Falstart nowego skrzyżowania w Osielsku. Sparaliżowało ruch na Szosie Gdańskiej. Dlaczego?
Dodano: 08.09.2021 | 16:20Eryk Dominiczak | e.dominiczak@metropoliabydgoska.pl
Na zdjęciu: W środę, 8 września po południu sygnalizacja na skrzyżowaniu Szosy Gdańskiej z ulicami: Mickiewicza oraz Topolową funkcjonowała w trybie pulsacyjnym. Ruch odbywał się płynnie.
Fot. Eryk Dominiczak
Otwarte dla ruchu zaledwie 24 godziny wcześniej skrzyżowanie Szosy Gdańskiej z ulicami: Mickiewicza oraz Topolową w Osielsku zakorkowało w środę przejazd przez główną arterię miejscowości. Wściekli kierowcy dali upust swoim emocjom w internecie. – Sam przeżyłem horror – przyznaje w rozmowie z nami wójt Wojciech Sypniewski i tłumaczy, dlaczego doszło do zatamowania trasy.
Już po godzinie siódmej rano do naszej redakcji zaczęły spływać pierwsze informacje o potężnych zatorach, które tworzyły się na Szosie Gdańskiej w kierunku Bydgoszczy. Powód – sygnalizacja świetlna na nowym skrzyżowaniu z ul. Mickiewicza i Topolową. „To jest dramat! Przejechanie od skrzyżowania z ul. Centralną, przez opisywane, aż do świateł z Armii Krajowej – 25 minut. Polityka gminy odbija się na każdym kroku. Robi się pod deweloperów, którzy tłumnie obsiedli każdy niezabudowany skwer” – komentował sytuację na naszym fanpage’u Osielsko jeden z mieszkańców. Niektórzy w korkach spędzili nawet dwa razy więcej czasu. „Aż strach pomyśleć, co będzie po południu” – wskazywała inna z Czytelniczek.
Tymczasem po południu… sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu została wyłączona. Gdy pojawiliśmy się tam w rejonie godziny piętnastej, ruch na Szosie Gdańskiej odbywał się płynnie. Problemy mieli jedynie ci, którzy chcieli do ruchu włączyć się z podporządkowanych ulic. Z uwagi na duże natężenie ruchu na swoją okazję musieli czekać nierzadko przynajmniej kilkadziesiąt sekund. Po porannym komunikacyjnym armageddonie nie było jednak śladu.
Co więc spowodowało tak duże problemy dla osób jadących w stronę Bydgoszczy w środę rano? – Okazało się, że popsuł się system sterowania sygnalizacją na skrzyżowaniu – mówi MetropoliaBydgoska.PL wójt Osielska Wojciech Sypniewski. Firma Strabag, która realizowała gminną inwestycję, zainstalowała na sygnalizatorach kamery, które miały przełączać cykle świateł, gdy od strony ulicy Mickiewicza czy Topolowej pojawią się jakiekolwiek samochody. Tyle że system już na starcie zawiódł, a awaria spowodowała, że światła włączały się według standardowej kolejności, bez uwzględniania natężenia ruchu. – Poleciłem więc wyłączenie sygnalizacji i wezwałem wykonawcę do przeprowadzenia naprawy – wskazuje Sypniewski.
Ile ona potrwa? Na razie nie wiadomo, choć wójt Osielska liczy, że to kwestia kilku dni. Bo sygnalizacja funkcjonująca w trybie pulsacyjnym tylko częściowo rozwiązuje problem – umożliwia względnie płynny przejazd kierowcom poruszającym się Szosą Gdańską. Tym docierającym ze wschodnich rejonów Osielska czy od strony Niemcza – już nie.
Przy okazji dyskusji o środowym paraliżu wróciły dyskusje o tym, że skrzyżowanie z Mickiewicza i Topolową to kolejne, gdzie funkcjonuje – w dodatku niezsynchronizowana z innymi – sygnalizacja. Przypomnijmy, że przejeżdżając przez Osielsko i jego okolice trzeba w sumie pokonać cztery zestawy świateł – oprócz najnowszego znajdują się one u zbiegu z ulicą Kąty, Centralną, a także na rozjeździe w kierunku Myślęcinka, Jeździeckiej i Armii Krajowej. – Naszym priorytetem była budowa ronda – przekonuje Wojciech Sypniewski i dodaje, że pomysł ten zablokował ówczesny zarządca Szosy Gdańskiej (jako drogi krajowej nr 5), czyli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. – Stwierdzono, że jedynym możliwym rozwiązaniem jest budowa skrzyżowania z sygnalizację – podkreśla wójt Osielska.
Obecnie GDDKiA nie zarządza już Szosą Gdańską. Po oddaniu do użytku obwodnicy Bydgoszczy w ciągu drogi ekspresowej S5 trasa trafiła pod skrzydła Zarządu Dróg Wojewódzkich. – To także spowodowało, że długo czekaliśmy na otwarcie nowego skrzyżowania. Decydowały względy formalne – wyjaśnia Wojciech Sypniewski.
To niejedyny na terenie Osielska problem wynikający z przeklasyfikowania dawnej drogi krajowej nr 5. GDDKiA kilka lat temu zleciła prace projektowe na potrzeby przebudowy skrzyżowania Szosy Gdańskiej z ulicami: Centralną i Kolonijną. Po jej przemianowaniu na drogę wojewódzką dyrekcja zaznaczyła, że modernizacji skrzyżowania nie sfinansuje.
- Brawurowa ucieczka ulicami i chodnikami miasta. Sprawca zmyślił historię o kradzieży auta - 28 kwietnia 2022
- Pijany motocyklista doprowadził do zderzenia w parku przemysłowym. Tragedia była o krok - 28 kwietnia 2022
- Zabytkowe kamienice w Bydgoszczy idą do renowacji. W tym roku tylko trzy - 28 kwietnia 2022
Gdyby mieszkańcy Osielska nie protestowali przed budową S5 w zaplanowanym od lat siedemdziesiątych śladzie Szosy Gdańskiej mieliby teraz BEZKOLIZYJNE węzły i idealny dojazd do Bydgoszczy. Wcale mi ich nie żal.