31-latek zginął od ciosu nożem w serce. Podejrzany wziął go za złodzieja roweru

Dodano: 12.01.2023 | 22:34

Na zdjęciu: Zatrzymanemu 31-letniemu mężczyźnie śledczy przedstawili zarzut zabójstwa.

Fot. KPP Brodnica

Zarzut zabójstwa przedstawiono 31-latkowi w związku ze śmiercią mężczyzny, do której doszło w ubiegłym tygodniu w Brodnicy. Wiadomo też, że najbliższe trzy miesiące spędzi on w areszcie.

Śledczy z prokuratury w Brodnicy cały czas wyjaśniają dokładne okoliczności śmierci 31-letniego mężczyzny. Do tej tragedii, o czym już informowaliśmy na naszych łamach, doszło w trakcie poprzedniego weekendu.

Przypomnijmy: w nocy z soboty na niedzielę (7/8 stycznia), mniej więcej pół godziny po północy do służb wpłynęła informacja o zakrwawionym 31-letnim mężczyźnie, który leżał na jednej z ulic w centrum Brodnicy. Mimo szybko udzielonej pomocy i przewiezieniu do szpitala, rannego nie udało się uratować. Kryminalni z brodnickiej komendy do sprawy najpierw zatrzymali trzy osoby (to mężczyźni w wieku 46 i 52 lat), a potem przeprowadzono kolejne zatrzymania (wśród zatrzymanych byli jeszcze m.in. 31-latek i 62-latek). W sprawie – jak mówią śledczy – pojawiało się wiele wątków, które trzeba było weryfikować.

Prokuratura postawiła zarzut zabójstwa (art. 148 kodeksu karnego) zatrzymanemu 31-latkowi. Ten – jak mówiła w rozmowie z Polską Agencją Prasową szefowa brodnickiej prokuratury Alina Szram – przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Jak tłumaczył śledczym, 31-latka wziął za złodzieja roweru. Wiadomo też, że w sprawie nikt inny nie ma postawionych zarzutów, a podejrzany ponadto przyznał, że w momencie zdarzenia był pod wpływem alkoholu.

Przeprowadzone badanie sekcji zwłok wykazało, że przyczyną śmierci 31-latka był cios zadany nożem w serce, a w sumie zadano mu dwa ciosy. Wiadomo też, że podejrzany o ten czyn najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie, bowiem sąd w tej sprawie przychylił się do prokuratorskiego wniosku i zastosował właśnie ten środek zapobiegawczy.