Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Droga do wyborów. Najważniejsi politycy w kraju zwrócili uwagę na trasę S10

Dodano: 12.06.2020 | 20:58

Na zdjęciu: Droga S10 ma połączyć Bydgoszcz z Toruniem, a przy okazji usprawnić podróż z największego miasta województwa do Warszawy.

Fot. Stanisław Gazda

Co łączy Andrzeja Dudę i Rafała Trzaskowskiego? Solec Kujawski i droga S10. Obaj kandydaci na prezydenta kraju, liderujący w sondażach, podczas swoich wizyt w województwie kujawsko-pomorskim poruszyli temat budowy trasy łączącej Bydgoszcz z Toruniem. Pozostaje pytanie, czy po zakończeniu kampanii także będą o niej pamiętać.

Pozyskanie finansowania na budowę drogi S10 to jeden z największych problemów regionu. Trasa na odcinku Bydgoszcz – Toruń nie została w 2017 roku zakwalifikowana do grona najważniejszych inwestycji drogowych, wypadając na listę rezerwową Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023. Wiązało się to z utraceniem szans na pieniądze z budżetu państwa. Początkowo Prawo i Sprawiedliwość deklarowało, że droga powstanie dzięki oszczędnościom z ważniejszych inwestycji, a później obiecywało budowę na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego.  Podmiot prywatny, który sfinansowałby budowę, przez kolejnych kilkadziesiąt lat otrzymywałby w zamian za dostępność drogi pieniądze z budżetu państwa. Take rozwiązanie krytykowała opozycja, uznając je za nierealne.

Jeszcze kilka dni temu optymizmu w sprawie budowy S10 nie było prawie w ogóle. W odpowiedzi na interpelację posła Pawła Olszewskiego sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber przyznał, że resort nie skierował jeszcze wniosku do Eurostatu o umożliwienie realizacji inwestycji na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego. Nie mógł też określić terminów realizacji poszczególnych etapów inwestycji, np. daty ogłoszenia postępowania przetargowego na wybór partnera prywatnego, tłumacząc się panującą epidemią. Co więcej, wydana w lutym decyzja środowiskowa dla S10, która mogła wydawać się postępem w realizacji inwestycji, nadal nie ma statusu ostatecznej, gdyż została oprotestowana w ślad za petycją sprzeciwiającą się poprowadzeniu trasy przez tereny Puszczy Bydgoskiej.

Wszystko zmieniła wtorkowa wizyta Andrzeja Dudy w Solcu Kujawskim. Ubiegający się o reelekcję prezydent złożył zdecydowaną deklarację dotyczącą trasy S10: Informuję państwa, że będzie budowana ze środków budżetowych. Taka jest decyzja premiera i moja. Droga zostanie zbudowana co najmniej trzy lata szybciej niż to było przewidywane – zapowiedział Duda. Szczegóły przedstawił szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Łukasz Schreiber. – Odcinek między Bydgoszczą a Toruniem zostanie wpisany do Programu Budowy Dróg Krajowych i Autostrad. Chcę potwierdzić, że Ministerstwo Infrastruktury przesłało już do Kancelarii Premiera pismo potwierdzające te dobre wiadomości. Inwestycję tę wpisałem już do wykazu prac legislacyjnych rządu. Lada chwila stosowna uchwała w tej sprawie zostanie także przyjęta przez Radę Ministrów – zapowiedział bydgoski minister.

Należy jednak wskazać, że jeszcze kilka tygodni temu wiceminister Weber, w odpowiedzi na interpelację Olszewskiego, skupiał się na budowie drogi w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego, a nie ze środków budżetowych. Wskazywał konkretne plany, zapewniając, że GDDKiA będzie badać rynek finansowy w celu uzyskania informacji na temat możliwości pozyskania finansowania dla PPP oraz w celu zainteresowania tym projektem banków i instytucji finansujących.

W swoim wystąpieniu w Solcu Kujawskim prezydent Duda wspomniał też o tych, którzy „bardzo się boją, że droga S10 nie zostanie wybudowana w Partnerstwie Publiczno-Prywatnym”. I wywołany w ten sposób do tablicy poseł Paweł Olszewski dzień po wizycie Dudy zorganizował konferencję prasową wraz z prezydentem Bydgoszczy Rafałem Bruskim.

Ta obietnica to wyłącznie kampanijna gra. Nie sądzę, aby do czasu wyborów przeprowadzono nowelizację budżetu, więc będziemy mieli do czynienia z sytuacją, gdy słowa pozostaną wyłącznie słowami – komentował Olszewski. – Prezydent mówi, że droga powstanie trzy lata wcześniej niż zakładano. Gdyby droga naprawdę była budowana zgodnie z harmonogramem, jeździlibyśmy nią już w tym roku.

Przewodniczący sejmowej komisji infrastruktury wyliczał, że PiS najpierw unieważnił przetarg na Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowe (STEŚ) dla drogi S10, a później odrzucał poprawki do budżetu państwa zakładające zapewnienia finansowania dla budowy drogi. Przypomnijmy, że GDDKiA unieważniła postępowanie w lutym 2016 roku, gdyż oferty zdecydowanie przekraczały zakładany budżet. Olszewski mówił wtedy, że to decyzja polityczna, bo rząd potrzebuje środków na realizację „swoich populistycznych postulatów”.

Tamten – ostatecznie unieważniony – przetarg ogłoszony został jeszcze w 2015 roku, gdy Olszewski był wiceministrem infrastruktury – na kilka dni przed wyborami, po których Platforma Obywatelska stracił władzę w kraju. Wtedy to Platforma próbowała przekonać wyborców inwestycjami drogowymi. Właśnie na finiszu kampanii podpisano też umowy z wykonawcami na realizację trasy S5. Droga nadal nie jest jeszcze w całości gotowa. – Doprowadziłem do podpisania umowy i tylko dlatego rząd PiS nie mógł zrobić z drogą S5 tego, co zrobił z drogą S10 – mówił podczas konferencji Olszewski, choć dziennikarka TVP przypominała mu, że według pierwotnych zapowiedzi droga S5 miała być gotowa już w 2012 roku.

Olszewskiemu na konferencji prasowej towarzyszył prezydent Rafał Bruski. – Muszę podziękować Rafałowi Trzaskowskiemu za to, że przyjechał. Może zaproszę go jeszcze raz, aby odwiedził nasze miasto, bo widzę, że poruszane przez niego tematy nagle są realizowane – skomentował prezydent, dodając, że od dawna apelował o budowę drogi S10, ale dotychczas żadnych odpowiedzi z rządu nie dostawał. – Od kilkunastu tygodni rozmawiam z premierem Morawieckim oraz minister Emilewicz i słyszę, że nie ma pieniędzy. A nagle się te pieniądze są. Zaraz się okaże, że budżet państwa mamy wykorzystany na najbliższych pięć lat – mówił Bruski.

Prezydent skomentował też wtorkowe informacje na temat postępów w tworzeniu portu multimodalnego w Bydgoszczy. Jak poinformował minister Łukasz Schreiber w Rozmowie Dnia w TVP, minister aktywów państwowych Jacek Sasin złożył już podpis umożliwiający utworzenie spółki celowej dotyczącej portu. Wśród stron porozumienia podpisanego we wrześniu ubiegłego roku jest Bydgoski Park Przemysłowo-Technologiczny. Zdaniem Bruskiego, ta informacja to także element kampanii. – Przez dwa lata trwały rozmowy, a teraz nagle przed wyborami są decyzje. Z naszej strony w tej sprawie cały czas była wielka otwartość, prezes BPPT uczestniczył we wszystkich rozmowach. Na razie są zapowiedzi. Czekamy na umowę i zapewnienie finansowania na przedsięwzięcie – zapowiedział prezydent.

Sebastian Torzewski