmary, małże świętego Jakuba czy wyjątkowe ryby takie jak Halibut czy Sola Dover.
W Scorii jest też coś dla smakoszy mięsa. Można zamówić steki opalane na grillu, w którym wykorzystywany jest węgiel drzewny. Co jakiś czas pojawiają się steki Tomahawk z kością, które potrafią ważyć 1100 gramów. Pamiętano też o gościach wege. Dla nich również jest kilka propozycji, miedzy innymi białe szparagi z sosem holenderskim czy risotto z nowalijkami. Warto też zapytać obsługę o dania, których nie ma w karcie, bo zawsze są jakieś niespodzianki przygotowane na dany dzień.
W restauracji znajduję się specjalna duża lodówka na przeszło 300 butelek szampanów i win, w karcie można znaleźć aż 88 pozycji tych trunków, w tym te produkowane w Polsce.
Miły nastrój zapewnia ciepły wystrój wnętrza oraz nastrojowa muzyka. To miłe miejsce sprzyjające relaksowi, wymarzone, aby wyznać sobie miłość, przeżyć chwile wzruszeń, natchnąć się romantyzmem i spokojem. To również idealny wybór na zorganizowanie spotkania w gronie rodzinnym czy przyjacielskim, a także dla zapracowanych, którzy chcą zjeść smaczny lunch lub omówić interesy z partnerem biznesowym podczas kolacji.
Scoria to restauracja dążąca do perfekcji pod każdym względem: jedzenia, obsługi , muzyki czy światła. Miejsce które ma zaskakiwać i edukować. Zaskoczyła mnie pozytywnie wyjątkowa dbałość o detale takie jak porcelana, szkło czy sztućce. Wszystko jest najwyższej światowej klasy.
Menadżerem w Scorii został Sławomir Lemieszewski, znany bywalcom restauracji Weranda. Tutaj też pełni rolę someliera, wszak to znany w Bydgoszczy znawca win. Wyjątkową atmosferę tworzy też wspólna opieka nad klientami kelnerów i kucharzy. To właśnie oni wychodzą do gości, serwując im nie tylko dania, ale i drobne poczęstunki.
Reasumując, powstała w Bydgoszczy restauracja dla niektórych być może ekskluzywna, ale jest szansa, że będzie o niej głośno nie tylko w Bydgoszczy. Jakość oferowanych dań i produktów z których są zrobione, predysponuje ją do miana restauracji doskonałej. Życzę właścicielom sukcesu, choć zdaję sobie sprawę, że bydgoski rynek jest w materii lokali luksusowych dość trudny. Jednak jak widać, jest coraz więcej tego typu lokali. A to znaczy, że pojawia się coraz więcej klientów ceniących sobie odrobinę luksusu i wspaniałego jedzenia w świetnej atmosferze.
Na koniec przedstawię czytelnikom niektóre dania oraz ich ceny
Przystawki
Szparagi z trawą cytrynową, sosem holenderskim i truflą z maślanki – 37 zł
Tatar Łosoś Szkocki z marynowanym jabłkiem i kwaśną śmietaną – 38 zł
Zupa z gęsi z pierożkami i tapioką w oleju dyniowym – 29 zł
Krewetki w emulsji maślanej z oliwą paprykową – 39 zł
Tatar wołowy z majonezem z czosnku niedźwiedziego i grzybami – 41 zł
Dania główne
Troć z dashi, ziemniaki ze szczypiorem i sałatką z chrupiącego kalafiora – 61 zł
Dorsz skrei z fregolą z volute rybnym i marynowanymi pomidorami – 56 zł
Perliczka z kaszą jaglaną, melisą i puree z marchwi – 58 zł
Polędwica wołowa z puree ziemniaczanym i szczypiorem, sos pieprzowy – 92 zł
Antrykot sezonowany z puree ziemniaczanym i szczypiorem z sosem pieprzowym – 76 zł
Kremowe risotto z nowalijkami i rzepakiem – 46 zł
Desery
Lody z brązowego masła z brownie czekoladowym i bergamotką – 27zł
Chałwa z sosem wiśniowym i lodami wiśniowymi – 27 zł
Jagoda z kremem z adwokatu i lodami rozmarynowymi – 26 zł
Smacznego!
- Bal Absolwentów I LO w 2007 roku [ARCHIWUM VIPA] - 30 lipca 2023
- Znana blogerka gotowała w bydgoskiej restauracji [ZDJĘCIA] - 22 lipca 2023
- Marcin Szukaj wrócił na Grodzką 4 [ZDJĘCIA] - 15 lipca 2023