
Mozolna praca u podstaw
Podsumowanie roku 2016 okiem biało-czerwonego kibica.
Na zdjęciu: Łukasz Rybski podsumowuje rok 2016 w wykonaniu bydgoskiej Polonii.
Fot. Leszek Grabowski
Miesiąc temu przeżywaliśmy Święta Bożego Narodzenia i przygotowywaliśmy się do szampańskiej zabawy w sylwestrową noc, a już z powrotem większość z nas wróciła do swoich codziennych obowiązków. Proponuję zatem na chwilę oderwać się od szarej rzeczywistości dnia powszedniego i zatrzymać się, aby przeanalizować co dobrego dla kibica Polonii wydarzyło się w Roku Pańskim 2016. Pozwolą Państwo, że swój wpis podzielę na 4 etapy: żużel, piłka nożna, lekkoatletyka oraz kwestie wspólne Polonii jako jednego organizmu.
Żużel
W rok 2016 wchodziliśmy pełni niepokoju, obaw, trosk, ale i nadziei. W klubie doszło bowiem do wielu przetasowań, szczególnie na stanowisku właściciela. Władysław Gollob od początku nie mydlił oczu kibicom, ani włodarzom miasta. Cel jego działalności był jasny i zrozumiały od początku – odbudować pozycję klubu poprzez ustabilizowanie finansów i kwestii organizacyjnych. Wynik sportowy był sprawą drugorzędną, choć i tu doszło do sporych roszad. Filozofia nowych władz żużlowej sekcji była prosta – skład oparty na wychowankach i zawodnikach mocno związanych z Polonią, miastem lub regionem.
Sezon rozpoczął się okazałą prezentacją na trybunie głównej, która przyciągnęła wielu miłośników czarnego sportu. Miała ona hasło „Bydgoska Polonia” mające wskazywać obrany kierunek. Występy ligowe można zaliczyć do udanych. Zespół zanotował kilka fantastycznych pojedynków na własnym torze, gdzie o zwycięstwie często decydowały biegi nominowane. Tak było m.in. z Polonią Piła, Wybrzeżem Gdańsk, Wandą Kraków czy Stalą Rzeszów.
Niestety, mecze wyjazdowe często kończyły się sromotnymi porażkami. Zwycięstwo było blisko w Opolu (przegrana 44:46) oraz w Krośnie (porażka 43:47). Na szczęście w decydującym o pozostaniu w NPLŻ meczu w Rawiczu, biało-czerwoni wygrali w stosunku 46:44, tym samym zapewniając sobie miejsce na zapleczu ekstraligi. Z kronikarskiego obowiązku należy dodać, że do pozostania Polonii w I lidze zadecydowała również postawa Wandy Kraków, która w Krośnie przegrała małą ilością punktów, dzięki czemu gospodarze nie zdobyli pełnej puli.
Sportowym plusem było również zorganizowanie przez Polonię I Otwartych Mistrzostw Bydgoszczy, które wygrał startujący z Gryfem na piersi w 2013 roku Aleksander Łoktajew. Od lat nie było na S2 imprezy, która w taki sposób zjednoczyłaby środowisko Polonii.
Sezon obfitował również w niezbyt przyjemne sytuację. Rozdmuchana do granic możliwości przez niektóre nierzetelne media sprawa konfliktu juniorów z właścicielem ciągnęła się przez pół roku, aby zakończyć się szczęśliwym porozumieniem.
Ponadto w klubie zaczęły „wychodzić trupy z szafy”, które Władysław Gollob „odziedziczył” po swoich poprzednikach. Ukryte zobowiązania wyniosły prawie 1 mln zł, który nowy właściciel musiał spłacić z własnej kieszeni, a o czym bydgoscy potentaci medialni nawet się nie zająknęli.
Generalnie sytuacja finansowa się poprawia. Kredyt jest regularnie płacony, a rok 2016 klub zbilansował na zero. Po doświadczeniach z minionych lat możemy być zatem zadowoleni. Pytanie zatem co dalej?
Aby odbudować w pełni polonijny żużel potrzeba wielu ludzi dobrej woli. I to nie tylko sponsorów, choć oczywiście finanse grają główną rolę. Przy okazji, rok 2016 pokazał tak naprawdę, kto jest człowiekiem dobrej woli i komu leży na sercu dobro biało-czerwonego klubu, a kto wspiera nieformalną V kolumnę, która tylko czeka, aby odzyskać wpływy na S2. Mamy nadzieję, że te osoby raz na zawsze zostały odsunięte od działalności prawie 97-letniej chluby Bydgoszczy.
Piłka nożna
Najstarsza sekcja Polonii, weteranka i jedyna prawdziwa spadkobierczyni dziedzictwa BKSu. Od niej wszystko się zaczęło i miejmy nadzieję, że to właśnie ona – piłka nożna, pomimo tego, iż nieco niedoceniana – da impuls do pozytywnych zmian zmierzających do odbudowy jednego, wielkiego Klubu.
Rok 2016 był rokiem specyficznym dla KP. Z jednej strony przeciętna runda wiosenna i brak awansu, a z drugiej kapitalny początek sezonu i 3 miejsce na półmetku rozgrywek z trzema punktami straty do lidera. Kibice nie wyobrażają sobie innego scenariusza jak świętowanie prolongaty w czerwcu do IV ligi (piąty poziom rozgrywek).
Zarząd w osobach m.in. prezesa Marcina Matysiaka, Wojciecha Cedro i Rafała Poliszaka oraz pozostałych członków, wykonał latem tytaniczną pracę, dzięki której zespół został odpowiednio wzmocniony, a trener Włodzimierz Korecki przywrócił mu blask i co najważniejsze – skuteczność.
Polonia piłkarska to tak naprawdę jedyny narybek, który produkuje masowość biało-czerwonego klubu. Seniorzy oraz roczniki młodzieżowe i ich rodzice tworzą podwaliny, z których wyrastają następnie wierni kibice Polonii. Praca ta jest nieoceniona, a wg mojej subiektywnej opinii najlepiej widać to w Gryfusiach.
Warto wspomnieć, iż rok 2016 przyniósł rozwój akcji na rzecz KP Polonia Bydgoszcz – „Połączyła Nas Polonia”. Każdy zadeklarowany uczestnik projektu może wpłacać określoną przez siebie składkę i tym samym realnie przyczyniać się do odbudowy sekcji. Potrzeb jest wiele, a wszystko rozbija się o finanse. Do akcji przystępuje coraz więcej znanych osób m.in. Marcin Feddek, obecnie dziennikarz Polsatu Sport. Marketing piłkarskiej Dumy Miasta jest coraz bardziej dostrzegalny. Swego czasu sam prezes PZPN Zbigniew Boniek na twitterze dopytywał się o wyniki biało-czerwonych.
Lekkoatletyka
Najmłodsza w tym gronie, ale za to przebojowa i niezwykle popularna medialnie. „Perełka” Polonii – sekcja lekkoatletyczna im. Klemensa Biniakowskiego powstała latem zeszłego roku. Stworzona przez pasjonatów biegania, którzy jednocześnie są fanatykami bydgoskiej Polonii (w rozumieniu międzywojennym rzecz jasna). Wiele miesięcy wysiłku, prac, konsultacji przyniosło oczekiwany efekt. Grupa oficjalnie zadebiutowała podczas żużlowych I Otwartych Mistrzostw Bydgoszczy, gdzie zorganizowano bieg na 1920 metrów (rok założenia klubu). Od tego czasu zawodniczki i zawodnicy Polonii wzięli udział w wielu zawodach, maratonach, a nawet triathlonie. Sekcja w pełni oddaje przedwojennego ducha. Członkowie grupy są dla siebie zarówno działaczami, zawodnikami, jak i przyjaciółmi, których połączyła wspólna pasja oraz jeden cel – wielka Polonia.
Działania na rzecz Polonii
W lutym minionego roku Stowarzyszenie „Biało-Czerwone Pokolenie” postanowiło zawalczyć o kolejny symbol swojego Klubu – patrona stadionu. Do projektu zaproszone zostało również Stowarzyszenie Pomagamy Polonii. Oba podmioty złożyły najpierw prośbę do właściciela Władysława Golloba o wyeksponowanie patrona stadionu m.in. na programach i w ogólnym obiegu. Prezes z tym faktem zwrócił się do Miasta. Szukanie przedwojennych uchwał zajęło sporo czasu, ale ostatecznie w październiku Rada Miasta jednogłośnie przyjęła obowiązującą nazwę – stadion Polonii im. Marszałka Józefa Piłsudskiego. Tym samym powróciliśmy do międzywojennych korzeni i na przekór niektórym mainstreamowym mediom regionalnym osiągnęliśmy sukces.
Cały proces opisywałem we wcześniejszych artykułach, dlatego nie będę się nad tym po raz kolejny rozwodził.
Bogatym miesiącem w biało-czerwone uroczystości był maj. W pierwszym tygodniu miesiąca, dzięki uprzejmości i wysiłkom pasjonata speedway’a i zarazem kolekcjonera – Jarosława Gamszeja, środowisko polonijne spotkało się w restauracji Maestra przy Operze Nova, na specjalnie zorganizowanej wystawie połączonej z bankietem. Poza żużlowcami mogliśmy spotkać również dawnych hokeistów, którzy z dumą reprezentowali klub w minionych dekadach.
Drugim majowym wydarzeniem były obchody 96-tej rocznicy powstania klubu. Po uroczystej Mszy Świętej odprawionej w bydgoskiej bazylice, Poloniści spotkali się na kolacji w klubowej restauracji, gdzie osoby zasłużone dla polonijnej piłki nożnej odebrały specjalne odznaczenia. Prawdziwym rarytasem był okazały puchar ufundowany przez prezesa PZPN – Zbigniewa Bońka, którego ojciec grał w przeszłości w Polonii.
W czerwcu wspólnie z KP Polonia zorganizowany został festyn polonijny z okazji Dnia Dziecka, na którym gościliśmy dzieci i ich rodziny objęte opieką domową hospicjum im. Sue Ryder w Bydgoszczy. Również dla wspomnianej instytucji zbierane zostały dary na mikołajki i przygotowano podarunki dla dzieci. W tym punkcie pragnę podziękować raz jeszcze wszystkim darczyńcom.
Do corocznych akcji należy zaliczyć także nawiedzenie grobów przed dniem Wszystkich Świętych. Ostatnim elementem Anno Domini 2016 była wspólna wigilia klubowa, na której zjawili się przedstawiciele wszystkich sekcji. Z roku na rok przybywa osób związanych z Polonią, które poświęcają jej swój wolny czas i to cieszy.
Mam nadzieję, że tendencja będzie rosła, bo wyzwań i zadań przed klubami oraz stowarzyszeniami jest wiele, ale trzymając się razem jesteśmy w stanie dużo osiągnąć.
Szczęśliwego Nowego Roku 2017 !
- Polonia w I lidze? - 5 stycznia 2019
- Minął rok, czyli biało-czerwone podsumowanie AD 2017 - 2 stycznia 2018
- Jedność w cieniu tragedii - 5 maja 2017