Kopciuchy zatruwają bydgoszczan. Jakie są szanse na redukcję smogu?
Dodano: 01.02.2022 | 11:01Na zdjęciu: Smog powstaje z tlenków węgla, azotu, siarki i najbardziej szkodliwych pyłów PM10 i PM2,5 oraz benzopirenu.
Fot. Szymon Fiałkowski
Kolejna zima obfituje w dni ze złą jakością powietrza. Smog niezmiennie jest problemem polskich miast, a stężenie rakotwórczych dioksyn w powietrzu w naszym kraju jest w sezonie zimowym kilkadziesiąt razy wyższe niż w krajach Europy Zachodniej.
Smog powstaje z tlenków węgla, azotu, siarki i najbardziej szkodliwych pyłów PM10 i PM2,5 oraz benzopirenu. Jak przed rokiem podała Najwyższa Izba Kontroli, z powodu zanieczyszczenia powietrza w Polsce przedwcześnie umiera ponad 10 razy więcej osób niż wskutek wypadków drogowych. Z tego samego względu jesteśmy też bardziej narażeni na ciężki przebieg COVID-19.
Najgorsze są kopciuchy
W Bydgoszczy głównym źródłem smogu są piece na paliwa stałe. Około 60% niskiej emisji pyłami zawieszonymi PM10 i PM2,5 i rakotwórczym benzopirenem pochodzi właśnie z przydomowych palenisk, których w Bydgoszczy jest jeszcze ponad 20 tys. Rocznie likwidowanych jest około 400 pieców.
W październiku ubiegłego roku w Bydgoszczy wykonano mobilne pomiary jakości powietrza. W czasie dnia notowano wówczas wysoką temperaturę, ale w nocy występowały przymrozki. Zespół Life-Mappingair/pl wykonał wówczas pięć przejazdów pomiarowych:
- na Miedzyniu
- na trasie Myślęcinek – Fordon
- na trasie Brdyujście – Bocianowo – Śródmieście
- na Kapuściskach, Wyżynach i terenach pozachemowskich
- na trasie centrum miasta – Błonie.
W każdym przypadku zauważalny wpływ na jakość powietrza miał moment porannego bądź wieczornego rozpalania w piecach. Najgorsza jakość powietrza w Bydgoszczy występuje tam, gdzie znajduje się stara zabudowa jednorodzinna – na Miedzyniu, Osowej Górze, Jarach, czy w Starym Fordonie. Źle jest także w Śródmieściu, gdzie wiele mieszkań funkcjonuje w starych kamienicach.
W straży miejskiej działa specjalistyczna grupa Ekopatrol, która sprawdza, czym bydgoszczanie palą w piecach. W 2021 roku strażnicy przeprowadzili 1775 kontroli, podczas których ujawnili 368 przypadków spalania odpadów – głównie pociętych płyt meblowych, ram okiennych, drzwi i ościeżnic. Zdecydowana większość interwencji została zakończona nałożeniem mandatów na sprawców wykroczeń – łącznie 347 mandatów na kwotę 55 100 zł. Ponadto strażnicy skierowali 21 wniosków o ukaranie do sądu.
Kontrole prowadzone były także pod kątem przepisów tzw. uchwały antysmogowej. W tym zakresie stwierdzonych zostało 520 nieprawidłowości, które dotyczyły głównie spalania drewna o wilgotności przekraczającej 20%, braku świadectwa jakości paliw stałych, a także braku dokumentacji technicznej pieca. Najwięcej nieprawidłowości w zakresie spalania odpadów i nieprzestrzegania tzw. uchwały antysmogowej, strażnicy stwierdzili w budynkach wielorodzinnych położonych na terenie Śródmieścia oraz Fordonu.
Domowe paleniska, w których spalane są tworzywa sztuczne, są głównym źródłem emisji dioksyn, czyli jednych z najbardziej toksycznych substancji występujących w przyrodzie. Powodują one raka, problemy hormonalne i spadek sprawności układu odpornościowego. W sezonie zimowym stężenie rakotwórczych dioksyn jest w Polsce kilkadziesiąt razy wyższe niż w Europie Zachodniej.
Przemysł i transport
Oprócz domowych pieców wpływ – ale w ogólnym ujęciu zdecydowanie mniejszy – na produkcję smogu mają także przemysł i transport drogowy. Zakłady przemysłowe produkują tlenek węgla, tlenek azotu czy dwutlenek siarki. Są jednak pod stałą kontrolą odpowiednich instytucji.
– Nasza instalacja podlega regularnemu nadzorowi ze strony wielu instytucji. Badane są poziomy emisji zarówno w trybie ciągłym, jak i laboratoryjnym. Nigdy nie stwierdzono przekroczenia norm. Dyskusja o jakości powietrza w Bydgoszczy jest naszą wspólną sprawą i dlatego stawiamy na fakty, a nie sugestie nie znajdujące odzwierciedlenia w rzeczywistości – mówi Artur Wołowski, Wiceprezes Dyrektor Naczelny spółki Eneris Proeco, która udostępnia bieżące dane o swojej emisji w internecie.
W sposób ciągły mierzone są m.in. tlenek węgla, tlenek azotu, dwutlenek siarki, chlorowodór, fluorowodór i pył. Instalacja produkuje też ciepło. Podobnie jest w Zakładzie Utylizacji Odpadów Medycznych w Centrum Onkologii. – Nasza instalacja działa podobnie jak duża ciepłownia, bo zasila w energię elektryczna obiekty Centrum Onkologii o powierzchni użytkowej ponad 70 tys. m2. Energię do produkcji dostajemy z paliwa, którym jest odpad. Dzięki temu wytwarzamy ciepło niezbędne do funkcjonowania szpitala, ale i w okresie letnim z tej energii wytwarzamy chłód, czyli wodę lodową niezbędną do chłodzenia aparatury medycznej. Instalacja różni się od tradycyjnych ciepłowni tym, że nasze standardy emisyjne są o wiele bardziej wyśrubowane niż te stosowane w energetyce przemysłowej – mówi kierownik zakładu Tomasz Kasiorek. Stężenia miesięczne instalacji są dostępne na www.zuom.bydgoszcz.pl.
Spaliny oczyszczane są też przez urządzenia filtracyjne i dopalane w temperaturze ponad 1100 stopni Celsjusza. Właśnie w ten sposób likwidowane są dioksyny i furany, a także tlenki węgla. – Dodatkowo od 2023 roku prawo europejskie nałoży na nas dodatkowe obostrzenia związane z obniżeniem standardów emisyjnych. Spalanie odpadów w dzisiejszych czasach jest tak bardzo obostrzone prawem, że utylizacja zapewnia 99% skutecznego oczyszczania spalin przed wypuszczeniem ich do komina – mówi Kasiorek.
Według danych Najwyższej Izby Kontroli, ruch samochodowy odpowiada za powstawanie ok. 10% smogu w Polsce. Dane te dotyczą jednak całego kraju, bo w dużych miastach ten odsetek jest znacznie większy. W Warszawie ruch samochodowy generuje ponad połowę zanieczyszczenia pyłem PM10. Substancje ze spalin pojazdów są też dużo bardziej szkodliwe niż zanieczyszczenia pochodzące z przemysłu, gdyż rozprzestrzeniają się w bezpośrednim sąsiedztwie ludzi.
Jak jednak podaje prof. Marek Brzeżański z Instytutu Pojazdów Samochodowych i Silników Spalinowych, jedynie kilka procent zanieczyszczeń z transportu drogowego pochodzi z rur wydechowych. Zdecydowana większość to kurz wzbijany w powietrze przez ruch pojazdów, a za kilkanaście procent odpowiadają drobinki powstają ze ścierania się opon i klocków hamulcowych. W Bydgoszczy zarejestrowanych jest prawie 300 tys. pojazdów. Elektryków jest w tym kilkadziesiąt… sztuk. Do tego niespełna 2 tysiące hybryd.
Co dalej?
W sierpniu ubiegłego roku została zaostrzona uchwała antysmogowa. W dużych miastach województwa kujawsko-pomorskiego nie można już instalować pieców na paliwa stałe tam, gdzie w ulicy znajduje się sieć ciepłownicza lub gazowa. Wszystkie piece bezklasowe, czyli tzw. kopciuchy, muszą zostać zlikwidowane do końca 2023 roku, natomiast piece klasy 3 i 4 – do końca 2027 roku.
Miasto prowadzi obecnie dwa punkty doradczo-konsultacyjne dla mieszkańców, którzy muszą zlikwidować przestarzałe piece i kotły na paliwa stałe – przy ul. Pijarów na Miedzyniu oraz przy ul. Gdańskiej 5. Telefonicznie można umówić wizytę domową. Punkty zostały uruchomione w ramach projektu „Czy wiesz czym oddychasz?” Life Mapping Air/PL.
– Układów mierzących jakość powietrza w Bydgoszczy jest znacznie za mało a te, które są, nie uwzględniają warunków związanych ze zmianą kierunku wiatru – wyjaśnia Tomasz Kasiorek.
Walkę ze smogiem jako jeden z najważniejszych celów na najbliższe lata wskazuje też stowarzyszenie Metropolia Bydgoszcz. Prezydent Rafał Bruski wskazuje jednak, że wymiana pieców w samej Bydgoszczy nie pozwoli na pozbycie się smogu.
– Przykładem jest Kraków, gdzie wymieniono 45 tysięcy pieców, a smog zmniejszył się jedynie o połowę. Poprawy wymaga bowiem pod tym względem również sytuacja w pobliskich gminach – podkreślał prezydent podczas ubiegłorocznej konferencji prasowej. Podbydgoska gmina Osielsko w tym roku ma przeznaczyć 1 milion złotych na dotacje do wymiany starych instalacji grzewczych. Dofinansowanie można łączyć z programem „Czyste powietrze”.
– Władze państwowe i samorządowe powinny zmniejszać ryzyko powstawania niskiej emisji poprzez stosowanie jednolitego systemu dostarczania energii do wszystkich mieszkańców z jednej centralnej ciepłowni – proponuje Kasiorek. – Niestety sytuacja związana z ogromnymi podwyżkami cen paliw znacznie utrudniła możliwość przejścia z pieców zasilanych paliwami stałymi na paliwa bardziej ekologiczne jak gaz lub olej opałowy. Jedynym rozwiązaniem usunięcia problemu niskiej emisji jest podłączenie wszystkich użytkowników pod tzw. jeden komin. Jest to związane z tym, że jeden komin o wiele łatwiej monitorować niż tysiące – dodaje.
O problemach związanych z podwyżkami mówił też w styczniu prezydent Bruski. – Docierają do mnie głosy tych, którzy likwidowali kopciuchy i przeszli na gaz. Dla nich ceny wzrastają o 54 proc. Słusznie teraz pytają mnie: „Dlaczego pan nas namawiał, panie prezydencie?”. Teraz jeszcze trudniej będzie przekonać mieszkańców do wymiany – mówił prezydent na konferencji prasowej.
Działania planowane są też w ramach Bydgoskiego Włącznika Antysmogowego. Powstać ma baza informacji o stanie powietrza w Bydgoszczy – zainstalowanych ma zostać 30 niskokosztowych czujników zanieczyszczenia powietrza. Projekt zakłada też ocenę dotychczasowych działań antysmogowych prowadzonych przez miasto i diagnozę ubóstwa energetycznego wśród bydgoszczan. Raport ma ukazać się w pierwszym kwartale 2022 roku i będzie podstawą dalszych działań projektowych.
- Stadion Polonii, komunikacja miejska i port w Emilianowie. PiS z poprawkami do budżetów - 11 grudnia 2024
- Maksymilian Pawełczak i Wiktor Przyjemski nagrodzeni na FIM Awards na Majorce - 10 grudnia 2024
- Aktywnie w Bydgoszczy. Jaka oferta zajęć sportowych dla seniorów? - 27 listopada 2024