Więcej światła na ulicach. Czy zimą oświetlenie uliczne może włączać się szybciej?
Dodano: 14.12.2018 | 14:16Na zdjęciu: zdj. ilustracyjne
Fot. archiwum
Grudzień – to miesiąc najkrótszych dni w roku. Ciemność zapada szybko, a zazwyczaj pochmurna pogoda powoduje, że już wczesnym popołudniem na dworze jest „szaro”. Niestety, jak można zauważyć, oświetlenie uliczne nie zawsze włącza się o odpowiedniej porze, a wiele latarni po prostu nie działa. Czy można poprawić bezpieczeństwo wszystkich użytkowników ruchu drogowego, włączając oświetlenie odpowiednio wcześniej?
W ostatnich dniach na bydgoskich drogach doszło do kilku potrąceń – w poprzednim tygodniu szczególnej ostrożności zabrakło w Fordonie (na ulicy Pelplińskiej), Miedzyniu (na Nakielskiej) oraz na Kapuściskach. W tym tygodniu dwa groźne zdarzenia z udziałem pieszych wydarzyły się w Fordonie – we wtorek na ulicy Twardzickiego, a dzień później na przejściu przy przystanku tramwajowym Bajka. Część wypadków miała miejsce w późnych godzinach popołudniowych albo wieczorami, co po raz kolejny wzbudziło dyskusję na temat jakości ulicznego oświetlenia w Bydgoszczy.
Na terenie miasta jest wiele miejsc, w których przydrożne latarnie nie działają. Przykładowo w Fordonie – zmorą dla pieszych są przygasające lampy przy przystanku Korfantego/Prejsa, a także zepsute latarnie na ulicy Twardzickiego w pobliżu Góry Szybowników. Mieszkańcy zgłaszają te miejsca do ZDMiKP i oczekują na reakcję.
Poza kwestią awarii oświetlenia warto też rozważyć pomysł, który od tego roku funkcjonuje we Wrocławiu. Z inicjatywy tamtejszego oficera pieszego Tomasza Stefanickiego oraz działaczy z Akcji Miasto (który działa w strukturach Biura Zrównoważonej Mobilności wrocławskiego urzędu miasta), odbyła się duża akcja przestawiania zegarów sterujących oświetleniem ulicznym. Od początku października latarnie uliczne w stolicy Dolnego Śląska włączają się 10 minut wcześniej i wyłączają 10 minut później niż w poprzednich latach. – Celem tej zmiany jest poprawa warunków bezpieczeństwa na naszych ulicach – podkreśla Stefanicki.
Czy podobne rozwiązanie może zafunkcjonować w Bydgoszczy? Na początek spytaliśmy rzeczników Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej i Enei Operator – jednostek odpowiedzialnych za oświetlenie uliczne – o to, na jakiej zasadzie uruchamiane są latarnie.
– Pracą oświetlenia stanowiącego własności Enei Oświetlenie na terenie Bydgoszczy steruje system radiowy, który uruchamiany jest impulsem z czułej fotokomórki, reagującej na aktualny stan zachmurzenia. System ten stosowany jest w kilkunastu miastach na terenie północno – zachodniej Polski – przekazała Elżbieta Darol-Matuszewska, rzecznik prasowy Enea Oświetlenie.
– Oświetlenie uliczne jest włączane i wyłączane przez elektronikę. Włączenia i wyłączenia odbywają się na podstawie czasu zegara centralnego. Przywołany zaś daje impuls w oparciu o dane o astronomicznych wschodach i zachodach słońca. Czasy dostosowują się do przywołanych zjawisk, zatem się zmieniają. W efekcie oświetlenie szybciej zapala się we wschodniej części miasta niż w zachodniej i odwrotnie. Szybciej oświetlenie uliczne wyłącza się na wschodzie – ponieważ szybciej robi się jaśniej, później wyłącza się w zachodniej częścią miasta – tłumaczy Krzysztof Kosiedowski, rzecznik ZDMiKP.
Czy przyspieszenie czasu włączenia i opóźnienie wyłączenia lamp – które, jak argumentują społecznicy, mogłoby poprawić bezpieczeństwo pieszych, jest możliwe? Zdaniem rzecznik Enei Oświetlenie, nie ma ku temu żadnych przeciwwskazań, ale… – Wymagałoby to zgody Miasta, z którym mamy podpisaną umowę w zakresie eksploatacji oświetlenia oraz zwiększenia kosztów zużycia energii elektrycznej na potrzeby oświetlenia – tłumaczy Darol-Matuszewska. A to, przy rosnących cenach prądu, może być trudne. Czy jednak ludzkie życie nie jest najwyższą ceną? Nawet przeliczając to na pieniądze – koszty społeczne jednej ofiary śmiertelnej wynoszą dwa miliony złotych.
Warto dodać, że dzięki aktywności Stowarzyszenia Społeczny Rzecznik Pieszych udało się, mimo oporów drogowców, rozpocząć w Bydgoszczy program doświetlenia przejść dla pieszych – w tym roku dodatkowe lampy zamontowano w 13 miejscach, a w przyszłym roku planowane są kolejne inwestycje. Inicjatywa zyskała szerokie poparcie bydgoszczan, którzy domagają się doświetlenia kolejnych przejść.
- Posłowie Bogucki i Schreiber przekonują: Sytuacja finansowa samorządów nie uległa zmianie - 11 grudnia 2024
- Konfederacja z rózgą dla rządu Tuska. „Tłuste koty PiS-u zostały zamienione na tłuste koty KO i PSL” - 11 grudnia 2024
- Sztuka wychodzi z Politechniki. Uczelnia nawiązała współpracę z III LO - 11 grudnia 2024