Repliki Pucharu i Superpucharu Polski na Zawiszy. Co z trofeami zabranymi przez Osucha?
Dodano: 08.10.2019 | 11:18Na zdjęciu: Repliki Pucharu i Superpucharu Polski zaprezentowali Michał Jarocha z Galerii Sportu Bydgoskiego, prezes KPZPN Eugeniusz Nowak i prezydent Rafał Bruski.
Fot. BB
Repliki Pucharu i Superpucharu Polski, zdobyte przez Zawiszę Bydgoszcz w 2014 roku, trafiły do Galerii Sportu Bydgoskiego. Prezydent Rafał Bruski deklarował jednak, że prowadził działania na rzecz odzyskania nagród, które znalazły się w rękach Radosława Osucha.
Trofea, zdobyte przez „Niebiesko-Czarnych” pięć lat temu, zaginęły w 2016 roku – po upadku pierwszoligowej drużyny Zawiszy. Trafiły one w ręce ówczesnego właściciela klubu Radosława Osucha – obecnie najprawdopodobniej trzyma je w swojej posiadłości w Hiszpanii. We wtorek, 8 października w Galerii Sportu Bydgoskiego zaprezentowano jednak repliki Pucharu i Superpucharu Polski.
Podczas prezentacji trofeów prezydent Rafał Bruski podkreślał, że już od dłuższego czasu rozmawiał z prezesem PZPN Zbigniewem Bońkiem oraz wiceprezesem PZPN i szefem kujawsko-pomorskiego związku Eugeniuszem Nowakiem na temat stworzenia replik Pucharu i Superpucharu i przekazaniu ich do galerii na stadionie Zawiszy. Podkreślał, że imitacje nagród i tak trafiają do kolejnych triumfatorów rozgrywek.
– Prezes Boniek od razu powiedział, że jest to możliwe. Zaproponowałem, by miasto zapłaciło za te repliki, ale on powiedział, że nie chce pieniędzy, gdyż za dobrze współpracuje z Bydgoszczą – zakomunikował Bruski.
– Ta patera i ten puchar powinny być tu już od dłuższego czasu. Niestety z różnych powodów, których nie chcę dociekać, stało się inaczej. Nie będę bawił się w śledczego – stwierdził wiceprezes Nowak. – Pucharu i Superpucharu nie zdobył właściciel, tylko piłkarze, którzy wtedy występowali w Zawiszy – dodał szef regionalnego związku.
Rafał Bruski podkreślił, że prowadził działania na rzecz odzyskania zabranych przez Radosława Osucha nagród. – Moi współpracownicy w trybie właścicielskim (miasto miało niewielkie udziały w spółce WKS Zawisza Bydgoszcz – przyp. red.) próbowali się dowiedzieć, gdzie znajdują się precjoza. Zawiadomiona została także prokuratura. Liczyłem na skuteczne działanie, ale sprawa została umorzona. Stwierdzono, że prezes klubu mógł te puchary przekazać do poprzedniego, większościowego udziałowca. My się z tym nie zgadzamy, ale szanujemy tę decyzję – zauważył prezydent.