Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Spór o mural z papieżem na Wilczaku. Marszałkowi się podoba, miastu – już nie

Dodano: 24.07.2018 | 13:37
mural bydgoszcz nakielska

Eryk Dominiczak | napisz do autora: e.dominiczak@metropoliabydgoska.pl

Na zdjęciu: Mural przy ulicy Nakielskiej 22 budzi kontrowersje od kilku tygodni. Czy miasto zamaluje go innym projektem?

Fot. Stanisław Gazda / archiwum

Nie milkną echa dyskusji o budzącym kontrowersje muralu, który z inicjatywy urzędu marszałkowskiego powstał na ścianie miejskiej kamienicy przy ulicy Nakielskiej 22. Ratusz zarzuca toruńskim urzędnikom, że został on wykonany z pominięciem procedur. Ci odpierają zarzuty i dodają, że dodatkowych środków na ewentualne przemalowanie ściany nie będzie. 

Prace nad malowidłem trwały w maju i początkowo były owiane aurą tajemnicy. Nie było bowiem łatwo ustalić, kto i w jakim celu je przygotowuje. Idąc po nitce do kłębka okazało się, że organizacyjnie za projektem stoi urząd marszałkowski, artystycznie – wywodząca się z Torunia fundacja Nie-Art, a także bydgoski grafik Sergiusz „Serio” Kubicki. A całość to warty 25 tysięcy złotych prezent na święto województwa i dziewiętnastą rocznicę pobytu papieża Jana Pawła II w Bydgoszczy.

I to właśnie sylwetkę papieża-Polaka stojącego w oknie bazyliki świętego Piotra w towarzystwie innych hierarchów kościelnych i błogosławiącego Bydgoszczy przedstawia mural. Nawiązanie do miasta nad Brdą jest oczywiste – za oknem widać bowiem bryłę kościoła św. Wincentego a Paulo, który do godności bazyliki mniejszej podniósł w 1997 roku właśnie Jan Paweł II będący od ubiegłego roku również patronem regionu kujawsko-pomorskiego.

Kontrowersje narosły, gdy dzieło ujrzało światło dzienne w pełnej krasie. A w zasadzie „dzieło”, bo niemal natychmiast zaczęto kwestionować jego walory artystyczne. Dyskusja o estetyce trafiła też na korytarze bydgoskiego magistratu. A ten nie wykluczył, że mural będzie chciał zastąpić innym.

Pod koniec czerwca negatywnie o planach zamalowania ściany na Wilczaku wypowiedział się radny PiS Jarosław Wenderlich. I skierował do prezydenta Rafała Bruskiego interpelację, w której pytał między innymi o to, kto wydał zgodę na mural i czy projekt był konsultowany z plastykiem miejskim. W odpowiedzi Bruski stwierdził, że projekt powinien otrzymać pozytywną opinię nie tylko Marka Iwińskiego, ale również konserwatora zabytków Sławomira Marcysiaka (kamienica z ul. Nakielskiej 22 pochodzi bowiem z 1902 roku i znajduje się w ewidencji zabytków). A żadnej z nich nie otrzymał.

Bydgoski ratusz twierdzi, że urząd marszałkowski zignorował oficjalną ścieżkę kontaktu przy powstawaniu muralu. Rafał Bruski przyznaje co prawda, że urzędnicy z Torunia skontaktowali się z biurem promocji miasta, ale zrobili to drogą e-mailową. W wiadomości mieli pytać o potencjalne lokalizacje dla malowidła. I te plastyk miejski w porozumieniu z Administracją Domów Miejskich wskazał. „Urząd marszałkowski nie wystąpił do urzędu miasta z oficjalnym pismem w ww. sprawie, nie dokonano również zgłoszenia rozpoczęcia prac w Wydziale Administracji Budowlanej, jak również nie zgłoszono ich zakończenia” – czytamy w odpowiedzi na interpelację Wenderlicha.

Co na to urząd marszałkowski? Edyta Macieja-Morzuch, dyrektor Departamentu Promocji w urzędzie marszałkowskim, przekonuje, że urzędnicy „dostosowali się do wszelkich otrzymanych wytycznych i procedur”. – W korespondencji e-mailowej z urzędem miasta oraz biurem plastyka wskazaliśmy zamiar wykonania muralu, przekazaliśmy o nim pełne informacje, w tym o celu powstania. Załączyliśmy również projekt dzieła – wylicza Macieja-Morzuch, dodając, że „mural spełnia wszelkie kryteria artystyczne”. – Nie może być więc mowy o partycypacji w kosztach ewentualnego przemalowania ściany – zaznacza. Pytania o brak oficjalnych zgód miejskich urzędników jednak zignorowała.

Jak oceniacie projekt muralu z ulicy Nakielskiej? Podzielcie się swoimi opiniami w komentarzach pod artykułem, na redakcja@metropoliabydgoska.pl oraz na Facebooku!