Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Tajna prognoza finansowa MZK. Radni Bielawa i Bokiej deklarują, że „nie odpuszczą sprawy”

Dodano: 09.10.2024 | 20:24

Na zdjęciu: Radni Paweł Bokiej i Wojciech Bielawa (Bydgoska Prawica) nie otrzymali do wglądu prognozy finansowanej MZK na lata 2024-2027

Fot. Szymon Fiałkowski

Radni Bydgoskiej Prawicy – Wojciech Bielawa i Paweł Bokiej – poprosili władze miasta o udostępnienie prognozy finansowej Miejskich Zakładów Komunikacyjnych – w czerwcu zgromadzenie wspólników jednogłośnie zagłosowało przeciwko jej przyjęciu. MZK, opierając się na opinii prawnej nie zgodziło się jednak na jej ujawnienie.

Braki kierowców, fatalny stan torowisk, awarie i długie naprawy tramwajów, niskie częstotliwości kursów, brak priorytetów na skrzyżowaniach – komunikacja miejska w Bydgoszczy nie funkcjonuje tak, jak powinna. Jedną z przyczyn jest brak odpowiedniego finansowania. Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski podkreśla jednak, że chce, by miasto kupowało usługi transportowe jak najtaniej, a MZK oferuje droższe stawki niż Mobilis. Obecnie jednak miejska spółka odpowiada za większość przewozów na terenie Bydgoszczy.

To, czy sytuacja w MZK jest stabilna, pozostaje zagadką. Radni Bydgoskiej Prawicy – przewodniczący klubu Paweł Bokiej i Wojciech Bielawa – złożyli interpelację do władz miasta celem uzyskania danych na temat stanu finansów przedsiębiorstwa, które funkcjonuje dzięki bydgoskim podatnikom. Odpowiedzi miały znaleźć się w prognozie finansowej miejskiego przewoźnika na lata 2024-2027. – Zwyczajne Zgromadzenie Wspólników MZK jednogłośnie zagłosowało przeciw niej – napisali przedstawiciele opozycji. Dodajmy, że zgromadzenie odbyło się w czerwcu.

CZYTAJ TAKŻE: MZK bierze w leasing nowe autobusy

Kilka dni temu odpowiedzi na interpelację Bielawy i Bokieja udzielił prezydent Rafał Bruski – w zasadzie przekazał on pismo prezesa MZK Piotra Bojara. Ten odmówił radnym możliwości zapoznania się z prognozą finansową. – Mając na uwadze funkcjonowanie konkurencyjnego operatora w przewozach autobusowych, wniosek radnych został poddany ocenie formalno-prawnej przez prawnika MZK. W wyniku przeprowadzonej analizy zarząd uzyskał informację, że nie ma możliwości udostępnienia dokumentu, z uwagi na to, że są to dane, które podlegają ochronie z uwagi na tajemnicę przedsiębiorstwa – stwierdził prezes. Do pisma załączono opinie radcy prawnego Michała Polaka.

Taka odpowiedź miasta spotkała się z krytyką przedstawicieli Bydgoskiej Prawicy. – Dostajemy mnóstwo sygnałów, że w MZK źle się dzieje. Tymczasem na ostatniej sesji pan prezydent Rafał Bruski mówił, że MZK jest w dobrej sytuacji finansowej. Mamy wierzyć prezydentowi na słowo? Domagamy się jawności i transparentności! Sprawy nie odpuścimy. Będziemy walczyć o dobrą komunikację miejską dla bydgoszczan – skomentował Wojciech Bielawa. W podobnym tonie wypowiada się również Paweł Bokiej.

OBSERWUJ NAS NA TIK-TOKU

 

@metropoliabydgoska.pl Było pięknie! ???????? #bydgoszcz #metropoliabydgoska #metropoliabydgoskapl #bydgoszczcity #weekend #weekendwbydgoszczy #wyspamlynska #swietoswiatla ♬ On My Mind x Heads Will Roll – switchdisco

Odmowa udzielenia odpowiedzi na interpelację to absolutny precedens. Jak mamy rozmawiać o sytuacji finansowej spółki nie mając dostępu do danych? Napięcie w MZK narasta od dawna, a utajnianie dokumentów bez żadnego powodu nie pomoże rozładować atmosfery, Spółka już jest po przetargu, kolejny za kilka lat (zresztą MZK ma zagwarantowany 75% udział) więc argument „tajemnicy handlowej” jest kuriozalny – stwierdził przewodniczący klubu BP.