Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Zespół rowerowy tylko dla wybranych? Nowe zasady zaskoczyły część jego członków

Dodano: 17.01.2022 | 13:35

Na zdjęciu: Nowe zarządzenie Rafała Bruskiego sprawia, że dominującą rolę w zespole będą mieli jego inicjatorzy, związani głównie z Bydgoską Masą Krytyczną - m.in. Wojciech Bulanda, który jest radnym Koalicji Obywatelskiej.

Fot. Szymon Fiałkowski

Kontrowersyjne zmiany w funkcjonującym od kilku lat zespole ds. polityki rowerowej miasta Bydgoszczy. Nowe zarządzenie prezydenta Rafała Bruskiego określa skład gremium, a także wprowadza zasadę, zgodnie z którą dołączenie nowych członków wymaga rekomendacji inicjatorów zespołu. Zaskoczenia tym faktem nie ukrywają dotychczas uczestniczący w pracach organu społecznicy niezwiązani z Bydgoską Masą Krytyczną, którzy o decyzji dowiedzieli się z… lektury zarządzenia. Zdaniem wiceprzewodniczącego zespołu Wojciecha Bulandy nowe zasady uporządkują prace zespołu.

Powołany w 2013 roku zespół ds. polityki rowerowej jest organem doradczym władz miasta, którego rolą jest opracowanie założeń polityki rowerowej miasta oraz konsultacja i opiniowanie standardów technicznych i wykonawczych dla infrastruktury rowerowej Bydgoszczy. Członkowie zespołu zajmowali się przede wszystkim proponowaniem inwestycji i rozwiązań ułatwiających poruszanie się jednośladem oraz opiniowaniem projektów inwestycji i zmian w organizacji ruchu. Gremium zbierało się zazwyczaj co miesiąc – każde z posiedzeń było protokołowane, a relacje były publikowane na stronie ZDMiKP.

Inicjatorami powołania zespołu byli głównie członkowie Bydgoskiej Masy Krytycznej, ale też nieistniejącego już stowarzyszenia Bydgoszcz Rowerowa, PTTK czy Rowerowej Brzozy. W kolejnych latach jego szeregi zasilali inni aktywni społecznicy, którzy mogli brać udział w pracach za zgodą przewodniczącego – czyli zastępcy prezydenta Mirosława Kozłowicza. Dzięki temu w posiedzeniach uczestniczyli m.in. przedstawiciele stowarzyszenia Społeczny Rzecznik Pieszych czy Rady Osiedla Bartodzieje. Początek 2022 roku przyniósł jednak zmianę w zasadach funkcjonowania zespołu. Czy niezwiązani z Masą Krytyczną i władzami miasta aktywni członkowie zespołu mieli ich świadomość? O zmianach dowiedzieliśmy się z zarządzenia. Nie dostaliśmy żadnej informacji od przewodniczącego zespołu – mówi nam Patryk Konsorski, członek stowarzyszenia Społeczny Rzecznik Pieszych.

Sygnały o wprowadzeniu nowych zasad funkcjonowania gremium rowerowego pojawiały się jednak już od dłuższego czasu. Na listopadowym – jak dotąd ostatnim – posiedzeniu zespołu Kozłowicz, pytany o nowe zarządzeniem poinformował, że odbyło się spotkanie w sprawie dokumentu ze wspomnianymi inicjatorami powołania zespołu. Pozostali członkowie nie zostali zaproszeni. Według zastępcy prezydenta propozycja znajdowała się wówczas w fazie przygotowań. Członkowie spoza grona inicjatorów nie otrzymali jej do wglądu – zastępca prezydenta podał, że w pierwszej kolejności zostanie ona przedstawiona prezydentowi Bydgoszczy.

W podpisanym 10 stycznia nowym zarządzeniu ustalono skład zespołu. Według dokumentu przewodniczącym wciąż będzie Kozłowicz, a zastępcą – Wojciech Bulanda (radny Koalicji Obywatelskiej i twórca Bydgoskiej Masy Krytycznej). Członkami inicjatorami są, poza Bulandą, związani z Masą Sebastian Nowak (prezes BMK) i Przemysław Barański oraz Włodzimierz Wójciak z klubu Turkole oraz Gabriela Robaszkiewicz (PTTK) i Zbigniew Wiśniewski (Rowerowa Brzoza). Dwie ostatnie osoby w 2021 roku nie uczestniczyły w żadnym spotkaniu zespołu. Pozostałymi członkami gremium, wedle nowego zarządzenia, są Dorota Boroń, Maciej Gust, Bogumił Bieliński i Marek Stanek z ZDMiKP, Jacek Kwaśniewski z ratuszowego biura promocji oraz reprezentująca wydział gospodarki komunalnej Magdalena Minga.

Pytany przez MetropoliaBydgoska.PL o genezę zmian wiceprzewodniczący Wojciech Bulanda mówi: – Były one podyktowane naszym (osób wnioskujących w 2013 roku o powołanie zespołu rowerowego) wnioskiem, w którym poprosiliśmy o uporządkowanie listy członków zespołu poprzez usunięcie nieaktywnych członków. Niektórzy nie byli od 7 lat na posiedzeniu – część z powodu braku chęci pracy, inni się wyprowadzili z Bydgoszczy, jeszcze inni przestali działać społecznie. Chcieliśmy także jasnego określenia przedmiotu jego działania oraz zaktualizowania zadań i zasad funkcjonowania, poprzez m.in. określenie terminu posiedzeń czy przesyłania dokumentacji projektowej, wskazaniu możliwości uczestnictwa w zespole przedstawicieli innych organizacji, ekspertów, konsultantów, biegłych lub specjalistów oraz wprowadzenia rozgraniczenia na członków reprezentujących środowisko rowerzystów i osoby wchodzące w jego skład, będącymi reprezentantami wydziałów Urzędu Miasta, a także określenia zasad przyjmowania nowych członków – wyjaśnia Bulanda.

Patryk Konsorski ma nadzieję, że wprowadzone zarządzenie ma na celu jedynie rozwiązać kwestie organizacyjne, o co także zabiegali członkowie Społecznego Rzecznika Pieszych. – Jednakże dziwi fakt arbitralnego wyboru członków inicjatorów. Rzekomo chodzi o usunięcie nieaktywnych członków a jednocześnie w zarządzeniu zapisano jako inicjatorów osoby, które od lat nie były na żadnym spotkaniu zespołu. W świetle przedstawionych wydarzeń czy bagatelizacji naszej prośby o podzielenie się projektem zarządzenia, można odnieść inne wrażenie. Tym bardziej, że członkowie naszego stowarzyszenia zajmujący się tematyką rowerową w ramach zespołu byli jednymi z najbardziej aktywnych na posiedzeniach zespołu – twierdzi Konsorski.

Jak na wątpliwości dotyczące zmian w zespole odpowiada Bulanda? – Ponieważ wcześniej nie było systemu przyjmowania nowych członków uznaliśmy, że wnioskując o zmiany ograniczymy się tylko do zmian organizacyjnych i „okrojenia” pierwotnej listy członków, bez „dopisywania” nowych osób tak by nie było kontrowersji pt. „dlaczego wpisaliśmy taką a nie inną osobę czy jaki był klucz wpisywania nowych osób”. Zostaliśmy przy osobach, które w 2013 roku były pomysłodawcami i wnioskodawcami utworzenia zespołu rowerowego wraz z zachowaniem pierwotnego podziału na udział różnych organizacji – mówi w rozmowie z nami wiceprzewodniczący gremium. 

Zespół rowerowy tylko dla wybranych? Nowe zasady zaskoczyły część jego członków

Zobacz również:

Nowe minirondo w Bydgoszczy. Ma poprawić bezpieczeństwo

Nie uważamy się za decyzyjnych także w kwestii tego, która organizacja ma mniejsze czy większe zasługi, aby być zespole. Dlatego też nie wnioskowaliśmy o dopisanie żadnej fundacji, organizacji nieformalnej czy stowarzyszenia. Uznaliśmy, że najlepiej zostawić różne możliwości tj. wprowadzenie systemu przyjmowania nowych członków, ale też umożliwienie zaproszenia na posiedzenia organizacji niezwiązanych bezpośrednio z ruchem rowerowym, ale mogących mieć istotne znaczenie przy analizie danego rozwiązania rowerowego – dodaje radny.

Czy przedstawiciele Społecznego Rzecznika Pieszych i innych grup zgłoszą się do „nowego zespołu”? Konsorski mówi wprost: – Planujemy brać udział w jego obradach. Pojawia się pytanie, czy zaproszenie do brania udziału w spotkaniach zespołu, które kilku z naszych członków dostało swego czasu od prezydenta Kozłowicza, jest aktualne? Jeśli nie, to czy nasz wniosek o udział zostanie uwzględniony? A także, przez kogo miałby on być uwzględniony? Obecne zarządzenie nie precyzuje, czy przez wszystkich członków inicjatorów czy tylko przez niektórych. Wątpliwości budzi fakt, że zamknięta grupa sześciu osób będzie miała prawo arbitralnego blokowania akcesu nowych członków bez żadnego uzasadnienia. Powoduje to ryzyko zawłaszczenia zespołu przez osoby powiązane z inicjatorami i niedopuszczania do niego innych przedstawicieli środowisk rowerowych. Kolejną wątpliwością jest brak regulacji dotyczących ewentualnych zmian w kręgu członków inicjatorów – przedstawia uwagi przedstawiciel Społecznego Rzecznika Pieszych. 

Wojciech Bulanda przyznaje, że nie wie, czy do prezydenta Kozłowicza wpłynął już jakiś wniosek o członkostwo. – „Rowerowi” członkowie zespołu nie rozpatrywali jeszcze takiego wniosku,  aby móc wydać rekomendację. Myślę jednak, że będzie to dobry system, który da przewodniczącemu wiedzę, czy wnioskująca osoba jest faktycznie jakoś związana z działaniami na rzecz rozwoju ruchu rowerowego w mieście, a nie jest np. lobbystą samochodowym chcącym sparaliżować działanie zespołu – tak widzi tę kwestię jego wiceprzewodniczący.

Jak będzie funkcjonował zespół ds. polityki rowerowej w nowej formule? Dowiemy się w praktyce. Atmosfera towarzysząca zmianom każe jednak bacznie przyglądać się jego pracom: w obecnym kształcie dominującą rolę będą miały osoby związane z Bydgoską Masą Krytyczną i urzędem miasta, a przewodniczącym i wiceprzewodniczącym gremium są odpowiednio zastępca Rafała Bruskiego i członek klubu radnych Koalicji Obywatelskiej.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Co z Bydgoskim Rowerem Aglomeracyjnym w 2022 roku?

0 0 votes
Article Rating
Błażej Bembnista
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Gumiś
Gumiś
2 lat temu

Nowe drogi rowerowe będą budowali tam, gdzie biznes rozwożenie jedzenia rowerem tego potrzebuje – zgodnie ze swoim prywatnym interesem. Jak na ludzi z platformy obłudy przystało.

Przemysław
Przemysław
2 lat temu

Dobra wiadomość. Na wstępie kieruję podziękowania każdej osobie, która aktywnie brała dotychczas udział w pracach „Zespołu Rowerowego”. Po tylu latach funkcjonowania przeprowadzenie reform organizacyjnych było koniecznością bez których dalsza działalność mogłaby stracić na efektywności. Może być tylko lepiej nie tylko w kwestii komunikacji na linii społecznicy – urzędnicy bo po to właśnie został powołany ten Zespół ale również może być tylko lepiej z tego względu, że świadomość mieszkańców dot. problemów transportowych zauważanie wzrasta co roku i świadczy rosnąca ilość rowerzystów na bydgoskich ulicach. Mieszkańcy wielokrotnie w zeszłym roku wskazywali jakie są priorytetowe inwestycje i jak się okazało większość z nich… Czytaj więcej »

Piotr
Piotr
2 lat temu

Jak ten zespół działał przez te wszystkie lata, że Bydgoszcz nie doczekała się nawet namiastki velostrady wschód-zachód, którą bydgoscy cykliści mogliby bezpiecznie i sprawnie dojeżdżać do pracy, szkoły, itd. przez centrum miasta? Dlaczego DDRy wciąż są projektowane jak rowerowe ścieżki rekreacyjne, a nie jak szlaki komunikacyjne. Dlaczego uparcie tworzy się je, dzieląc chodnik na pół? Rowerzyście jednak bliżej do kierowcy, niż do pieszego. DDR powinien być oddzielony od chodnika pasem zieleni, a nie białą linią, której piesi nie zauważają. Co innego na poboczu drogi, ale takich rozwiązań się nie stosuje. Przestańcie traktować rowerzystów w kategoriach niedzielnych wycieczek z dziećmi 5+.