10 lat BARR. Bydgoszcz stała się lokomotywą gospodarczą regionu
Dodano: 09.10.2023 | 12:56Na zdjęciu: Dekadę istnienia Bydgoskiej Agencji Rozwoju Regionanego podsumowali prezes agencji Edyta Wiwatowska i prezydent Rafał Bruski.
Fot. Szymon Fiałkowski
Bydgoska Agencja Rozwoju Regionalnego ma już 10 lat. Przez ten czas nastąpił wyraźny rozwój gospodarczy Bydgoszczy – prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski i prezes BARR Edyta Wiwatowska przedstawili efekty prac agencji.
Bydgoską Agencję Rozwoju Regionalnego utworzono 6 grudnia 2013 roku. Zajmuje się ona profesjonalną obsługą inwestorów, prowadzi bazę nieruchomości i firm oraz ułatwia zdobywanie pieniędzy na rozwój firmy. Jak podkreślają władze miasta, przez dekadę funkcjonowania BARR możemy zaobserwować rozwój bydgoskiej gospodarki. – Ostatnie dane pokazują, że stopa bezrobocia wynosi 2,1%. Jesteśmy liderem w województwie – powiedział prezydent Rafał Bruski podczas poniedziałkowej (9.10) konferencji prasowej. Dla porównania – w 2013 roku bezrobocie w mieście wynosiło 8,8%.
Prezydent stwierdził nawet, że bydgoskie firmy narzekają na brak rąk do pracy. – Stąd też we współpracy z ościennymi gminami uruchamiamy komunikację podmiejską, po to by mieszkańcy mogli się przemieszczać zarówno do Bydgoszczy, jak i do sąsiednich miejscowości – mówił Bruski. Rozwój linii międzygminnych nie przekłada się jednak na rozwój komunikacji wewnątrz Bydgoszczy, a wręcz przeciwnie – kursów jest coraz mniej.
10 lat Bydgoskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. Kilkanaście tysięcy osób zatrudnionych w sektorze usług biznesowych
Prezesem BARR od samego początku jest Edyta Wiwatowska. Spółka od początku miała za zadanie wspieranie rozwoju gospodarczego, które miały się przełożyć na wzrost liczby miejsc pracy. – Obecna stopa bezrobocia jest najlepszym wskaźnikiem, że Bydgoszcz jest największą lokomotywą naszego regionu i największym centrum gospodarczym województwa kujawsko-pomorskiego – podkreślała Wiwatowska.

Zobacz również:
Nowi najemcy magazynów przy Spornej i Toruńskiej
Prezes agencji dodała, że bydgoski przemysł jest wciąż silny. – Zatrudnia on 46% mieszkańców Bydgoszczy, a także osoby z regionu – wymieniła. Mówiła też o rozwoju terenów parku przemysłowego i liczne obiekty magazynowe, które powstały w jego rejonie. – W Bydgoszczy mamy 700 tysięcy mkw. powierzchni magazynowej, a w ościennych gminach 200 tysięcy – wyliczyła Wiwatowska.
Przez 10 lat można zauważyć niebywały rozwój sektora nowoczesnych usług dla biznesu. – Z około 2,5 tysiąca miejsc pracy w roku 2013 doszliśmy do 12,5 tysiąca miejsc. Naszą lokalną specjalizacją jest IT, w której zatrudnionych jest 80% osób wykonujących usługi dla biznesu, co pozwala nam na dalszy rozwój i przyciąganie nowych, ambitnych projektów – mówiła Wiwatowska.
Na liście dokonań dekady BARR wymienia też prowadzenie obsługi projektów inwestycyjnych, realizację szkoleń dla przedsiębiorców oraz osób przedsiębiorczych (przeprowadzono około 480 takich wydarzeń, na których przeszkolono 13 800 osób).
Start-upy i nowe biurowce wyzwaniem na kolejne lata
Temat rozwoju gospodarczego Bydgoszczy pojawił się także w kampanii wyborczej. Reprezentująca Polskę 2050 Marika Miechowicz w minionym tygodniu przedstawiła pomysł utworzenia Bydgoskiego Metropolitalnego Kampusu Technologicznego. Zdaniem numeru „sześć” na bydgoskiej liście Trzeciej Drogi do Sejmu, powstanie takiej instytucji sprawiłoby, że spółki technologiczne i start-upy z całego świata lokowałyby swój biznes w Bydgoszczy.
– W Bydgoszczy obecnie jest praca, ale nisko płatna. Przeciętne wynagrodzenie jest niższe niż w większości miast wojewódzkich. Powstają duże inwestycje, lecz głównie w sektorze logistyczno-magazynowym. Nasze miasto stałe się zapleczem magazynowym dla reszty kraju. Kolejne centra dystrybucji i magazyny wysokiego składowania wyrastają jak grzyby po deszczu. Student ma obecnie wybór – pracować w magazynie albo wyjechać w poszukiwaniu lepszej pracy – mówiła Miechowicz. Dodajmy jednak, że w naszym mieście już działają takie firmy z branży IT, jak Atos, Nokia czy Mobica.
CZYTAJ WIĘCEJ: Polska 2050 zaprezentowała swoje pomysły na Bydgoszcz i region. Jan Rulewski w roli mentora
Nawiązując do wypowiedzi kandydatki Trzeciej Drogi zapytaliśmy prezydenta, co sądzi o takim pomyśle. – Agencja nie ma własnych środków, by wspierać bezpośrednio start-upy. Takie biznesy to duże ryzyko: część daje sobie radę i rozwija się dynamicznie, ale wiele z nich przepada. Mogę zapewnić, że jeśli pojawią się programy umożliwiające wsparcie dla start-upów, to się w nie zaangażujemy – odpowiedział Bruski.
Dodajmy, że w Bydgoskim Parku Przemysłowo-Technologicznym trwa komercjalizacja centrum rozwoju – budynku przeznaczonego dla firm zaczynających swoją działalność. Centrum dysponuje powierzchniami produkcyjno-magazynowymi, jak i również biurami. Obecnie funkcjonuje w nim już kilkanaście firm i oddziałów. Więcej informacji na temat warunków i możliwości najmu można uzyskać mailowo: malgorzata.zielinska@bppt.pl lub telefonicznie: 668-244-756.
W Bydgoszczy przez ostatnie lata rozwijał się rynek biurowy – obecnie mamy 136 tysięcy mkw. powierzchni. Tego typu budynki pojawiły się w rejonie centrum miasta – przy rondzie Fordońskim, ulicy Ogińskiego i placu Kościeleckich. Studium, jak i plany miejscowe dotyczące Bydgoszczy w wielu przypadkach ograniczają możliwości budowy biur tam, gdzie toczy się życie miasta, a nie na Bydgoszczy Wschód – to jedyne wyznaczone miejsce na wyższą zabudowę komercyjną. Czy prezydent otrzymał takie sygnały? – Pierwszy raz słyszę, że studium nie pasuje inwestorom – odpowiedział Bruski.