Ile płaci lekarzom szpital psychiatryczny w Świeciu? Dyrektor placówki odpowiada na postulaty podwyżek
Dodano: 12.11.2021 | 11:51Na zdjęciu: Dariusz Rutkowski kieruje świeckim szpitalem od 2019 roku. Zapewnia, że chce jak najszybciej dojść do porozumienia w sprawie podwyżek dla lekarzy za pełnione przez nich dyżury.
Fot. Wojewódzki Szpital dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Świeciu
600 tysięcy złotych – tyle, zdaniem dyrektora szpitala psychiatrycznego w Świeciu Dariusza Rutkowskiego, będą kosztowały podwyżki dla lekarzy, którzy domagają się wzrostu wynagrodzeń za dyżury. Po naszym środowym artykule dotyczącym ich postulatów szef świeckiej placówki przedstawił nam aktualne stawki. I propozycje ich zmian.
Przypomnijmy – do naszej redakcji zgłosili się lekarze, którzy domagają się podniesienia płacy za wieczorno-nocne (16-godzinne) oraz weekendowe i świąteczne (24-godzinne) dyżury. Kilkanaście dni temu złożyli na biurko dyrektora Rutkowskiego wypowiedzenia. Dotyczy to zarówno personelu zatrudnionego na kontraktach (wypowiedział kontrakty dyżurowe) oraz umowę o pracę (klauzule opt-out). Nasi rozmówcy przekonywali, że sytuacja może dotyczyć ponad dwudziestu medyków. – Jeśli nie dojdziemy do porozumienia z dyrekcją, od 1 grudnia zabraknie obsady dyżurowej – zaznaczali.
Do momentu naszej publikacji szpital psychiatryczny w Świeciu nie odpowiedział na nasze pytania przekazane w formie mailowej. Nie udało nam się także skontaktować z władzami placówki telefonicznie. Dyrektor Rutkowski oddzwonił do nas jednak już po opublikowaniu artykułu. I przekazał wówczas wyliczenia i stanowisko szpitala w sprawie trwających z lekarzami negocjacji.
Pierwsze ważne zastrzeżenie – jak wskazuje dyrektor szpitala w Świeciu – to liczba osób, które zdecydowały się złożyć wypowiedzenia. – To dokładnie jedenaście osób (podwyżek domaga się jednak osiemnastu lekarzy – dod. red.) – mówi w rozmowie z nami Dariusz Rutkowski. I dodaje, że jemu łatwiej mówić o stawkach dla lekarzy kontraktowych. Aktualnie to 1120 złotych brutto za dyżur 16-godzinny oraz 1920 zł brutto za całodobowy (świąteczny). – Oznacza to, że stawka godzinowa wynosi obecnie między 70 a 80 złotych. Oczywiście lekarze muszą później rozliczyć się tak jak firma – opłacić ZUS czy podatek dochodowy – tłumaczy dyrektor świeckiego szpitala. Jaka propozycja leży na stole podczas aktualnych rozmów z medykami? Za dyżur świąteczny stawka ma wzrosnąć do 2880 zł brutto, za dyżur w dni powszednie – do 1760 zł.
Nasi informatorzy podawali nam stawki dla osób zatrudnionych na umowie o pracę z tą różnicą, że były to kwoty „na rękę”. I – jak wynika z wyjaśnień dyrektora Rutkowskiego – najbliżej było im do wynagrodzeń lekarzy-rezydentów. Samodzielnych lekarzy zatrudnionych na etat jest w szpitalu tylko trzech. – Nie dyżurują oni zbyt często. Ale oni również otrzymają wyższą pensję. Wszystko zostanie dokładnie przeliczone i wypłacone im najprawdopodobniej w formie dodatku dyrektorskiego – podkreśla Rutkowski. Stawki wspomnianych lekarzy-rezydentów wynoszą obecnie 841,08 zł brutto za dyżur 16-godzinny oraz 1455,28 zł brutto za 24-godzinny. Po podwyżkach mają wynieść odpowiednio 1050 oraz 1750 złotych.
Aby zrealizować ten scenariusz podwyżek, szpital musi wyasygnować dodatkowo 600 tysięcy złotych. Kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia liczącego niemal pół tysiąca łóżek szpitala psychiatrycznego w Świeciu wynosi 41 milionów złotych. – Dla nas te 600 tysięcy złotych to kwota znacznie bardziej istotna niż w przypadku innych szpitali, które – przy mniejszej liczbie łóżek – mają do dyspozycji znacznie więcej pieniędzy – ocenia Dariusz Rutkowski.
Dyrektor Rutkowski zapewnia, że rozmowy (ostatnia ich tura odbyła się w środę) z lekarzami toczą się w atmosferze „dużego zaufania” i „gry do jednej bramki”. – Liczę, że dojdziemy do porozumienia i unikniemy jakichś dramatycznych sytuacji – mówi MetropoliaBydgoska.PL dyrektor szpitala. Na pytanie, czy wcześniej otrzymywał sygnały niezadowolenia ze strony lekarzy, zaprzecza. – Wypowiedzenie to nie jest dobra karta do rozmów. Musimy działać partnersko, a nie na zasadzie: albo dostaję wszystko, albo zabieram zabawki. Lekarze mogli przyjść na rozmowy, nie stawiając sprawy na ostrzu noża – komentuje. Ale na pytanie, czy ma o to żal do medyków, również deklaruje, że nie. – Wyjaśniliśmy sobie to już na jednym ze spotkań. Musimy więcej rozmawiać, wtedy łatwiej będzie nam osiągnąć konsensus – podsumowuje.
- Brawurowa ucieczka ulicami i chodnikami miasta. Sprawca zmyślił historię o kradzieży auta - 28 kwietnia 2022
- Pijany motocyklista doprowadził do zderzenia w parku przemysłowym. Tragedia była o krok - 28 kwietnia 2022
- Zabytkowe kamienice w Bydgoszczy idą do renowacji. W tym roku tylko trzy - 28 kwietnia 2022