Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Budowa drogi ekspresowej S10. GDDKiA musi interweniować w sprawie przetargów

Dodano: 12.01.2022 | 09:19
budowa drogi ekspresowej S10

Eryk Dominiczak | e.dominiczak@metropoliabydgoska.pl

Na zdjęciu: Budowa drogi ekspresowej S10 powinna zakończyć się w 2026 roku. Ale to, czy ten termin jest realny, uzależnione jest od także od rozstrzygnięcia aktualnie toczących się przetargów.

Fot. Szymon Makowski

To jeszcze nie stan alarmowy, ale ostrzegawczy – już na pewno. Przetargi na budowę drogi ekspresowej S10 pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem przedłużają się. A sama Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad musi wnioskować do potencjalnych wykonawców o wydłużenie terminów, do których ich oferty pozostaną aktualne.

Początkowy optymizm związany z cenami mieszczącymi się w budżecie GDDKiA mącą kolejne informacje dotyczące zawirowań przy przetargach. I to zarówno takich, które są stosunkowo powszechne, jak i tych zdecydowanie rzadszych. Do tych pierwszych należy zaliczyć odwołania od wyników postępowania do Krajowej Izby Odwoławczej (przypadek odcinka Solec Kujawski – Toruń Zachód, gdzie w piątek, 14 stycznia odbędzie się posiedzenie KIO związane z odwołaniem spółki PORR SA na wybór konsorcjum Kobylarni i Mirbudu). Do drugich – unieważnienie wyboru Budimexu jako wykonawcy odcinka od węzła Bydgoszcz Południe (Stryszek) do nowego węzła w Emilianowie (wraz z rozbudową 5-kilometrowego odcinka drogi krajowej nr 25 w kierunku Brzozy).

W tej ostatniej sprawie przełomu na razie nie ma. Przypomnijmy – w połowie listopada GDDKiA, zgodnie z przewidywaniami, wybrała Budimex na wykonawcę pierwszego z czterech odcinków drogi S10 łączącej obie stolice województwa kujawsko-pomorskiego. Ale po miesiącu, już kompletnie niezgodnie z przewidywaniami, ten wybór unieważniła. Do dyrekcji wpłynął bowiem dokument, który mógł wpłynąć na rezultaty postępowania. Jego szczegółów (ani autora) drogowcy nie chcą ujawnić. GDDKiA wezwała natomiast wykonawcę do złożenia wyjaśnień. Jak się dowiedzieliśmy, nadal trwa ich analiza.

Tyle że to niejedyny problem związany z tym przetargiem. W tym wypadku upłynął już – dokładnie w wigilię – termin związania ofertą dla wszystkich potencjalnych wykonawców. A to oznacza, że żaden z nich nie jest już zobowiązany do wykonania inwestycji w zaproponowanych wcześniej cenach. Aby je utrzymać, GDDKiA musi wnioskować o prolongatę terminu. I tak właśnie się stało. – Ma to związek z różnymi scenariuszami, które są możliwe w tej sprawie – mówi w rozmowie z nami Kinga Puchowska, rzecznik prasowa bydgoskiego oddziału GDDKiA.

Jak ustaliliśmy, to niejedyny taki przypadek. Nadal nierozstrzygnięty jest przetarg na odcinek czwarty stanowiący południową obwodnicę Torunia. A w miniony poniedziałek, 10 stycznia także i w tym przypadku termin związania ofertami minął. I tu także konieczne było wezwanie wykonawców do prolongaty terminu. Co więcej, taka sama sytuacja ma miejsce w przypadku wspomnianego już odcinka pomiędzy węzłami Solec a Toruń Zachód. Tam datą graniczną był 31 grudnia. – Oferta Kobylarni i Mirbudu została wybrana w terminie związania ofertą, a wyrok KIO w tej sprawie dopiero zapadnie. Po niej czeka nas jeszcze kontrola uprzednia Urzędu Zamówień Publicznych, co daje kolejny miesiąc oczekiwania. Dopiero wówczas podejmiemy decyzję, czy konieczne będzie wystąpienie do oferentów z zapytaniem, czy podtrzymują aktualność złożonych ofert – wyjaśnia Puchowska.

W obecnej sytuacji najwięcej czasu – bo aż do 7 marca – drogowcy mają na decyzje w sprawie odcinka od Emilianowa do Solca Kujawskiego. Otwarcie ofert opóźniło się z uwagi na uwzględnione odwołanie Związku Ogólnopolskiego Projektantów i Inżynierów na zapisy postępowania. Chodziło o wysokość kar umownych grożących za niedotrzymanie terminu przygotowania projektu. ZOPI podnosił, że liczenie ich od wartości całego kontraktu, a nie tylko części przeznaczonej na prace projektowe, jest niesprawiedliwe i niemiarodajne. Krajowa Izba Odwoławcza podzieliła ten pogląd.

Budowa drogi ekspresowej S10 pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem ma – według obecnych deklaracji – zakończyć się w 2026 roku.