Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Czas na pierwsze derby w sezonie. Astoria jedzie do Torunia

Dodano: 01.10.2020 | 11:02

Na zdjęciu: Dobra dyspozycja Łukasza Frąckiewicza i Coreya Sandersa pozwoli Astorii powalczyć o prestiżowe zwycięstwo nad lokalnym rywalem.

Fot. Szymon Fiałkowski

Koszykarze Enea Astorii Bydgoszcz już dziś staną przed szansą na odniesienie swojego drugiego zwycięstwa w tym sezonie ligowym. Tym razem na drodze podopiecznych Artura Gronka stanie rywal zza miedzy – Polski Cukier Toruń.

Po wielu latach walki o medale, a nawet o mistrzostwo Polski toruński klub w sezonie 2020 dość mocno zderzył się z rzeczywistością. Niebagatelny wpływ na to miała pandemia koronawirusa. Prezes Maciej Wiśniewski przed sezonem podkreślał, że budżet klubu będzie aż o 1/3 mniejszy, ponieważ znacząco obniżą się wpływy od sponsorów. Ta sytuacja sprawiła, iż torunianie bardzo późno zaczęli kompletować skład: transfery zostały ogłoszone dopiero we wrześniu. Dla porównania – Astoria zakończyła budowę drużyny już w lipcu.

Do zespołu dwukrotnych wicemistrzów Polski już w trakcie trwania sezonu dołączyli mający epizod w NBA środkowy Stephen Zimmerman, utalentowany strzelec Keyshawn Woods oraz kolejny podkoszowy Carlton Bragg. Patrząc na CV oraz potencjał tej trójki można śmiało powiedzieć, że każdy z nich może zostać kluczową postacią drużyny z Torunia, jednakże do tego konieczne będzie zgranie zespołu.

Do tej pory właśnie tego zgrania podopiecznym Jarosława Zawadki bardzo brakowało. Pięć porażek z rzędu, z czego aż trzy dwucyfrową liczbą punktów sprawiły, że Polski Cukier zanotował swój najgorszy start w historii występów w najwyższej klasie rozgrywkowej. Późne zamykanie składu nie powinno usprawiedliwiać toruńskich zawodników. W składzie znajdują się przecież tacy graczy jak Aaron Cel, Damian Kulig czy Obbie Trotter, którzy nieraz udowadniali swój potencjał na polskich parkietach.

Klub z grodu Kopernika, ma na starcie sezonu bardzo duże problemy. Niestety, kłopotów nie brakuje również w szeregach bydgoskiej drużyny. Co prawda “Asta” wygrała ostatnio swój pierwszy mecz w sezonie, pokonując na własnym parkiecie MKS Dąbrowa Górnicza, jednakże styl gry wciąż pozostawia wiele do życzenia. Brakuje przede wszystkim zawodnika, który byłby w stanie indywidualnymi akcjami zdobyć kilka punktów z rzędu. Takimi zawodnikami w ubiegłym sezonie byli A.J. Walton, a przede wszystkim Kris Clyburn, który swoim szerokim arsenałem zagrań ofensywnych potrafił niejednokrotnie zaskoczyć defensywę rywali.

Na tę chwilę tymi liderami ofensywy Astorii powinni być grający bardzo równo i solidnie Corey Sanders, a także Jakub Nizioł, który imponuje swoją fizycznością i rzutem zza łuku. Niestety bydgoskiej drużynie bardzo brakuje siły rażenia pod koszem. Łukasz Frąckiewicz daje na parkiecie bardzo wiele – jest w stanie dominować pod obiema tablicami, kończyć akcje pick’n’roll, ale zdecydowanie nie jest typem centra, który lubi grać tyłem do kosza. Również nominalna czwórka Enea Astorii, czyli Toma Gabrić w pierwszych meczach sezonu raczej gra jako “strech – four”, czyli silny skrzydłowy, rozciągający grę dalekimi rzutami. Ponadto Chorwat ma bardzo kiepską skuteczność, a ostatni mecz rozpoczął na ławce rezerwowych.

Czwartkowe derbowe starcie będzie miało jeszcze większy ciężar gatunkowy niż zwykle. Dla torunian, którzy na pewno marzą w tym sezonie jeszcze o dobrym wyniku, szósta porażka z rzędu byłaby absolutną katastrofą. Dla bydgoszczan to starcie będzie szansą na udowodnienie stabilizacji formy oraz na pierwsze derbowe zwycięstwo po awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej.

Początek meczu o godzinie 17:35. Transmisja na Polsat Sport News.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments