Mieszkańcy dbają, urzędnicy zamiatają pod dywan? Aplikacja Dbamy o Bydgoszcz budzi emocje
Dodano: 07.04.2022 | 11:25Na zdjęciu: Najczęściej zgłaszanym problemem za pośrednictwem aplikacji Dbamy o Bydgoszcz są nieprawidłowo zaparkowane pojazdy.
Fot. Szymon Fiałkowski
Niebawem miną dwa lata od uruchomienia aplikacji Dbamy o Bydgoszcz. Oczekiwane narzędzie do zgłaszania problemów w funkcjonowaniu miasta ma poprawiać jakość życia. Urzędnicy chwalą się wykonaniem ponad 80% zgłoszeń, ale gdy spojrzymy bliżej, większość z nich wydaje się być zamieciona pod dywan. Czy w aplikacji, jak i mentalności przedstawicieli ratusza nastąpią zmiany?
Aplikacja Dbamy o Bydgoszcz została uruchomiona w czerwcu 2020 roku. Służy zgłaszaniu usterek i wszelkich nieprawidłowości na terenie miasta. W skład systemu wchodzi strona internetowa dbamy.bydgoszcz.pl oraz aplikacja mobilna. To za ich pośrednictwem można zgłaszać wszelkie problemy napotkane w przestrzeni miejskiej.
Zdaniem władz, narzędzie ułatwiające mieszkańcom kontakt z urzędnikami sprawdziło się i ma być rozwijane. Mieszkańcy widzą jednak, że wiele monitów jest „odfajkowywanych”, a zgłoszenia ze statusem „wykonane” wcale nie są wykonane. Absurdalnym przykładem jest zamknięcie monitów dotyczących odśnieżenia chodników w momencie, kiedy… śnieg już dawno stopniał.
Dbamy o Bydgoszcz – statystyki
W marcu radni z komisji gospodarki komunalnej zapoznali się ze statystykami funkcjonowania Dbamy o Bydgoszcz. Od czerwca 2020 do 14 marca 2022 roku mieszkańcy zainterweniowali niespełna 27 tysięcy razy. Większość monitów trafia do urzędników przez aplikację mobilną. Ratusz szczyci się, że przez 2 lata wykonano ponad 80% zgłoszeń.
Patrząc na powyższe dane nie dziwi fakt, że najwięcej pracy związanej z DOB mają strażnicy miejscy i drogowcy. Przez ostatnie miesiące łącznie obsłużyli oni ponad 20 tysięcy zgłoszeń. Warto dodać, że monitami od mieszkańców zajmują się przedstawiciele 14 jednostek (w tym spółek odpowiedzialnych za odbiór odpadów), a niebawem dołączą do nich kolejne, m.in. Bydgoskie Obiekty Sportowe, LPKiW „Myślęcinek” czy Tramwaj Fordon.
Jakie są najczęściej zgłaszane problemy? Ze statystyk urzędu miasta wynika, że są to:
- nieprawidłowo zaparkowane pojazdy (ponad 5000 monitów)
- niedziałające latarnie uliczne (prawie 3000 monitów)
- uszkodzenia jezdni, chodnika czy drogi dla rowerów (niespełna 2000 monitów)
- tereny zaśmiecone
- brudne chodniki czy ulice
- brak utrzymania zieleni
- uszkodzenia studzienek/kratek kanalizacyjnych
- uszkodzone barierki czy znaki
Dbamy o Bydgoszcz: Oczekiwania a rzeczywistość
Mieszkańcy korzystający z Dbamy o Bydgoszcz, aktywni na lokalnych forach dyskusyjnych nie ukrywają, że 80% wykonanych zgłoszeń jest mitem. Dlaczego? Wiele ze zgłaszanych problemów uznaje się za załatwione, a rzeczywistość jest zupełnie inna. Zaglądamy na facebookową grupę Bydgoski Hydepark, gdzie temat aplikacji podjął ostatnio radny Szymon Róg. W komentarzach do jego zapytania wypunktowano problemy związane z narzędziem.
Adam Dziura z Rady Osiedla Bartodzieje zaproponował, by zgłoszenia historyczne były możliwe do zobaczenia przez wszystkich użytkowników, a nie tylko zgłaszających. – Członkowie rad osiedli, radni, dziennikarze mogliby chcieć wiedzieć, jakie są najczęściej zgłaszane problemy – przyznał społecznik. Innym jego pomysłem jest możliwość dodawania komentarza do zgłoszeń w celu ich aktualizacji lub wskazywania najpilniejszych problemów do rozwiązania.
– Wszystkie niezakończone zgłoszenia powinny wisieć i być dostępne dla wszystkich. Ucinanie ich do ostatniej doby to sposób na „lepsze” statystyki – przyznaje prowadzący profil Piesza Bydgoszcz. Brak informacji o realizacji zgłoszeń (np. w kwestii nieprawidłowo zaparkowanych aut – często monity są kierowane do policji, wobec czego mieszkaniec musi kontaktować się z funkcjonariuszami) czy ich zamykanie z powodu przeterminowania (wspomniany już przykład ze śniegiem) – to zdaniem mieszkańców największe grzechy Dbamy o Bydgoszcz.
Przykłady niezałatwionych spraw? Kierujemy się do bydgoskich wątków forum Skyscrapercity, gdzie świeżo opisano kilka przykładów „wykonania zgłoszeń”.
- „26.06.2020 zgłosiłem, że droga rowerowa koło Bazyliki jest uszkodzona przez korzenie. 11.11.2021 (po zaledwie 503 dniach!) dostałem informację, że moje zgłoszenie zostało wykonane. Droga nadal nie została naprawiona.”
- „4 kwietnia dostałem potwierdzenie wykonania 20 zgłoszeń z II kwartału 2021. Co najmniej kilka budzi wątpliwości. Najwyraźniej po roku robią porządki w zgłoszeniach wpisując wykonane.”
- „Moje zgłoszenie nielegalnie postawionego znaku zamknęli jako wykonane odpisując, że zrobią to w przyszłości, bo jest planowana nowa organizacja strefy płatnego parkowania. Spoko. Tylko w takim razie dlaczego teraz oznaczają jako wykonane, a nie dopiero jak wykonają?”
- „Dosłownie 3 minuty temu dostałem powiadomienie o nadaniu statusu „Przekazane” (nawet nie „wykonane”) w sprawie zgłoszenia z kwietnia zeszłego roku dotyczącego zalanej błotem alei w parku Dąbrowskiego.”
- „5 marca zgłosiłem, że droga rowerowa na Hippicznej jest zapiaszczona i usłana liśćmi. Stosunkowo szybko, bo 17 marca dostałem info, że zgłoszenie zostało zrealizowane. Do dziś nic się nie zmieniło.”
Będą zmiany w aplikacji Dbamy o Bydgoszcz?
Czy po dwóch latach funkcjonowania aplikacji Dbamy o Bydgoszcz zmieni się podejście do realizacji zgłoszeń? Radny Szymon Róg w rozmowie z nami przyznaje, że podczas posiedzenia komisji poznał dwóch zaangażowanych i pełnych pasji urzędników, którzy obsługę aplikacji dzielą z pracą w Zespole Audytu i Kontroli Zarządczej Urzędu Miasta. – Naprawdę jestem pełen uznania dla ich oddania sprawie; po komisji mieliśmy okazję porozmawiać nieco dłużej na temat funkcjonowania tego narzędzia. Twórcom aplikacji zgłosili oni dotąd ok. 200 uwag: także spośród tych zgłaszanych przez użytkowników na maila – przyznaje Róg.
Jak dodaje radny klubu PiS, Dbamy o Bydgoszcz ma doczekać się aktualizacji. Jej termin nie jest jeszcze znany, ale w jej ramach prawdopodobnie ujęta będzie możliwość dodawania komentarzy do zgłoszeń, a także możliwość zmiany statusu zgłoszenia bezpośrednio przez użytkownika aplikacji, co jest zasadne np. w przypadku samoistnego rozwiązania problemu. – Takie rozwiązanie pozwoli na zniwelowanie niepotrzebnych interwencji służb – wskazuje Róg.
Co jest przyczyną braku właściwej realizacji wielu zgłoszeń? Jak podkreśla Róg, to przede wszystkim „różne podejście” pracowników konkretnych komórek UM czy miejskich spółek. – Zgłoszenie mieszkańca automatycznie jest przekierowywane do adresata konkretnej komórki: nieprawidłowo zaparkowane pojazdy z automatu kierowane są do straży miejskiej. W przypadku niewłaściwego przyporządkowania sprawy odbiorca wiadomości (dajmy na to strażnik miejski) może kliknięciem przekierować zgłoszenie do np. ZDMiKP. Nie jest przewidywana anonimizacja zgłoszeń m.in. z powodu tego, aby w łatwy sposób można było kontaktować się ze zgłaszającym celem ew. doprecyzowania zgłoszenia. Brak możliwości podejrzenia historycznych zgłoszeń spowodowany jest polityką Biura Komunikacji Społecznej – relacjonuje Róg.
Zmiany w Dbamy o Bydgoszcz wydają się jednak być koniecznością. W końcu wśród aktywnych użytkowników jest także sam prezydent Rafał Bruski, jak i kilkoro radnych. Ich monity, jak i każdego bydgoszczanina, nie powinny być zamiatane pod dywan.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Kładkę na Wyżynach zastąpi przejście dla pieszych? Trwają konsultacje z mieszkańcami
- Posłowie Bogucki i Schreiber przekonują: Sytuacja finansowa samorządów nie uległa zmianie - 11 grudnia 2024
- Konfederacja z rózgą dla rządu Tuska. „Tłuste koty PiS-u zostały zamienione na tłuste koty KO i PSL” - 11 grudnia 2024
- Sztuka wychodzi z Politechniki. Uczelnia nawiązała współpracę z III LO - 11 grudnia 2024