Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Firma z Gdyni nie przeprowadzi egzekucji tartaku. Wojewoda musi szukać nowego wykonawcy

Dodano: 30.05.2018 | 15:13
tartak Bydgoszcz

Nowy przetarg ma został ogłoszony w przyszłym tygodniu.

Na zdjęciu: Bez przejęcia terenu tartaku na Wzgórzu Wolności niemożliwe będzie ukończenie budowy drugiego etapu trasy Uniwersyteckiej.

Fot. Stanisław Gazda / archiwum

Urząd wojewódzki rozwiązał umowę z firmą Kraz Transport Wykopy, która w miniony poniedziałek miała przeprowadzić egzekucję terenu tartaku przy ulicy Ujejskiego. Choć zakończenie współpracy nastąpiło już w miniony piątek, służby wojewody Mikołaja Bogdanowicza poinformowały o tym dopiero w środę.

Przypomnijmy, że właśnie w ostatni piątek, 25 maja rano Adrian Mól, rzecznik wojewody, przekazał, że egzekucja nie odbędzie się w pierwotnie planowanym terminie, czyli 28 maja. Zapewnił jednak, że nadal trwają rozmowy z wykonawcą w sprawie ustalenia ewentualnego nowego terminu realizacji zlecenia. To następstwo pożaru, do którego doszło na terenie gdyńskiej firmy ponad tydzień temu. W efekcie spłonął sprzęt o wartości ponad miliona złotych, w tym dwa ciężarowe mercedesy actros, pojazdy dostawcze, a także koparka. Właściciele Kraz Transport Wykopy bezpośrednio po zdarzeniu wskazywali, że realizacja umowy z urzędem wojewódzkim stoi pod dużym znakiem zapytania.

W środę doradca wojewody Jarosław Jakubowski poinformował, że z powodu rozwiązania z dniem 25 maja umowy na wykonanie egzekucji, potrzebne będzie rozpisanie nowego przetargu. Jego ogłoszenie ma nastąpić „najprawdopodobniej do końca kolejnego tygodnia”. – Czas na składanie ofert wynosi 7 dni, jeżeli wpłyną oferty to ósmego dnia po ogłoszeniu przetargu będziemy je weryfikować – dodaje Jakubowski. W przeciwnym wypadku rozważane będzie ponowne ogłoszenie postępowania bądź poszukiwanie wykonawcy w trybie z „wolnej ręki”. W identyczny sposób egzekucję zlecono firmie Kraz Transport Wykopy. Wcześniejsze dwa przetargi ogłoszone przez wojewodę nie przyniosły bowiem rezultatu.

Sprawą pożaru w Gdyni zajmuje się w dalszym ciągu Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. W miniony piątek trójmiejscy policjanci – w ramach jednego z wątków śledztwa – na jej wniosek zabezpieczyli urządzenia elektroniczne należące do Krzysztofa Pietrzaka i jego rodziny. Do prowadzonego postępowania prokuratorzy włączyli również sprawę gróźb, które miały być kierowane pod adresem pracownika urzędu wojewódzkiego zajmującego się sprawą egzekucji.