Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Zieloni startują do sejmiku województwa. „Chcemy rewitalizacji linii kolejowej 356”

Dodano: 28.08.2018 | 15:44

Na zdjęciu: Na konferencji przedstawicieli Zielonych z regionu obecny był krajowy lider partii Marek Kossakowski (drugi z lewej).

Fot. BB

Partia Zieloni wystawi swoich kandydatów w wyborach do sejmiku województwa kujawsko-pomorskiego. – Potrzebujemy transportu kolejowego dostosowanego do naszych potrzeb – podkreśla Daniel Kaszubowski, jeden z kandydatów ugrupowania do sejmiku. Dziś na Wyspie Młyńskiej partia zaprezentowała swój program.

Przedstawiciele Zielonych w województwie zamierzają ubiegać się wyłącznie o mandat radnego województwa. Pomimo kilku propozycji, członkowie partii nie znajdą się na listach komitetów startujących do bydgoskiej rady miasta. Zbliżające się wybory samorządowe mają jednak duże znaczenie dla ugrupowania – jak podkreślił krajowy przewodniczący Zielonych Marek Kossakowski, być może będą one najważniejszymi od 1989 roku. – Naszym priorytetem jest start sejmikowy w całej Polsce. To własnie w sejmikach skupia się szereg tematów, które są nam bliskie, takie jak transformacja energetyczna, zielone miejsca pracy, zdrowa lokalna żywność, parki krajobrazowe, walka ze smogiem. Samodzielny start sejmikowy jest ważny w kontekście nadchodzących wyborów – mamy ten „trójskok wyborczy” w ciągu roku. W maju przyszłego roku odbędą się eurowybory, a jesienią – wybory parlamentarne – podkreślił Kossakowski.


WSZYSTKO O WYBORACH SAMORZĄDOWYCH W BYDGOSZCZY W NASZYM SERWISIEWYBORY 2018 BYDGOSZCZ


Współprzewodniczący bydgoskiego koła Zielonych i kandydat do sejmiku Daniel Kaszubowski przedstawił najważniejsze postulaty programowe ugrupowania dla województwa kujawsko-pomorskiego. Kluczową kwestią jest poprawa transportu kolejowego – wprowadzenie Bydgoskiej Kolei Dojazdowej, czyli wydłużenie kursów pociągów regionalnych w taki sposób, aby były one alternatywą dla samochodu i pozostałych środków transportu publicznego. – To także rewitalizacja linii kolejowej nr 356 do Szubina i dalej do Gołańczy i Poznania. Władze województwa od lat ignorują ten postulat. Chcemy też, by inne linie kolejowe, takie jak Nakło – Sępólno Krajeńskie – Chojnice doczekały się remontu. Przydałoby się także wzmocnienie ruchu na linii do Sierpca i wszędzie tam, gdzie mamy problemy transportowe. Niestety, wbrew temu co lansuje urząd marszałkowski w Toruniu nie jest tak, że transport autobusowy i kołowy załatwia wszystko – powiedział Kaszubowski.

Zdaniem Zielonych, obecne władze województwa ulegają wpływowi opracowań transportowych, stworzonych przez przedstawicieli Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego. Stworzone pod kierunkiem krytykowanego przez bydgoskie środowiska społeczne kierownika katedry inżynierii drogowej i transportu prof. Tomasza Szczuraszka dokumenty promują bowiem transport indywidualny. – Potrzebujemy transportu kolejowego dostosowanego do naszych potrzeb. To, że badania nastawionego na transport kołowy ugrupowania wokół różnych uczelni na terenie województwa sugerują zakopanie i zaoranie połowy linii kolejowych, budzi nasz sprzeciw. Transport kolejowy powinien być podstawą – zaznaczył współprzewodniczący bydgoskiego koła partii.

Działacze Zielonych od wielu lat działają na rzecz poprawy komunikacji kolejowej. W czerwcu, wespół z Inicjatywą Polską, skierowali petycję do władz Bydgoszczy i województwa odnośnie wydłużenia tras pociągów do stacji Bydgoszcz Wschód i Bydgoszcz Fordon, a także rozbudowy przystanku Bydgoszcz Błonie (celem przyjmowania pociągów kursujących z Tucholi) oraz wykorzystanie w ruchu pasażerskim towarowej obwodnicy Bydgoszczy (linii kolejowej 201). Urząd marszałkowski nie zgodził się z propozycjami ugrupowań, argumentując negatywną odpowiedź m. in. ograniczoną przepustowością linii kolejowej nr 18 na terenie Bydgoszczy czy koniecznością przebudowy infrastruktury.


CZYTAJ WIĘCEJ: Marszałek nie chce poprawy komunikacji kolejowej. Negatywna odpowiedź na bydgoską petycję


Kaszubowski podkreślił, że postulaty Zielonych skupiają się na równomiernym rozwoju województwa i wzmacniania mniejszych ośrodków. – Nie możemy skupiać wszystkiego wokół Torunia czy Bydgoszczy. Chcemy demokratycznych zasad w województwie i sprawiedliwego rozdziału środków – sygnalizuje działacz. Partia chce też poprawić współpracę z województwami graniczącymi z kujawsko-pomorskim. Jak powiedziała Miłosława Stępień, startująca do sejmiku województwa wielkopolskiego, jednym z problemów, które leżą w gestii marszałka z Wielkopolski, jak i marszałka z kujawsko-pomorskiego, jest zanikanie wód w jeziorach, np. w Jeziorze Ostrowskim, leżącym obok Przyjezierza w powiecie mogileńskim.

Sejmiki dysponują znaczną władzą i dużymi pieniędzmi. Jeżeli popatrzymy, jak te pieniądze są wydawane, to zauważymy, że w poszczególnych województwach różnice są znaczące. To pokazuje, jak wiele zależy od decyzji sejmików – mówił Kossakowski. Program Zielonych w całym kraju zakłada m. in. złożenie projektów uchwał antysmogowych, sukcesywne powiększanie terenów parków krajobrazowych i tworzenie nowych, likwidację obwodów łowieckich na terenie miast czy wspieranie rozwoju odnawialnych źródeł energii.

Na liście Zielonych w kujawsko-pomorskiem znajdą się nie tylko działacze partyjni, ale też osoby związane ze stowarzyszeniami działającymi na rzecz praw zwierząt, lokalni miłośnicy przyrody czy działacze transportowi. Wszyscy kandydaci zostaną ujawnieni przy okazji rejestracji listy.

Błażej Bembnista