Zarząd Dróg oszczędza. To efekt łagodnej zimy

Dodano: 11.02.2020 | 10:39

Na zdjęciu: Tegoroczna zima jest bardzo łagodna - opady śniegu zdarzają się sporadycznie. Oznacza to zmniejszenie kosztów przeznaczonych na "akcję zima".

Fot. ZDMiKP

Łagodna zima sprawia, że na ulicach praktycznie nie spotykamy maszyn sypiących sól czy piaskarek. Bydgoscy drogowcy chwalą się, że na akcję zimowego utrzymania wydali znaczniej mniej, niż planowali.

Jak informuje rzecznik Tomasz Okoński, Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy na tegoroczną akcję zimowego utrzymania wydał od listopada 2019 roku wydał około 1,5 miliona złotych. Tę kwotę pochłonęły przede wszystkim różne działania prewencyjne. – Dotychczasowe wydatki są znacznie mniejsze niż przy mroźnej i „białej” zimie, kiedy to jesteśmy zmuszeni do wydania standardowo kwoty zawartej w przedziale od 4 do 6 mln zł – przekazuje Okoński.

Zarząd Dróg oszczędza. To efekt łagodnej zimy

Zobacz również:

Nowe wiaty na bydgoskich przystankach

Drogowcy podkreślają, że usługi odśnieżania miejskich ulic są realizowane w oparciu o umowy z firmami zewnętrznymi. – Nasza rola polega głównie na odpowiednim zarządzaniu tymi firmami oraz kontrolowaniu ich działań. Płacimy za rzeczywiste wyjazdy sprzętu specjalistycznego na drogi (czyli wykonywaną pracę np. odśnieżanie, solenie itd.), rzeczywiste odśnieżanie i posypywanie chodników oraz za obowiązkowe dyżury – podkreśla rzecznik.

Zmiany klimatyczne powodują jednak, że w ostatnich latach zimy przebiegają łagodnie i są dość ciepłe, co wpływa na oszczędność wydatków na utrzymanie ulic i chodników. – Należy jednak pamiętać, że zima się jeszcze nie zakończyła i ewentualnie kolejne ponoszenia kosztów zimowego utrzymania jeszcze przed nami – przypomina Okoński.

Co stanie się z pieniędzmi, które pozostaną po zakończeniu całej akcji zimowego utrzymania ulic? – Będą one w dyspozycji Urzędu Miasta Bydgoszczy, który może je przeznaczyć na akcję zimowego utrzymania ulic w kolejnym sezonie 2020/2021 lub też przeznaczyć je na inne ważne cele – wyjaśnia rzecznik. Te nie są konkretnie sprecyzowane, ale mając na uwadze wzrost wielu wydatków (widoczny m.in. w przetargach na wykonanie inwestycji) mogą one trafić na wypełnienie mniejszych „dziur budżetowych”.