Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

„Superkomisje” odchodzą w przeszłość. Radni wychodzą z półrocznego impasu

Dodano: 27.03.2019 | 18:29

Na zdjęciu: Rada Miasta Bydgoszczy obraduje w budynku ratusza przy ulicy Jezuickiej.

Fot. BB

Po półrocznym funkcjonowaniu komisji merytorycznych rady miasta Bydgoszczy, w których skład wchodzili wszyscy radni, absurdalna sytuacja dobiega końca. Radni sami doszli do wniosku, że praca w „superkomisjach” jest dla nich większym obciążeniem. Dziś podjęli decyzję w sprawie ograniczenia ich składu osobowego.

Na początku sesji wniosek o przełamanie impasu dotyczącego komisji rady miasta zaproponował przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Wenderlich. Zapowiedział to już we wtorek wieczorem, publikując oświadczenie w tej sprawie. Klub radnych PiS wyraził w nim chęć wyjście z inicjatywą i ograniczenie swojego udziału w merytorycznych komisjach Rady Miasta do czterech z nich. – Dotychczasowa kuriozalna sytuacja, w której radni zasiadają we wszystkich komisjach, nie służy Miastu, Bydgoszczanom, a nawet radnym. (…) Takie antysamorządowe działania narażają Miasto i jego przedstawicieli na śmieszność – napisał w oświadczeniu przewodniczący klubu PiS.

"Superkomisje" odchodzą w przeszłość. Radni wychodzą z półrocznego impasu

Zobacz również:

Radni PiS wydali oświadczenie. Chcą przełamania impasu z superkomisjami

Kryzysu by nie było, gdybyśmy rozmawiali i gdyby rządząca koalicja potrafiła zrobić krok wstecz – powiedział na dzisiejszej sesji Wenderlich. Przekonywał, że inicjatywa radnych PiS to „krok naprzód” dla dobra lokalnego samorządu. Słowa przewodniczącego klubu radnych PiS skomentował Jakub Mikołajczak. – To klub PiS zapisał się do wszystkich komisji, a potem nie był w stanie na nie przychodzić – skomentował szef klubu radnych KO. Jego wypowiedź uzupełniła przewodnicząca rady miasta Monika Matowska. – Nie ma się teraz co ścigać. Ważne jest to, abyśmy zmierzali w jednym kierunku i do tego ma doprowadzić punkt dotyczący komisji – stwierdziła przewodnicząca. Temat zmian w komisjach – ale na wniosek Koalicji Obywatelskiej – pojawił się na sam koniec sesji. Radni zdecydowali, że uchwała o ograniczeniu liczby radnych w komisjach została przyjęta.

Na początku sesji pojawiła się też kwestia medali Kazimierza Wielkiego. Radni Koalicji Obywatelskiej i SLD nie zgodzili się, aby wyróżnienie przyznano osobie proponowanej przez PiS, a mianowicie prof. Romanowi Kotzbachowi – lekarzowi i działaczowi opozycyjnemu z okresu PRL. Przedstawiciele koalicji rządzącej uznali jego kandydaturę za kontrowersyjną, ze względu na jego aktualną działalność i poglądy, np. w sprawie in vitro. Wenderlich w imieniu klubu PiS chciał, aby punkt dotyczący przyznawania medali zdjąć z porządku obrad i włączyć go dopiero wtedy, kiedy pojawi się w nim także propozycja opozycji. Głosami większości członków rada odrzuciła jednak ten wniosek. W tym roku Medalem Kazimierza Wielkiego wyróżnione zostaną następujące osoby i podmioty: obchodzący 70-lecie BKS Chemik, Muzeum Mydła i Historii Brudu oraz historyk i dyrektor Muzeum Kanału Bydgoskiego Tomasz Izajasz. Za wnioskiem głosowali przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej – radni PIS nie oddali głosu.

Podczas sesji rozpatrywano też kwestie bonifikaty od jednorazowej opłaty za przekształcenie prawa użytkowania wieczystego w prawo własności nieruchomości. O zwiększenie jej kwoty z 60 do 98% apelowali radni PiS. Radni zgodzili się jedynie co do rozszerzenia katalogu nieruchomości, na które przysługuje bonifikata o stanowiska postojowe i garaże – zgodnie z ostatnią nowelizacją ustawy. Ponowny wniosek o zwiększenie bonifikaty został odrzucony.