Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Sztybel chce dymisji Wenderlicha, a Wenderlich – Sztybla. „Upolitycznił ratusz”

Dodano: 28.02.2023 | 15:02

Na zdjęciu: Minister Jarosław Wenderlich zarzuca wiceprezydentowi Bydgoszczy Michałowi Sztyblowi upolitycznienie urzędu miasta.

Fot. Szymon Fiałkowski/zdj. ilustracyjne

Tydzień temu zastępca prezydenta Bydgoszczy i szef bydgoskich struktur PO Michał Sztybel wraz z przewodniczącym klubu radnych KO Jakubem Mikołajczakiem wzywali ministra w Kancelarii Premiera i przewodniczącego klubu radnych PiS Jarosława Wenderlicha do dymisji. Dziś Wenderlich – wraz z wiceprzewodniczącą klubu Grażyną Szabelską – apeluje do Rafała Bruskiego o dymisję jego zastępcy, zarzucając mu upolitycznianie urzędu miasta.

Kolejna odsłona bydgoskiej wojny politycznej pod auspicjami największych polskich partii rozpoczęła się w ubiegłym tygodniu na sesji rady miasta. Podczas niej radni Koalicji Obywatelskiej i Lewicy zaproponowali dwa apele do premiera Mateusza Morawieckiego: o obniżenie stawki VAT na prąd, ciepło i gaz oraz o poprawienie wizerunku Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Przewodniczący klubu PiS Jarosław Wenderlich od początku deklarował, że jego radni będą głosować przeciw tym apelom. Ostatecznie apele zostały przyjęte przez rządzącą koalicję, a radni PiS opuścili salę i nie wzięli udziału w dalszej części obrad.

W zeszły piątek konferencję w sprawie wyjścia radnych PiS zorganizowali wiceprezydent Michał Sztybel oraz przewodniczący klubu radnych KO Jakub Mikołajczak. – To nie były apele, które nie dotyczyłyby Bydgoszczy. Obniżenie stawki VAT poprawiłoby sytuację finansową mieszkańców. O środki z NCBiR aplikuje wiele bydgoskich podmiotów. Radni PiS tchórzliwie uciekli z sesji zamiast wesprzeć te apele. Później nie było ich w czasie obrad dotyczących organizacji pracy w radach osiedli – mówił Mikołajczak. Nieco dalej posunął się Sztybel, który wezwał Wenderlicha do dymisji.

Pan Wenderlich jest minstrem bezużytecznym dla Bydgoszczy. Nie znam jego żadnego osiągnięcia. Szczerze? Pewnie wielu mieszkańców dziwi się teraz, że w ogóle jest taki minister. Dlatego wzywam minstra Wenderlicha do dymisjipowiedział Sztybel.

Wenderlich chce dymisji Sztybla. Przedstawił „dekalog” przyczyn

W odpowiedzi na zarzuty, we wtorek (28 lutego) przewodniczący Wenderlich wraz z wiceprzewodniczącą klubu Grażyną Szabelską złożyli do prezydenta Rafała Bruskiego wniosek o natychmiastową dymisję wiceprezydenta Sztybla. Podczas konferencji prasowej minister wyjaśniał, że obecny szef lokalnych struktur PO upolitycznił urząd miasta. – Kiedyś, za czasów PRL mieliśmy do czynienia z sekretarzami Podstawowej Organizacji Partyjnej w różnych urzędach, teraz mamy „nadprezydenta” – mówił przedstawiciel PiS.

Radni PiS we wniosku do Bruskiego umieścili „dekalog” błędów, które w ich opinii popełnia Sztybel. Wśród nich wymieniają m.in. działalność „Bydgoszcz Informuje”, czyli ratuszowego portalu i gazety. Koszt jego funkcjonowania to 650 tysięcy złotych – część z tych środków trafia m.in. do drukarni podległej Orlenowi spółki Polska Press. – Nawet Donald Tusk krytykował wydawanie gazet przez samorządy, ale w Bydgoszczy ma to miejsce i się nasila – argumentował Wenderlich.

Argumentem na „upolitycznienie” ratusza jest – według radnych PiS – także umieszczanie w odpowiedziach na pisma mieszkańców czy jako załącznik do pisma o nowej stawce podatku od nieruchomości informacji o negatywnych skutkach polityki rządu Mateusza Morawieckiego. Wenderlich dodał, że ratusz prowadził za to „nachalną i nieodpłatną” promocję Campusu Polska Przyszłości z udziałem Rafała Trzaskowskiego na ekranach ITS czy oklejanie starych tramwajów kartkami „jedziesz nim z powodu Polskiego Ładu”. Skrytykował też wydawanie z miejskiej kasy środków na badania o Bydgoszczy czy reklamy na Facebooku.

Ciągle słyszymy, że nie ma pieniędzy na inne wydatki, ale na propagandę zawsze środki się znajdą. Wzrasta też zatrudnienie w ratuszowych komórkach zajmujących się promocją i komunikacją społeczną. Zajmuje się tym prawie 50 osób. Ratusz przyjmuje dziennikarzy z wieloletnim doświadczeniem, by pisali do „Bydgoszcz Informuje”. Moim zdaniem do niczego to nie prowadzi – mówił Wenderlich. Radna Grażyna Szabelska stwierdziła, że pod rządami PO Bydgoszcz przestała się rozwijać. – Miasto się wyludnia, staje się nieprzyjazne dla mieszkańców. Młodzież nie chce wracać do Bydgoszczy. Miasto jest źle zarządzane, a prezydenci zajmują się propagandą, polityką i antyrządowym szczuciem mieszkańców – powiedziała.

Radny Wojciech Bartoszek, który pełni mandat od stycznia 2022 roku (zastąpił zmarłego Andrzeja Młyńskiego) podzielił się spostrzeżeniem, że sesje bydgoskiej rady miasta są długie i niemerytoryczne. – Zajmujemy się antyrządowymi apelami. Nie ma konkretów, a chcielibyśmy zajmować się sprawami miasta bez bieżącej polityki – przyznał radny.

Sztybel odpowiada na apel radnych PiS. „Minister powinien skupić się na pracy”

Trudno się spodziewać, że apel radnych PiS do Rafała Bruskiego wpłynie w jakikolwiek sposób na pozycję Sztybla. Czy dzisiejsza konferencja Wenderlicha nie jest swego rodzaju odniesieniem się do ubiegłotygodniowej akcji przedstawicieli PO? – Ja nie otrzymałem żadnego formalnego pisma odnośnie mojej dymisji, a my dzisiaj je składamy – odpowiedział na nasze pytanie Wenderlich. O komentarz do sprawy poprosiliśmy też zastępcę prezydenta, który skierował nas do posta na profilu facebookowym.

Sztybel napisał: W ubiegłym tygodniu wezwałem ministra Wenderlicha do dymisji, bo prostu w Kancelarii Premiera jest dla Bydgoszczy bezużyteczny. Efekt? Dziś minister Wenderlich wzywa do odwołania z funkcji mnie. Panie ministrze – kopiowanie jest najwyższą formą uznania. Dziękuję za docenienie. Minister w środku tygodnia w południe powinien jednak skupić się na pracy.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Nowy plan miejscowy dla Bartodziejów. Zabudowa przy Fordońskiej – maksymalnie 25 metrów