Zamiast rewolucji – fiasko. Urząd marszałkowski unieważnił przetarg na przewozy do 2030 roku
Dodano: 18.01.2022 | 17:15Na zdjęciu: Zapisy postępowania na przewozy zakwestionowało Polregio, jak i Arriva - czyli przewoźnicy obecni na kujawsko-pomorskich torach. KIO przychyliła się do ich wniosków i nakazała unieważnić przetarg.
Fot. Szymon Fiałkowski
Marszałkowski przetarg na kolejowe przewozy pasażerskie do 2030 roku ostatecznie zakończył się fiaskiem. Krajowa Izba Odwoławcza rozpatrzyła wnioski spółek Arriva i Polregio i nakazała toruńskim urzędnikom unieważnienie postępowania.
Przetarg, którego stawką był dziewięcioletni kontakt na obsługę połączeń kolejowych w województwie kujawsko-pomorskim, miał być – wedle zapowiedzi marszałka Piotra Całbeckiego – „rewolucją w transporcie publicznym w Kujawsko-Pomorskiem”. Jego urzędnicy ogłaszali, że postępowanie rozpocznie się wiosną 2021 roku, a jego rozstrzygnięcie nastąpi w lipcu. Wszystko po to, aby przewoźnicy mieli około pięciu miesięcy na przygotowanie taboru i kwestii organizacyjnych przed rozpoczęciem przewozów w ramach nowego rozkładu jazdy. Jednak zamiast przetargu, wiosną odbyły się jedynie konsultacje rynkowe – urząd marszałkowski tłumaczył ich ogłoszenie „koniecznością weryfikacji przyjętych założeń”.
Zapowiadane postępowanie na przewozy do 2030 roku rozpoczęło się dopiero we wrześniu 2021 roku. Mimo tak długiego czasu na przygotowanie dokumentacji, okazało się, że samorząd województwa popełnił błędy. Zapisy przetargu zakwestionowali przewoźnicy obecni na torach Kujaw i Pomorza, czyli Arriva i Polregio. Skierowali oni wnioski do Krajowej Izby Odwoławczej, w których wskazali szereg nieprawidłowości i domagali się zmian w dokumentacji, a nawet unieważnienia i ponownego rozpisania postępowania. Jak tłumaczył się z tego faktu urząd? Olgierd Sobkowiak, naczelnik wydziału zamówień publicznych i jednocześnie przewodniczący komisji przetargowej podkreślał, że marszałek liczył na to, że „innowacyjne rozwiązania uda się wdrożyć” od wejścia w życie nowego rozkłady jazdy tj. od 12 grudnia 2021 roku. – Okazało się, że rynek przewoźników kolejowych potrzebuje więcej czasu, aby przygotować się do proponowanych przez nas rozwiązań – dodał.
W obliczu problemów z przetargiem, marszałek Całbecki wprowadził w życie plan B – 1 października wydał on zarządzenie, na mocy którego rozpoczęto negocjacje z Arrivą i Polregio na dalsze powierzenie im przewozów do grudnia 2022 roku na wypadek nierozstrzygnięcia w całości lub w części wspomnianego wyżej przetargu. Chaos związany z uzyskaniem nowego porozumienia z przewoźnikami kolejowymi zakończył się – jak rok wcześniej – na kilka dni przed wejściem w życie nowego rozkładu jazdy. 8 grudnia marszałek województwa Piotr Całbecki ostatecznie doszedł do porozumienia zarówno z Polregio, jak i Arrivą. Podmioty – jak do tej pory – prowadzą pociągi na odpowiednio liniach zelektryfikowanych i niezelektryfikowanych.
Już w 2022 roku nastąpiło natomiast ostateczne rozstrzygnięcie kwestii przetargu na przewozy do 2030 roku. Krajowa Izba Odwoławcza przychyliła się do wniosków przewoźników i nakazała urzędowi marszałkowskiemu unieważnić postępowanie. Ta decyzja nie wpływa na obecnie prowadzone pociągi, ale należy pamiętać że obecne umowy z Arrivą i Polregio obowiązują do końca tego roku. Na razie nie wiadomo, kiedy samorząd województwa rozpocznie nowe postępowanie i jakie będą jego założenia.
- Posłowie Bogucki i Schreiber przekonują: Sytuacja finansowa samorządów nie uległa zmianie - 11 grudnia 2024
- Konfederacja z rózgą dla rządu Tuska. „Tłuste koty PiS-u zostały zamienione na tłuste koty KO i PSL” - 11 grudnia 2024
- Sztuka wychodzi z Politechniki. Uczelnia nawiązała współpracę z III LO - 11 grudnia 2024