Nie indywidualności, ale drużyna. Zespół Enea ABRAMCZYK Astorii w budowie
Dodano: 10.09.2024 | 10:38Na zdjęciu: Enea ABRAMCZYK Astoria Bydgoszcz przygotowuje się do nowego sezonu.
Fot. Szymon Fiałkowski
Enea ABRAMCZYK Astoria Bydgoszcz przygotowuje się do nowego sezonu. Za drużyną trenera Grzegorza Skiby już cztery mecze sparingowe. W najbliższy weekend Asta wystąpi zaś w turnieju o puchar marszałka.
Na razie bydgoszczanie rozegrali cztery sparingi: wygrali dwa mecze w ABRAMCZYK CUP, a następnie raz wygrali i raz przegrali z SKS Fulimpex Starogard Gdański. – Chcemy, żeby z naszą drużyną liczył się każdy zespół w lidze. Jesteśmy na dobrej drodze, choć oczywiście mamy jeszcze pole do poprawy. Jest jeszcze kilka tygodni i czas działa na naszą korzyść, a zespół konsoliduje się – mówił w ubiegłym tygodniu trener Grzegorz Skiba.
W tym sezonie Enea ABRAMCZYK Astoria chce uniknąć błędów z poprzedniego i zamiast grupy bardzo dobrych, ale niezbyt współpracujących ze sobą koszykarzy tworzy prawdziwą drużynę. – Po trzecim sparingu powiedziałem trenerom, że widzę, iż ta drużyna się buduje i jest blisko realizacji pierwszego kroku – stwierdził prezes Bartłomiej Dzedzej.
Już nie są PSG
– Dobraliśmy takich ludzi, którzy będą tworzyć zespół. Nie mamy wielu indywidualności, ale młodych zawodników, którzy chcą zrobić krok do przodu i coś osiągnąć oraz doświadczonych, którzy chcą coś jeszcze udowodnić – tłumaczy trener Skiba. Rola starszych zawodników, a więc Michała Chylińskiego i Marcina Nowakowskiego nie kończy się na parkiecie. Obaj od początku okresu przygotowawczego przekazują swoją wiedzę młodszym kolegom. Sami też szykują się do nowych ról.
Czytaj także: Enea i ABRAMCZYK nadal z Astorią
– Obaj po zakończeniu kariery mają zajmować się skautingiem. Zostaną dyrektorami sportowymi – Michał w seniorach, a Marcin będzie budować silne struktury młodzieżowe. Mamy dwa-trzy lata, aby ich do tego przygotować, na przykład w zakresie negocjacji, z którymi dotychczas nie mieli tak do czynienia – tłumaczy Dzedzej.
Wiadomo, że w Bydgoszczy wszyscy chcieliby awansu Enea ABRAMCZYK Astorii. W klubie unikają jednak głośnych deklaracji. – Robimy to świadomie, bo w zeszłym roku jako jedyni otwarcie powiedzieliśmy o awansie, porównywano nas do PSG i sezon nie ułożył się po myśli. Teraz chcemy zaapelować do kibiców, aby wspierali drużynę, a my będziemy skupiać się na krótkoterminowych celach. Wierzę, że dzięki temu w maju będziemy szczęśliwi – mówi Dzedzej. Za faworytów ligi uważa Kotwicę Kołobrzeg i Sokoła Łańcut.
Co z zawodnikiem zagranicznym?
Astoria nadal może zdecydować się na uzupełnienie kadry. Wiadomo już, że do klubu nie dołączy Wiktor Rajewicz, któremu podziękowano po try oucie. Z zespołem nadal trenuje za to Remon Nelson, który jednak nie zachwycił podczas turnieju ABRAMCZYK CUP. Sztab tłumaczył później, że było to spowodowane dużymi obciążeniami treningowymi dla tego zawodnika. W pierwszym sparingu z Starogardem, który został rozegrany w Bydgoszczy, wyglądał już lepiej. Jego testy mają potrwać do połowy miesiąca.
– Ciągle się przyglądamy, a jednocześnie analizujemy rynek. Mamy kilka nazwisk. Nie wiemy jeszcze, czy Ray zostanie. Na pewno jednak zna ligę, jest doświadczonym zawodnikiem i grając około 20 minut w meczu, a więc krócej niż w Kotwicy, może być bardziej efektywny. Decyzje jednak nie zostały jeszcze podjęte – mówił w ubiegłym tygodniu Grzegorz Skiba.
Przy okazji szkoleniowiec przyznał, że proces pozyskiwania zawodników zagranicznych w klubie cały czas ewoluuje. Dzięki temu Asta ma unikać wpadek, do których dochodziło w ostatnich latach. – Mamy narzędzia do obserwacji i analizowania ostatnich sezonów. Często jednak decyduje czynnik ludzki. Dlatego teraz szukamy też kontaktów do byłych trenerów, z poprzednich klubów, z college’u. Ten proces jest teraz bardziej szczegółowy – tłumaczył Skiba.
Nietypowy terminarz
Na początku sezonu bydgoscy kibice nie będą mieli wielu okazji do oglądania koszykarzy Asty we własnej hali. W pierwszej rundzie drużyna trenera Grzegorza Skiby rozegra aż dwanaście meczów wyjazdowych i zaledwie pięć u siebie.
– Terminarz nam nie sprzyja, ale to oznacza, że w rundzie rewanżowej, tuż przed fazą play-off, będziemy grali więcej u siebie – mówi Skiba. Rozgrywki rozpoczną się na koniec września, a pierwszy mecz u siebie Asta rozegra 9 października. Na kolejny zaczeka do 6 listopada. Za to w rundzie rewanżowej między 18 stycznia a 8 lutego rozegra aż pięć meczów z rzędu we własnej hali.
Z czego w ogóle wynika taki układ spotkań? – Terminarz w koszykówce dociera później niż w innych dyscyplinach, a obiekty muszą też na siebie zarabiać. Dla nas jest to zrozumiałe. Współpraca z Bydgoskim Centrum Sportu i z dyrektorem Marcinem Ossowskim układa się świetnie i mamy już pomysł, jak to w przyszłości inaczej rozwiązać – mówi prezes Dzedzej. Dodaje także, że chcąc odnieść sukcesy, i tak trzeba przecież wygrywać u siebie i na wyjeździe.
W najbliższy weekend w SISU Arenie odbędzie się Turniej o Puchar Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego. W sobotę o 18:00 Asta zmierzy się z Anwilem Włocławek, a o 15:00 Noteć Inowrocław zagra z Arriva Twardymi Piernikami Toruń. W niedzielę mecz o 3. miejsce o godz. 12:00 i finał o 15:00. Wydarzenie będzie biletowane.
- Stadion Polonii, komunikacja miejska i port w Emilianowie. PiS z poprawkami do budżetów - 11 grudnia 2024
- Maksymilian Pawełczak i Wiktor Przyjemski nagrodzeni na FIM Awards na Majorce - 10 grudnia 2024
- Aktywnie w Bydgoszczy. Jaka oferta zajęć sportowych dla seniorów? - 27 listopada 2024