Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Prezydent Bruski ocenił rok rządów PiS. „Nie chcę tylko krytykować”

Dodano: 26.10.2016 | 08:26
Rafał Bruski

Co spodobało się włodarzowi Bydgoszczy, a co uznał za działania z ujemnym skutkiem dla miasta?

Na zdjęciu: Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy.

Fot. Leszek Grabowski / archiwum

Cztery minusy i dwa plusy – tak prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski ocenił dotychczasowe rządy Prawa i Sprawiedliwości dokładnie dwanaście miesięcy po wyborach parlamentarnych.

CZYTAJ TAKŻE: „Nie” dla chaosu w szkole. Nauczyciele protestują przeciwko zmianom w oświacie

Prezydenckie zestawienie zawiera zarówno elementy wpływające bezpośrednio na miasto i jego rozwój, jak i te, które odnoszą się stricte do mieszkańców. Na jego wstępie – lista została opublikowana we wtorek wieczorem na Facebooku – Rafał Bruski zapewnia, że „wbrew pozorom nie chce tylko krytykować” rządzącego ugrupowania.

Mimo to, w opinii prezydenta, ostatnie miesiące przyniosły więcej ujemnych skutków dla Bydgoszczy niż pozytywów. W pierwszej kolejności Bruski negatywnie odniósł się do rezygnacji z wdrożenia ustawy metropolitalnej (obecny rząd nie wydał stosownych rozporządzeń umożliwiających między innymi ubieganie się o powołanie związku metropolitalneg0). Ponadto, niejako w pakiecie z metropolią, po stronie minusów włodarz miasta umieścił „upadek pomysłu powołania Zarządu Dorzecza Wisły w Bydgoszczy”. Należy jednak przypomnieć, że nad nowelizacją ustawy Prawo wodne pracował już poprzedni rząd koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Mimo zapewnień ówczesnej premier Ewy Kopacz (jeszcze w 2014 roku) czy byłej minister spraw wewnętrznych Teresy Piotrowskiej (wiosną ubiegłego roku) prac nad dokumentem nie sfinalizowano.

Co jeszcze prezydent Bruski umieścił po stronie minusów? Planowaną reformę edukacji. – Rozumiem obawy nauczycieli, my jako samorządy sami nie mamy pełnej wiedzy, co się stanie – twierdzi polityk PO. I dodaje, że złą informacją dla miasta jest „praktycznie brak bydgoszczan w rządzie”. Formalnie wiceszefem Ministerstwo Obrony Narodowej jest co prawda Bartosz Kownacki, tyle że nie pochodzi on z Bydgoszczy – w 2011 roku został umieszczony na liście PiS jako tzw. spadochroniarz. W 2015 roku uzyskał jednak reelekcję, ponownie startując z okręgu bydgoskiego.

Rafał Bruski negatywnie ocenił również spory światopoglądowe, jak również podważanie „trudnych, ale koniecznych kompromisów”. W skrócie – chodzi o aborcję. – Może to temat bez wpływu na miasto, ale na pewno na jego mieszkańców – komentuje prezydent.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Czarny protest kobiet. „Jeszcze kobieta nie zginęła” [ZDJĘCIA]

Pozytywnie włodarz Bydgoszczy ocenia z kolei wprowadzenie programu 500+, choć zaznacza, że ma świadomość, iż „gdzie indzie rząd będzie musiał po prostu zabrać”. – Zadłużać się w nieskończoność nie można, ale po prostu cieszę się, że rodzice dostają wsparcie – twierdzi Bruski. Jako drugi element na plus wskazuje kontynuację tematu budowy drogi ekspresowej S10. – I to mimo komplikacji z unieważnieniem przetargu (na Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowe – dod. red.). Liczę na współpracę jak przy budowanej już S5 po podpisaniu umów jeszcze w poprzedniej kadencji – podsumował Rafał Bruski.

A jak oceniacie dotychczasowe rządy PiS Wy, nasi Czytelnicy? Czekamy na Wasze komentarze – zarówno pod artykułem, jak i na Facebooku.