Mityczna odbudowa rozebranej tendrowni. Wykonawca naprawy mostu Uniwersyteckiego oceni stan „zabytkowych puzzli”
Dodano: 30.01.2022 | 12:42Na zdjęciu: Pochodząca z XIX wieku parowozownia (potem tendrownia) zlokalizowana obok dworca Bydgoszcz Główna została rozebrana w 2014 roku.
Fot. Wikimedia Commons
Mało kto wierzy, że rozebrana w 2014 roku tendrownia, która znajdowała się obok dworca Bydgoszcz Główna, zostanie kiedykolwiek zrekonstruowana. Pojawiające się co jakiś czas apele o zajęcie się resztkami budynku, które leżą na terenie placu składowego ZDMiKP przy ulicy Witebskiej na razie sprawiły, że miasto ogłosiło przetarg na wykonanie oceny stanu technicznego pozostałości po XIX-wiecznym obiekcie. Wygrała go firma Kormost, która niedawno zakończyła naprawę mostu Uniwersyteckiego.
Bydgoska tendrownia, zwana też „okrąglakiem”, była jedną z trzech okrągłych parowozowni systemu Schwedlera (obok Piły i Tczewa) na terenie Polski. Budynek z lat 70. XIX wieku służył do połowy lat 80. XX wieku jako miejsce napraw parowozowych tendrów. Wiosną 2014 roku wpisano go na listę zabytków, lecz krótko po tym, na wniosek PESY, podjęto decyzje o jego… rozbiórce. Ówczesne władze spółki przekonywały, że teren po tendrowni jest jej potrzebny do budowy nowych hal montażowych.
Mimo początkowego sprzeciwu wojewódzkiego konserwatora zabytków, obiekt widoczny z czwartego i piątego peronu bydgoskiego dworca głównego rozebrano – ustalono jednak, że zostanie on zrekonstruowany. Od tego czasu elementy konstrukcyjne dawnej parowozowni czekają na zapowiadaną odbudowę – spakowane cegły i fragmenty słupów czy dźwigarów znajdują się na placu składowym Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej przy ul. Witebskiej.
Tendrownia Bydgoszcz – co dalej?
W 2022 roku mało kto wierzy, że tendrownia zostanie w jakikolwiek sposób odbudowana. Plany zakładające jej odtworzenie na terenie Myślęcinka (a konkretnie w miejscu dawnych terenów wystawowych i dawnej bazy kolejki wąskotorowej) rozbijały się o brak wystarczających środków finansowych. W 2018 roku miasto złożyło wniosek do wojewódzkiego konserwatora zabytków o dofinansowanie na ten cel: planowano budowę fundamentów, murów, konstrukcji żelbetowych czy słupów wewnętrznych. Ten – ze względów formalnych – odrzucił wniosek. Warto także dodać, że planowana w miejscu tendrowni inwestycja PESY także nie doszła do skutku.
Zobacz również:
Delfiny były symbolem Astorii. Co teraz się z nimi dzieje?
Pojawiające się co jakiś czas w mediach społecznościowych apele o zainteresowanie się losem pozostałości XIX-wiecznego obiektu nie przyniosły konkretnych działań ze strony urzędu miasta. Czy takie przyniesie ogłoszony niedawno przetarg na przeprowadzenie oceny stanu technicznego zabytkowych elementów pochodzących z rozbiórki budynku tendrowni? Zgodnie z zapisami postępowania, ma ona dać odpowiedź na pytanie, czy zdeponowane na placu przy Witebskiej elementy będzie można wykorzystać przy ewentualnej odbudowie. Bydgoski ratusz posiada bowiem wykonany w listopadzie 2015 roku projekt odtworzenia parowozowni. Poza oceną stanu materiałów, wykonawca ma także opracować sposób ich renowacji, a także „efektywniejszy” sposób przechowywania i zabezpieczenia przedmiotowych elementów przed dalszą korozją oraz czynnikami atmosferycznymi.
Z dokumentów przetargowych wiemy, że na składowisku zarządu dróg na Brdyujściu znajdują się m.in. 16 stalowych słupów wewnętrznych, 32 stalowe dźwigary, lampy, kratownica dachowa, pojedyncze fragmenty gzymsu, nadproża czy narożnika zewnętrznego ściany oraz około sześciu tysięcy sztuk cegieł. W dokumentacji znajdziemy także pochodzący z września 2015 roku fragment inwentaryzacji i ekspertyzy stanu technicznego zabytkowych elementów – wynika z niego, że część cegieł nie nadaje się do ponownego użycia, gdyż jest „bardzo mocno zużyta i rozwarstwiona”.
W projekcie odbudowy zabytku zapisano natomiast, że większość cegieł można z powrotem wykorzystać, natomiast stan techniczny elementów stalowych (m.in. dźwigarów czy żaluzji) jest bardzo zły. W odtworzeniu tendrowni przydatne okazałyby się jedynie słupy wewnętrzne – pozostałe elementy podtrzymujące dach należałoby wykonać od nowa. Twórcy projektu odbudowy (należy podkreślić, że powstał on sześć lat temu) dodawali jednak, że w roli „świadków historii obiektu” w odtworzonej tendrowni należałoby zamontować kratownicę i blachownicę dachową, a oprawy oświetleniowe mogłyby służyć jako atrapy.
21 stycznia wydział inwestycji bydgoskiego urzędu miasta wybrał podmiot, który dokona oceny stanu technicznego resztek bydgoskiej parowozowni. Jest nim Kormost – czyli powiązany z firmą Gotowski wykonawca zakończonej naprawy mostu Uniwersyteckiego. Koszt prac to 10 tysięcy złotych – ich efekty mamy poznać za dwa miesiące. Wtedy okaże się, czy leżące na placu przy Witebskiej zabytkowe „puzzle” będzie można jeszcze w jakikolwiek sposób ułożyć.
- Posłowie Bogucki i Schreiber przekonują: Sytuacja finansowa samorządów nie uległa zmianie - 11 grudnia 2024
- Konfederacja z rózgą dla rządu Tuska. „Tłuste koty PiS-u zostały zamienione na tłuste koty KO i PSL” - 11 grudnia 2024
- Sztuka wychodzi z Politechniki. Uczelnia nawiązała współpracę z III LO - 11 grudnia 2024