Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Wiadukt nadal niegotowy. Czy został źle zaprojektowany?

Dodano: 17.03.2017 | 09:48
wiadukt Wojska Polskiego

Dopiero 30 kwietnia mają zakończyć się prace na wiadukcie w ciągu ulicy Wojska Polskiego.

Na zdjęciu: Po oddaniu do użytku nowego prawoskrętu, autobusy linii nr 89 będą musiały wjechać na środkowy pas, aby po chwili wrócić na prawy.

Fot. Sebastian Torzewski

Remont na Wojska Polskiego miał zakończyć się w ubiegłym roku. Tymczasem kierowcy nadal mają do dyspozycji tylko jeden pas ruchu i zauważają pierwsze mankamenty nowego wiaduktu.

CZYTAJ TAKŻE: Nowy etap budowy istotnej ulicy w Fordonie. Dojazd do Centrum Onkologii będzie utrudniony

Prace ruszyły w lipcu, a drogowcy przez długi czas zapowiadali, że zakończą się jeszcze przed Nowym Rokiem. Ruch na wiadukcie otwarto co prawda z niewielkim opóźnieniem (20 stycznia), które tłumaczono głównie oczekiwaniem na pozwolenie na użytkowanie, ale do dyspozycji kierowców oddano tylko jeden pas zamiast docelowych trzech. Na pozostałych wciąż przebywają pracownicy firmy Gotowski, która odpowiada za realizację inwestycji.

Na liście rzeczy nadal niewykonanych są przede wszystkim prace wykończeniowe. Niegotowe pozostają między innymi chodnik i ścieżka rowerowa, która będzie wyróżniała się czerwonym kolorem. Na razie piesi, zamiast obiecanym nowym chodnikiem, muszą poruszać się drugą stroną wiaduktu.Pomalować trzeba też całą konstrukcję. Potem jeszcze uporządkowanie terenu, zazielenienie i wtedy prace zostaną zakończone – mówi nam Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. Wszystkie te czynności mają zająć jeszcze ponad miesiąc. Obecny termin oddania wiaduktu to bowiem 30 kwietnia. Remont będzie kosztował 13 milionów złotych, a połowę tej kwoty bydgoski ratusz pozyskał ze środków budżetu państwa.

Na skrzyżowaniu ulicy Wojska Polskiego z ul. Ujejskiego wciąż wytyczony jest buspas, który ma w obliczu remontu ułatwić pojazdom komunikacji miejskiej dotarcie do pasażerów. Przystanek kończy się nowo wybudowanym zwężeniem. Autobusy linii 69 i 89 muszą więc włączyć się do ruchu, zjeżdżając na lewo, by po kilku sekundach ponownie odbić w prawo, chcąc skorzystać z nowego prawoskrętu w aleję Jana Pawła II. Gdyby zatoki nie było, pojazdy komunikacji miejskiej mogłyby pojechać z przystanku prosto, unikając niepotrzebnych zmian pasów. – W jakimś sensie faktycznie zostało to zrobione w sztuczny sposób – przyznaje Krzysztof Kosiedowski. Dodaje jednak, że przystanek musiał zostać wyznaczony za pomocą zatoczki. – Inaczej kierowcy jeździliby jak po zwykłym pasie ruchu – tłumaczy.

W ZDMiKP nie chcieli też stworzyć buspasa nauczeni doświadczeniami ze skrzyżowania Wojska Polskiego z Ujejskiego. – Tam jest teraz tymczasowy buspas i wiele razy widzieliśmy, że kierowcy nie respektują tego oznaczenia – odpowiada Kosiedowski. Jego zdaniem trzeba byłoby dobudować czwarty pas, aby jeden przeznaczyć dla autobusów. Tymczasem kilkaset metrów dalej, przy przystanku w pobliżu kładki, autobusy linii 56, 66, 68 i 79, jadące następnie ul. Magnuszewską, ruszają z przystanku, korzystając właśnie z buspasa. Tam takie rozwiązanie się sprawdza. Przystanek wcześniej jeżdżące co kilka minut autobusy linii 69 i 89 będą musiały krążyć między pasami.

Sebastian Torzewski