Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Tomasz Latos chce nowych ulg w komunikacji. Ale nie chce ujawniać zbyt szybko całego programu

Dodano: 18.09.2018 | 16:03
Julian Drob, Tomasz Latos, Paulina Wenderlich

Eryk Dominiczak | e.dominiczak@metropoliabydgoska.pl

Na zdjęciu: Tomasz Latos (w środku) w otoczeniu swoich najbliższych współpracowników na czas kampanii - Pauliny Wenderlich i Juliana Droba.

Fot. Eryk Dominiczak

Podczas pierwszej po niedzielnej konwencji konferencji prasowej kandydat Prawa i Sprawiedliwości Tomasz Latos zaprezentował swoich najbliższych współpracowników na czas kampanii oraz pierwszy punkt programu wyborczego. I przy okazji zanotował podwójny falstart.

CZYTAJ TAKŻE: Sen o Bydgoszczy Tomasza Latosa. Z jakimi postulatami idzie do wyborów?

Pierwszy z nich dotyczy strony internetowej, do której odwiedzenia zachęca kolportowana od kilku dni ulotka Latosa. Na stronie www.tomaszlatos.pl nie sposób znaleźć ani słowa na temat nadchodzących wyborów samorządowych, ani pomysłów kandydata PiS na zmiany w mieście (w tym elektronicznej wersji wspomnianej ulotki). Jest za to zdjęcie z prezydentem Andrzejem Dudą oraz przekierowania do serwisów zewnętrznych – kanału na YouTubie, na którym ostatni materiał to podsumowanie kampanii do… parlamentu w 2015 roku, Twittera, gdzie ostatni autorski wpis pochodzi z połowy sierpnia, gdy do Bydgoszczy zawitał Patryk Jaki (reszta to przekierowane wpisy z konta PiS lub szefa kampanii samorządowej Tomasza Poręby) oraz Facebooka, który jest prowadzony sumiennie i systematycznie, na pewno prezentując większą wartość niż sama strona. – W środę wieczorem strona zostanie zaktualizowana. Faktycznie, powinno być to ze sobą zgrane czasowo – przyznał sam Tomasz Latos.

Drugi falstart to niespotykana w warunkach bydgoskich formuła konferencji. Latos najpierw zapowiedział bowiem, że jest „otwarty na wszystkie pytania związane z programem”, ale bardzo szybko okazało się, że pod warunkiem, że pytań nie będzie zbyt wiele. Odpowiedział na kilka z nich dotyczących firmowanego przez siebie projektu „Tani bilet” (o którym szerzej piszemy poniżej), a także apelu radnych PO i SLD Lewica Razem w sprawie wsparcia miejskiego programu in vitro, po czym rzecznik kampanii Julian Drob zakomunikował, że powinno paść ostatnie pytanie. Gdy chcieliśmy zadań jeszcze jedno – dotyczące nazwiska potencjalnego bydgoskiego marszałka (PiS zapowiada bowiem, że „czas na marszałka z Bydgoszczy”) – Latos nie był już zbyt chętny do odpowiedzi. Ostatecznie usłyszeliśmy, że jest „za wcześnie” na nazwisko, a będziemy o tym mogli porozmawiać „między pierwszą a drugą turą wyborów”. To zresztą nie pierwszy przypadek, gdy poseł PiS chciał szybko kończyć konferencję – podobnie było, gdy zorganizował spotkanie z mediami przy ulicy Szarych Szeregów, krytykując administrację prezydenta Rafała Bruskiego za złą organizację komunikacji zastępczej na górnym tarasie na czas dużych inwestycji infrastrukturalnych.


WSZYSTKO O KAMPANII W NASZYM SERWISIE –  WYBORY 2018 BYDGOSZCZ


Komunikacja była zresztą elementem, na którym miała skupić się wtorkowa konferencja. Pod wspomnianym już hasłem „Tani bilet” kandydat PiS chce realizować dwutorowy program złożony z wprowadzenia biletu przystankowego (nie wyklucza jednak równolegle funkcjonowania biletów czasowych) oraz zwolnienia z opłat młodzieży szkolnej (wliczając w to szkoły ponadpodstawowe). – Zakładam rozszerzenie tego programu również o studentów, ale ten aspekt chciałbym poddać pod dyskusję radnym – dodawał Latos, przekonując żartobliwie, że nie ma na to wpływu fakt, iż jego trzej synowie są obecnie studentami.

Ile ten manewr miałby kosztować? Tego Latos, jak tłumaczy – z uwagi na brak skarbnika – nie jest w stanie dokładnie określić. Podaje jednak przykład Gdańska, gdzie prezydent Paweł Adamowicz  zaproponował podobne rozwiązanie, które kosztowało miasto około 9 milionów złotych. – W naszych warunkach byłaby to mniejsza kwota – podkreśla kandydat PiS. Nie precyzuje jednak, w jaki sposób chciałby bilansować w budżecie kolejne ulgi, ale zapewnia, że jego ruchy będą „odpowiedzialne”. Wiadomo natomiast, że Tomasz Latos liczy, że w projekcie będą partycypowały finansowo podbydgoskie gminy (obecnie dokładają się do połączeń, które są realizowane na ich terenach).

Zdaniem Latosa najtańszy bilet przystankowy (obrazowo – miałby umożliwić przejazd spod biura poselskiego przy ul. Gdańskiej 10 do Radia PiK na wysokości ulic: Słowackiego i Cieszkowskiego) mógłby kosztować niewiele ponad dwadzieścia groszy. Choć poseł krytykuje wielomiesięczne analizy w zakresie biletów czasowych prowadzone przez drogowców, sam gotowej recepty również na nowy system taryfowy nie podaje. Zaznacza jednak, że nie chciałby, aby ankieta, którą planują społecznicy współpracujący z prezydentem Bruskim w sprawie „czasówek”, zamieniła się w agitację wyborczą (żaden termin rozpoczęcia tych konsultacji dotąd jednak nie padł).

Podczas konferencji – poza wspomnianym rzecznikiem Drobem, szefem lokalnych struktur Forum Młodych PiS – Latos zaprezentował szefową swojego sztabu, którą została Paulina Wenderlich. Była dyrektor generalna urzędu wojewódzkiego jest także kandydatką PiS do sejmiku.