Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Tragedia w Błądzimiu. W wypadku zginął ojciec właściciela Legii Warszawa

Dodano: 07.10.2022 | 10:11

Na zdjęciu: Gerard Mioduski miał 81 lat.

Fot. Linkedin

W czwartkowym wypadku na przejeździe kolejowym w Błądzimiu zginął Gerard Mioduski – ojciec Dariusza, związanego z Bydgoszczą właściciela i prezesa klubu Legia Warszawa, a wcześniej jednego z najbliższych współpracowników Jana Kulczyka.

Jak informowaliśmy, wczoraj około godziny 7:30 na przejeździe kolejowo-drogowym zabezpieczanym rogatkami w ciągu drogi wojewódzkiej nr 240, w miejscowości Błądzim (szlak Wierzchucin – Serock) pod pociąg relacji Chojnice – Bydgoszcz Główna wjechał samochód osobowy. W wyniku zdarzenia kierowca pojazdu zginął na miejscu – pasażerom i obsłudze pociągu nic się nie stało. PKP PLK podkreśliło, że trwa ustalanie okoliczności zdarzenia, lecz podczas wypadku urządzenia na przejeździe były sprawne.


SZCZEGÓŁY: Tragiczny wypadek na przejeździe kolejowym. Nie żyje kierowca


Ofiarą wypadku był 81-letni Gerard Mioduski – ojciec Dariusza, właściciela Legii Warszawa. Mioduscy są związani z Bydgoszczą – to tutaj urodził się obecny sternik stołecznego klubu. Jak opisywaliśmy, Dariusz Mioduski spędził w mieście nad Brdą pierwsze lata swojego życia. Już wtedy interesował się sportem – chodził na mecze zarówno piłkarskiego Zawiszy, jak i żużlowej Polonii.

– Kibicowanie miało drugie dno – nie łobuzerskie, lecz polityczne. Pamiętam jak po jednym z meczów wiosną 1981 r., tuż po pobiciu Jana Rulewskiego, przeszliśmy pochodem przez całe miasto pod siedzibę bydgoskiej Solidarności. Zrodził się emocjonalny wieczór nad Brdą, milicja robiła swoje, my walczyliśmy o swoje. Miałem 17 lat, byłem idealistą z antykomunistycznej rodziny – wspominał w wywiadzie z „Pulsem Biznesu”.

Mioduski opuścił Bydgoszcz w 1981 roku – wraz z rodziną udał się do USA. Swoją karierę za oceanem zaczął w McDonaldzie, a skończył… na Harvardzie. Z USA silnie związał się również ojciec Gerard, który przez lata pracował w Houston. Jako absolwent renomowanej uczelni w 1991 roku wrócił do Polski. Przez lata pracował w kancelariach prawniczych, specjalizując się w zagadnieniach dotyczących energetyki. W 2007 roku został dyrektorem Kulczyk Investments – koncernu należącego do Jana Kulczyka (nomen omen także wywodzącego się z Bydgoszczy). Wcześniej miał też propozycję objęcia teki ministra skarbu w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza.


CZYTAJ WIĘCEJ: Nie tylko Boniek. Ludzie z Bydgoszczy trzęsą polską piłką


Piłkarska przygoda Mioduskiego rozpoczęła się w 2014 roku, kiedy to wespół z Bogusławem Leśnodorskim odkupił od koncernu ITI akcje Legii. We wrześniu tego samego roku do duetu dołączył biznesmen Maciej Wandzel, przejmując 20% udziałów klubu od Mioduskiego. Wspominamy o nim nieprzypadkowo, gdyż do ósmego roku życia on także mieszkał w Bydgoszczy.  Wiosną 2017 roku Dariusz Mioduski wykupił dotychczasowych wspólników i objął samodzielne rządy w Legii.