Na zdjęciu: Symboliczna mogiła Żołnierzy Wyklętych
Fot. Błażej Bembnista
4 października bieżącego roku bydgoska Rada Miasta podjęła decyzję, że póki co, na skwerze ppor. Leszka Białego pomnika ku czci Żołnierzy Wyklętych nie będzie. Strona rządząca w grodzie nad Brdą argumentowała to tym, że w ciągu najbliższych lat teren skweru będzie przechodził gruntowną przemianę. Pod nim mają powstać 2 zbiorniki retencyjne. Ta inwestycja MWiK będzie wiązała się także ze zmianą wyglądu samego skweru. Zmiany będą dotyczyły przede wszystkim znajdującej się tam zieleni. Nie wiadomo też jaki los czeka obecnie znajdujący się tam trójnogi pomnik. Spór wokół tematu jednak trwa.
(zdjęcie po lewej: cmentarz Bohaterów Bydgoszczy, tablica ku pamięci BBON, autor: Daniel Kaszubowski; zdjęcie po prawej: cmentarz ul. Kcyńska, symboliczna mogiła Żołnierzy Wyklętych, autor: Błażej Bembnista)
Oczywiście, i co nie dziwi, wątpliwości budziło także samo upamiętnienie Żołnierzy Wyklętych. Ci w Bydgoszczy upamiętnieni są już, poza setkami nadruków na gadżetach firm odzieżowych, na Górzyskowie. Na cmentarzu przy ul. Kcyńskiej znajduje się tablica pamiątkowa/symboliczna mogiła. Można by więc rzec, że Wyklęci są już godnie upamiętnieni. Tablica nie jest brzydka i zaniedbana. Choć czy aby na pewno osoby, które walczą o pomnik, o takich miejscach wiedzą i regularnie je odwiedzają? To pytanie pozostanie bez odpowiedzi. Tak samo, jak bez odpowiedzi pozostanie pytanie o upór propagandowy w tym temacie. Tym bardziej, dopóki m.in. na profilu radnej Szabelskiej panuje cenzura i usuwanie niewygodnych komentarzy. Bo w całej tej sprawie mogło chodzić także o zwykły polityczny spór dla sporu i wybicie się na rok przed wyborami. Ten sam spór, który mimo wielu uniemożliwia dokończenie śledztwa ws. Wyklętych prowadzonego swego czasu przez IPN, a dotyczącego dokonywania przez niektóre osoby/oddziały wrzucone do tego grona morderstw i pogromów na ludności cywilnej czy wręcz przypadków jawnej kolaboracji z niemieckim okupantem. Dokończenie tego śledztwa i zrobienie „porządku w szeregach Wyklętych” bardzo by się przydało bo w jednym szeregu z bohaterami takimi jak Pilecki, mamy organizatorów pogromu na kresach czy Brygadę Świętokrzyską, od której odcinało się polskie podziemie za współpracę z III Rzeszą.
Niestety, nagonka na Bydgoszcz i bydgoską RM w sieciach społecznościowych już się zaczęła. „Prawdziwie patriotyczne” profile oraz bydgoscy działacze wydali już wyrok i przekazują w świat informację, że Bydgoszcz jest komunistyczna/czerwona i upamiętniać bohaterów lansowanych przez obóz w kraju rządzący nie chce, przez co miasto i jego mieszkańcy są okryci hańbą. Nikt nawet się nie zająknie, czy w tej kontrowersyjnej sytuacji były jakieś inne argumenty jak te polityczno-historyczne. I jak rzeczywiście w naszym mieście wygląda sytuacja.
Kogo może jednak warto byłoby upamiętnić już teraz skoro są osoby chętne do ufundowania pomnika, a jedynie brak miejsca? Komitetowi proponuję ze swojej strony żołnierzy Bydgoskiego Batalionu Obrony Narodowej. Jego żołnierze nie tylko walczyli na tzw. przedmościu bydgoskim, ale i w bitwie nad Bzurą. BBON został rozbity w trakcie drogi z odsieczą do Warszawy, pod Iłowem. Jego żołnierze byli jeńcami, wraz z tysiącami innych żołnierzy WP, których stłoczono na stadionie w Żyrardowie. Gdy udało się ich „odłowić” z ok. 30 tysięcznego tłumu, zostali oni wysłani wpierw do Sochaczewa, a potem do Boryszewa. Tam 50 z nich zostało skazanych za rzekomy udział w masakrze ludności Niemieckiej w Bydgoszczy (chodziło o walkę z niemieckimi dywersantami 3 września w Bydgoszczy). Wszystkich rozstrzelano. Tu nikt chyba nie będzie protestował. Tu nikt nie będzie miał wątpliwości, czy kolejna forma upamiętnienia ma sens. Co prawda mamy już ulicę pod patronatem BBON, jest tablica pamiątkowa na cmentarzu Bohaterów Bydgoszczy, ale czy kolejne ich wyróżnienie kogoś zaboli? Wątpię. Na godne upamiętnienie nadal oczekuje też burmistrz Fordonu – Wacław Wawrzyniak. Tu myślę, że bez wątpienia wsparcia inicjatywie udzieliłoby także Stowarzyszenie Miłośników Starego Fordonu.
A może warto by po prostu zadbać o poprawę kondycji już istniejących pomników ofiar II Wojny Światowej i bezpieczne dojście do nich? Może organizacja szlaku pamięci? Problemów w tej kwestii nie brakuje. Tak samo jak szkolnych konkursów czy biegów pamięci dla Wyklętych. Chętnie oprowadzę po kilku miejscach, gdzie interwencja by się przydała. Jako osoba współprowadząca profil Bydgoskie Miejsca Pamięci znam kilka lokalizacji, które zasługują na poprawę kondycji. Może też warto po prostu w lepszy sposób wyeksponować osoby, dzięki którym Bydgoszcz od 20 stycznia 1920 roku mogła być częścią odrodzonej Polski? Może warto zaznaczyć sytuację miasta w okresie zaboru i Powstania Wielkopolskiego?
Może więc zamiast nakręcać polityczny spór, warto tymczasowo zadbać o pamięć o kim innym, a gdy już inwestycje na skwerze ppor. Leszka Białego się zakończą, wrócić do tematu?
- Walka ze smogiem i czas na transformację - 18 lutego 2019
- Nielegalne parkowanie – plaga i zagrożenie - 29 stycznia 2019
- Niepodległość Polski a Bydgoszczy - 5 listopada 2018