Tragiczny pożar na Wyżynach. Przedłużony areszt dla podejrzanego mężczyzny
Dodano: 06.12.2022 | 14:15Na zdjęciu: Do tragicznego w skutkach pożaru przy ul. Jar Czynu Społecznego doszło pod koniec sierpnia.
Fot. KWP Bydgoszcz / archiwum
Jest przedłużony areszt dla 75-latka podejrzanego o spowodowanie pożaru w budynku przy ul. Jar Czynu Społecznego, do którego doszło pod koniec sierpnia na Wyżynach.
26 sierpnia 2022 r. – to wtedy doszło do tragicznego w skutkach pożaru budynku przy ul. Jar Czynu Społecznego na bydgoskich Wyżynach. Po kilkugodzinnej akcji strażaków, bilans zdarzenia okazał się być tragiczny, bo w płomieniach śmierć poniosły trzy osoby: 71-letnia kobieta, niespełna roczna dziewczynka oraz 59-letni mężczyzna, na ciało którego służby natrafiły dopiero podczas przeszukiwania pogorzeliska. Jedenaście osób, w tym dwóch strażaków zostało rannych. Kilka tygodni temu, śledczy otrzymali informację o śmierci czwartej osoby poszkodowanej w pożarze – kobiety, która była najciężej poparzona. Jak się dowiedzieliśmy, kobieta zmarła w specjalistycznej klinice w Siemianowicach Śląskich.
Śledczy do sprawy zatrzymali 75-letniego mężczyznę, który – jak się okazało – był wśród jedenastu poszkodowanych osób. Mężczyźnie w prokuraturze przedstawiono zarzut nieumyślnego spowodowania zdarzenia, zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób w postaci pożaru, którego następstwem była śmierć trzech osób oraz ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób. 75-latek nie przyznaje się do winy. Sąd pod koniec sierpnia zastosował wobec niego tymczasowy areszt na trzy miesiące. Jak się dowiedzieliśmy, sąd niedawno przychylił się do prokuratorskiego wniosku i przedłużył wobec 75-latka stosowanie najsurowszego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu o kolejne trzy miesiące.
Jak już informowaliśmy na naszych łamach, podejrzany w tej sprawie 75-latek składał w prokuraturze wyjaśnienia, jednak te – jak słyszymy od śledczych – są w znacznym stopniu sprzeczne z materiałem, który już został zgromadzony. – Obecnie oczekujemy na szczegółową opinię biegłego z zakresu pożarnictwa – słyszymy w prokuraturze.
Za czyn zarzucany 75-latkowi, grozi kara nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności. Prokuratura śledztwo prowadzi w kierunku art. 163 p. 4 kodeksu karnego, tj. sprowadzeniu zdarzenia zagrażającego zdrowiu i życiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach mający postać pożaru, w następstwie którego doszło do śmierci osób.