Truskawki z Polski – ceny z kosmosu! Dlaczego tak drogo?
Dodano: 18.05.2017 | 15:19Na zdjęciu: Pierwsze polskie truskawki...
Fot. Stanisław Gazda
25 zł za kobiałkę truskawek. Szok! Ale niech nikogo nie zmyli cena 7.99 za opakowanie w marketach. To tylko 250 gramów, więc cena kilograma wynosiłaby 31 zł 96 gr.! Dlaczego jest tak drogo? – spytaliśmy potentatów truskawkowych z naszego terenu.
Paradoksalnie dlatego, że w ubiegłym roku większość truskawek pozostała niezebrana na plantacji. Nie miał kto ich zebrać! To był więc ostatni rok produkcji truskawek u jednego z dotychczasowych potentatów uprawy i eksportu truskawek w powiecie bydgoskim. Dziś plantacja jest zaorana – nie ma nic!
–Nawet wśród najgorszych snów nie miałem takiego, że po dwudziestu pięciu latach produkcji przyjdzie mi pożegnać się z truskawkami – mówi właściciel plantacji. – Nie ma chętnych do zbioru truskawek, a na obywatelach zza wschodniej granicy nie chcę się opierać, bo to zbyt ryzykowne – dziś są, jutro wybiorą inny kraj UE. A Polacy wolą zbierać truskawki w Hiszpanii, w Niemczech, mimo że ja pracownikom oferowałem identyczną stawkę. Ale to jest w Polsce – oni nie mogą się pochwalić przed znajomymi, że pracowali na Zachodzie… Szkoda stresu i nerwów, gdy 70 % zbiorów pozostaje na krzakach. Po co produkować?
Jak się dowiedzieliśmy, nie tylko nasz rozmówca porzucił tę produkcję. Podobnie rzecz się ma z wieloma potentatami truskawkowymi na skalę krajową i na eksport. Truskawka jest rośliną o tak dużym potencjale, jeżeli chodzi o wzrost i „odreagowanie” na przymrozki, że tłumaczenie obecnych cen przymrozkami jest zwyczajną „zasłoną dymną”. Główny problem, to likwidacja plantacji i brak siły roboczej.
Mariola Markiewicz – właścicielka plantacji truskawek „Markiewicz” uważa, że obecne wysokie ceny truskawek biorą się stąd, że nie są to truskawki, które owocowały w naturalnych warunkach. Sprzedawane obecnie są albo z ogrzewanych tuneli, albo ze szklarni i mogą być nawet nie z naszego regionu.
–U mnie najwcześniejsza odmiana zmarzła, a te późniejsze jeszcze nie kwitną. Nasza truskawka wejdzie na rynek najwcześniej pod koniec maja lub w połowie czerwca. Na pewno będą tańsze. Mogą być co najwyżej o złotówkę-dwa złote droższe niż o tej porze w ubiegłym roku. Społeczeństwo nasze nie jest najbogatsze, więc nie ma co windować ceny zbyt wysoko, bo nie będzie nabywcy – mówi właścicielka firmy „Markiewicz” w Buszkowie k. Koronowa.
- Pałace Krajny [WIDEO] - 19 maja 2020
- Marny los ruin zamku w Nowym Jasińcu [WIDEO] - 17 maja 2020
- Pośpimy krócej! Tej nocy zmiana czasu na letni! - 28 marca 2020