Egzekucja terenu pod trasę Uniwersytecką do poprawki. Wojewoda: To wina prezydenta
Dodano: 07.06.2018 | 04:00Na zdjęciu: Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz (z lewej) i jego rzecznik Adrian Mól.
Fot. Sebastian Torzewski
– To prezydent Rafał Bruski wybrał procedurę, która w interpretacji Ministra Inwestycji i Rozwoju została uznana za błędną – twierdzi rzecznik wojewody Mikołaja Bogdanowicza, komentując sprawę umorzenia postępowania egzekucyjnego w stosunku do jednej z byłych właścicielek terenu przy ulicy Ujejskiego, na którym ma powstać przedłużenie trasy Uniwersyteckiej. Słów Adriana Móla nie potwierdza jednak sam dokument przygotowany przez resort. „Organ egzekucyjny bada dopuszczalność egzekucji administracyjnej, także pod względem zachowania wymagań formalnych tytułu wykonawczego, i w rozpoznawanej sprawie w tym zakresie należało dokonać niezbędnych ustaleń” – pisze dyrektor Departamentu Lokalizacji Inwestycji Bartłomiej Szcześniak.
Przypomnijmy – we wtorek informowaliśmy, że 21 maja Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju rozpatrzyło zażalenie Marii Pietrzak na postanowienie wojewody Bogdanowicza, który 10 stycznia wezwał ją do wydania nieruchomości na Wzgórzu Wolności niezbędnej do zakończenia rozbudowy trasy Uniwersyteckiej. Kobieta podnosiła w skardze, że z uwagi na wiek i stan zdrowia, a także sytuację na rynku nieruchomości nie jest w stanie opuścić dotychczasowego lokalu przy ul. Ujejskiego w oczekiwanym terminie – do 9 lutego. Ministerialni urzędnicy w decyzji wojewody dopatrzyli się ostatecznie uchybień formalnych, choć innych niż te, które podnosiła skarżąca, i umorzyli postępowanie egzekucyjne. Powodem był załączony tytuł wykonawczy wystawiony przez Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej działający w imieniu prezydenta Bydgoszczy. Tymczasem zgodnie z ustawą o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, tytuł ten powinien wystawić sam wojewoda będący na gruncie prawnym nie tylko organem egzekucyjnym, ale również wierzycielem.
Jeszcze we wtorek urzędnicy wojewody nie chcieli odnosić się do medialnych publikacji. Adrian Mól twierdził bowiem, że korespondencja z resortu kierowanego przez Jerzego Kwiecińskiego nadal na Jagiellońską nie dotarła. Pismo miało dotrzeć do organów wojewody dopiero w środę, 6 czerwca. Tego dnia w popołudniowym oświadczeniu Mól wskazał, że wcześniej Mikołaj Bogdanowicz „nie miał wiedzy o tym dokumencie”. Co ciekawe, bydgoski ratusz postanowieniem ministra dysponował już blisko dwa tygodnie wcześniej, a konkretnie – 25 maja, czyli zaledwie cztery dni po wydaniu postanowienia. I co równie interesujące – do kancelarii prezydenta pismo wpłynęło listownie, podczas gdy urząd wojewódzki miał być poinformowany o decyzji resortu za pośrednictwem elektronicznej platformy ePUAP.
– Oczekujemy od służb wojewody niezwłocznego działania naprawiającego popełnione błędy – komentował we wtorek uzasadnienie decyzji ministra Michał Sztybel, dyrektor Biura Komunikacji Społecznej w urzędzie miasta. I przypominał, że na egzekucję miasto czeka już siedem miesięcy ponad ustawowy termin trzydziestu dni.
Tymczasem zdaniem rzecznika wojewody to pisma prezydenta Bruskiego doprowadziły do wydania wadliwej decyzji. – Już w pierwszym z nich skierowanym do wojewody prezydent wskazywał siebie jako wierzyciela. Do wniosku o wszczęcie postępowania egzekucyjnego załączył tytuły wykonawcze, z których także to wynika (Mól przekazał mediom jeden z nich, choć skierowany do spółki Tartak Bydgoszcz, a nie do Marii Pietrzak – dod. red.). Również w kolejnych pismach kierowanych do przedstawiciela rządu w terenie podtrzymywał swoje stanowisko. Tym samym to prezydent wybrał procedurę, która w interpretacji Ministra Inwestycji i Rozwoju została uznana za błędną – twierdzi Adrian Mól.
Tyle że jego argumentacja musi zderzyć się z treścią postanowienia ministerstwa. A w nim dyrektor Bartłomiej Szcześniak z Departamentu Lokalizacji Inwestycji pisze wprost, że to na organie egzekucyjnym (wojewodzie – dod. red.) spoczywa odpowiedzialność za ustalenie, czy egzekucja administracyjna jest dopuszczalna, także pod względem wymagań formalnych tytułu wykonawczego.
Ministerstwo wskazuje jednak, że umorzenie postępowania egzekucyjnego nie oznacza, że osoby przebywające na terenie przy ul. Ujejskiego nie są zobligowane do jego opuszczenia. Konieczne jest jednak wystawienie nowych dokumentów, w tym tytułów wykonawczych, co z pewnością procedurę egzekucyjną dodatkowo opóźni.
Egzekucja terenu na Wzgórzu Wolności miała bowiem odbyć się już w poniedziałek, 28 maja. Trzy dni wcześniej urząd wojewódzki poinformował o jej przesunięciu. Powodem miał być pożar w siedzibie firmy Kraz Transport Wykopy, która miała ją przeprowadzić. Ostatecznie, również 25 maja, doszło do rozwiązania umowy z gdyńskim przedsiębiorstwem, o czym służby Mikołaja Bogdanowicza poinformowały jednak dopiero w ubiegłą środę.
- Brawurowa ucieczka ulicami i chodnikami miasta. Sprawca zmyślił historię o kradzieży auta - 28 kwietnia 2022
- Pijany motocyklista doprowadził do zderzenia w parku przemysłowym. Tragedia była o krok - 28 kwietnia 2022
- Zabytkowe kamienice w Bydgoszczy idą do renowacji. W tym roku tylko trzy - 28 kwietnia 2022