ZDMiKP znów tnie kursy komunikacji miejskiej. Powód – brak kierowców
Dodano: 20.09.2022 | 15:28Na zdjęciu: Od 1 października kursów komunikacji miejskiej będzie jeszcze mniej.
Fot. Szymon Fiałkowski
Sygnalizowany podczas strajku pracowników MZK problem braku kierowców zostanie rozwiązany… drastycznymi cięciami w kursowaniu autobusów i tramwajów. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, linie 1 i 7 mogą zostać zawieszone w weekendy, a w dni powszednie „jedynka” może jechać tylko w szczycie.
– Myślę, że tygodnie, może miesiące dzielą nas od sytuacji, gdy kursy linii autobusowych będą wypadały ze względu na ogromne braki kierowców. Zarówno MZK, jak i Irexu. To samo spotka zapewne wkrótce Mobilis. Brakuje kierowców i brakować będzie – taki scenariusz w przeddzień wybuchu strajku w MZK kreślił wiceprezes Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Transportu Publicznego Dariusz Falkowski.
Już podczas protestu szef związkowców w MZK Andrzej Arndt nie ukrywał, że w spółce brakowało około trzydziestu kierowców, a kolejni złożyli pisma o odejściu z pracy. Przewoźnik wyczerpał też limit nadgodzin – co boleśnie zaczęli odczuwać mieszkańcy po rozpoczęciu roku szkolnego. Codziennie wiele kursów nie było realizowanych z powodu braku osób do ich obsługi. Problemy, sygnalizowane przez strajkujących, nie zostały jednak wzięte pod uwagę przez władze miasta – teraz zamierzają one wprowadzić kolejne, drastyczne cięcia.
Jak się dowiadujemy, ZDMiKP zamierza nie tylko likwidować kursy linii autobusowych (na grupie Transport Publiczny w Bydgoszczy pojawił się już przeciek rozkładu dla linii 61 i 71), ale też… tramwajów. – W weekendy linie 1 i 7 będą zawieszone, a w dzień powszedni „jedynka” będzie kursować tylko w godzinach szczytu porannego i popołudniowego – informuje naszą redakcję jeden z mieszkańców.
Już wczoraj pytaliśmy ZDMiKP o zapowiedzi ostrych cięć. We wtorek po południu ZDMiKP oświadczyło, że w „związku z nierealizowaniem przez Miejskie Zakłady Komunikacyjne (MZK) usługi przewozowej na poziomie zapisanym w umowach, doszło w ostatnim czasie do znacznego spadku jakości usług przewozowych na terenie Miasta Bydgoszczy”. – Obecnie MZK nie realizuje od kilku do kilkunastu kursów dziennie. W związku z powyższym ZDMiKP podjął działania w celu dostosowania rozkładów jazdy do rzeczywistych, (zgłaszanych przez Zarząd MZK), możliwości kadrowych MZK – dodaje rzecznik prasowy zarządu dróg Tomasz Okoński.
Ostre cięcia w rozkładach jazdy w bydgoskiej komunikacji mają być wprowadzone na start roku akademickiego – czyli 1 października. – Szczegółowe informacje o zmianach w rozkładach będziemy przekazywać niezwłocznie – informują drogowcy. Już teraz widać, że niski poziom bydgoskiego transportu publicznego spadnie do jeszcze niższego poziomu – a zamiast debaty o stanie komunikacji mamy „zabieranie” mieszkańcom podstawowej usługi.
Brawo Rafał bRuski
Co miesiąc będą zmieniać bo następni odchodzą i będą odchodzić i COVID w takich warunkach dobije tą super komunikację nieugiętego monarchy Bydgoszczy i betonowych ziomków z ZDMiKP
Kto rządzi miastem od 3 kadencji?
Dziękujemy. Wiemy i pamiętamy jak było na koniec rządów Dombrowicza, widzimy co jest teraz.
Trasy są źle rozplanowane. Nie da się dojechać tramwajem z ronda Kujawskiego do Focusa. Przesiadki się są skoordynowane. Nie mam powodów do używania komunikacji miejskiej, szczególnie że są hulajnogi i rowery elektryczne.
Komunikacja miejska to przeżytek
W szczycie nie powinni ciąć, ale w weekendy i wieczorami to autobusy wożą powietrze.
ZDMiKP jest oderwany od rzeczywistości. Weźmy tramwaj „2” i „4”, których trasa w większości obecnie się pokrywa a jadą jeden za drugim. Później 15-17 minut czekania na następny kurs. Na innych liniach bywa (jest) podobnie. Kolejna sprawa działanie sygnalizacji świetlnej, bez komentarza. Ich praca ogranicza się chyba tylko do popijania pączków kawą. A rzecznik kłamie jak z nut.
Dajcie zrobić ludziom to problemu nie będzie.
Zrobić dzienne od 5.30 do 22.30 później nocne i uwolnią się godziny żeby w szczycie zachować rozsądny czas.
Przy takich wysokich mandatach będzie jeszcze mniej kierowców a o mandat w Bydgoszczy nie trudno, odpowiedzialnosc duża za pasażerów i bydgoszcz rozkopana w zdłóż i wszesz i bardzo ciężko się jeździ dużym.
Zdmikp powinno przejrzec te swoje rozkłady. Tramwaje 2 i 4 (jak ktoś pisał już) jadą jeden po drugim w odstepie 3-5 minut, potem przez 15 minut nic, a trasa pokrywa się od szarych szeregów aż do Chodkiewicza. To samo w przypadku Lini 71 i 77, gdzie dwa autobusy dosłownie jadą jeden za drugim. Nie ma też żadnego tramwaju, którym z górnego tarasu możnaby bez przesiadki dojechać do Focusa czy na dworzec PKS.
71 rano jezdzi jak ma ochote to jeszcze 61 bedzie mialo mniej kursow, debile
A o tym ile ZMiK ludzi zwalniło przez strajk to już nie wspomną? Ludzie odchodzą, ale również rzucane są wypowiedzenia doświadczonych pracowników na prawo i lewo.. nowych kierowców zaraz nie będzie miał nawet kto uczyć jak wszystkich pozwalniają..
Przepraszam bardzo mieszkam na osowej górze i pracuje na kieleckiej na 3 zmiany więc chciałabym moc dojechać do pracy na 6.00 i wrócić do domu po 22.00 więc idziecie po rozum do głowy i dajcie ludziom normalnie funkcjonować!!!!!!