Jak dwa miasta stały się jednym. Historia przyłączenia Fordonu do Bydgoszczy
Dodano: 17.01.2020 | 11:24Na zdjęciu: Przez wiele lat od przyłączenia do Bydgoszczy kameralny charakter Starego Fordonu nie był wykorzystywany. Dopiero od kilku lat głośno mówi się o rewitalizacji nadwiślańskiego obszaru.
Fot. Błażej Bembnista
30 listopada 1972 roku w rozporządzeniu Rady Ministrów PRL zapisano: „W województwie bydgoskim włącza się do miasta Bydgoszcz z powiatu bydgoskiego obszar miasta Fordon”. Oficjalnie nastąpiło to 1 stycznia 1973 roku.
Artykuł ukazał się w najnowszym wydaniu papierowym czasopisma MetropoliaBydgoska.PL, poświęconego stuleciu powrotu Bydgoszczy do Polski. W tym wyjątkowym numerze przedstawiamy najważniejsze wydarzenia tego okresu. Przyłączenie Bydgoszczy do Fordonu było jednym z kluczowych zamierzeń dla rozwoju miasta.
Cofnijmy się do 11 kwietnia 1972 roku. Wtedy w siedzibie prezydium Miejskiej Rady Narodowej odbyła się konferencja z udziałem przedstawicieli lokalnych władz. – Zasadnicza dyskusja toczyła się wokół celowości i terminu włączenia Fordonu do Bydgoszczy – czytamy w notatce ze spotkania. Trzeba dodać, że nie był to zupełnie nowy pomysł – o przyłączeniu miasta nad Wisłą w granice Bydgoszczy pisano najpierw przed wojną, a potem w 1964 roku. Plan regionalny dla województwa bydgoskiego zakładał, że przyjęcie Fordonu nastąpi do 1970 roku.
W 1972 roku Wojewódzka Pracownia Planów Regionalnych opracowała hipotezę rozwoju i rozmieszczenia ludności województwa bydgoskiego do 1990 roku. Zapisano w niej, że „Fordon jest już obecnie faktycznie dzielnicą przemysłową Bydgoszczy”, a jego rozwój powinien być ściśle związany z Bydgoszczą. Kolejnymi argumentami za przyłączeniem były planowane inwestycje: Ośrodek Szkół Wyższych (dziś kampus UTP), instalacja wspólnych urządzeń komunalnych, szpital wojewódzki „na 1500 łóżek” i przede wszystkim – mieszkania dla 80 tysięcy osób.
– Uczestnicy konferencji reprezentowali zgodnie pogląd, że włączenie Fordonu do Bydgoszczy dojrzało do realizacji – czytamy w notatce z kwietnia 1972 roku. Budowa uczelni oraz mieszkań miała zatrzeć granicę pomiędzy miastami. – W tym stanie rzeczy pożądane jest, by w rachubę wchodzącym terenem władał jeden gospodarz – podkreślano. W tekście wyczuwalny jest też duch modernizacyjnych zamierzeń PZPR. – Przyspieszenie terminu włączenia Fordonu do Bydgoszczy da Fordonowi szansę poważnego awansu gospodarczego – napisał protokolant.
Zobacz również:
Nowy plan miejscowy dla Górek Fordońskich
Władze liczyły, że mieszkańcy Fordonu przyjmą fakt połączenia obu miast „z zadowoleniem”. Kwietniowe spotkanie zakończono konkluzją, że „nie ma uzasadnionej potrzeby odraczania sprawy włączenia Fordonu do Bydgoszczy” i przystąpiono do działań mających na celu inwentaryzację terenu przyłączanego miasta. W tym celu powołano specjalny zespół. – Po zebraniu materiału trzeba będzie podjąć wspólnie ostateczną decyzję dotyczącą terminu przejęcia Fordonu – zakończono notatkę. Warto dodać, że w tym czasie w Fordonie mieszkały 8733 osoby.
26 października 1972 roku radni miasta Fordon przyjęli uchwałę o przyłączeniu. Za głosowało 15 osób, ale jeden radny był przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu. Radni mieli jednak wątpliwość, czy fordoniacy zyskają na przyłączeniu; jednocześnie wiedzieli, że decyzja o połączeniu miast jest przesądzona.
Formalne przygotowania do przyłączenia rozpoczęły się wraz z ogłoszeniem rozporządzenia Rady Ministrów. 8 grudnia 1972 roku Miejska Rada Narodowa Bydgoszczy jednogłośnie podjęła uchwałę o włączeniu z dniem 1 stycznia 1973 roku Fordonu do Bydgoszczy. – Uchwała ta była naturalnym wynikiem ciążenia Fordonu do Bydgoszczy. Obejmujący 836 ha organizm miejski był w zasadzie dzielnicą stolicy województwa – czytamy w Ilustrowanym Kurierze Polskim z 9 grudnia. Dwa dni później Wojewódzka Rada Narodowa zawnioskowała o zmianę granic Bydgoszczy, a następnego dnia obwieszczenie o przyłączeniu trafiło do bydgoskiej prasy. Zmieniono też nazwy 50 z 83 ulic fordońskich, tak by nie pokrywały się z nazwami ulic bydgoskich. I tak ulica Wiejska stała się Sielską, Cmentarna – Cechową, a Szpitalna – Pielęgniarską.
Oficjalnie włączenie dawnego miasta w granice Bydgoszczy było przyjęte bez większego sprzeciwu fordoniaków. – Na przestrzeni bieżącego miesiąca nie wpłynęła żadna skarga od mieszkańców dzielnicy Fordon – czytamy w raporcie sporządzonym pod koniec stycznia 1973 roku. Zmiana granic wywołała jednak zamieszanie, zwłaszcza w funkcjonowaniu usług publicznych.
– Z kontaktów z mieszkańcami, jak i z wypowiedzi radnych zamieszkałych w Fordonie wynika, że jedną ze spraw powodujących niezadowolenie to sprawa rozwiązań komunikacji MPK. Mieszkańcom dzielnicy nie odpowiada uruchomienie linii autobusowej nr 65 na trasie Wyścigowa – Fordon, z czym wiąże się konieczność czasochłonnego kontynuowania dojazdu do śródmieścia tramwajami – czytamy w dalszej części sprawozdania. O ile trasa linii 65 została w lipcu 1973 roku wydłużona do Osiedla Leśnego, tak przesiadki na Wyścigowej funkcjonowały przez kolejne 43 lata, aż do uruchomienia linii tramwajowej do Fordonu.
Mieszkańcy budynków prywatnych narzekali też na konieczność załatwiania spraw meldunkowych w Bydgoszczy, podczas gdy lokatorzy miejskich budynków mogli to robić w fordońskim oddziale ADM. System ten dawał się mocno we znaki, gdyż ze względu na zmianę nazwy miasta i kilkudziesięciu nazw ulic konieczne były nowe wpisy w dokumentach.
CZYTAJ NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE Z FORDONU
PRL-owscy urzędnicy zwracali uwagę na opinie w prasie, gdyż problem meldunkowy był opisany w „Dzienniku Wieczornym”. W artykule „Bydgoszcz leży nad Wisłą – 24 dni dzielnicy wschodniej”, będącym zapisem rozmów z mieszkańcami Fordonu, „jeden wypowiedział swe krytyczne uwagi na temat kłopotów z załatwianiem ww. spraw”. Obywatel Kowalski, pracownik ZPOW „Fordon” stwierdził natomiast: – Pogorszyła się działalność służby zdrowia. Jedna felczerka ordynuje w ambulatoriach zakładowych i w ośrodku zdrowia, bo od 2 tygodni nie ma w nim lekarzy.
Urzędnicy zapewniali, że podejmą działania na rzecz poprawy opieki lekarskiej. Puenta tekstu „Dziennika” była optymistyczna. Po przyłączeniu zaopatrzenie Fordonu uległo poprawie, a mieszkańcy spodziewali się „znacznego ożywienia budownictwa i dalszego rozwoju gospodarczego”, licząc na poprawę warunków, które „obecnie nie są najlepsze”.
Dziś, po 47 latach od momentu włączenia się Fordonu do Bydgoszczy wiemy, że rozwiązanie wielu problemów zajęło wiele lat, a śmiałe wizje (jak ośrodek szkół wyższych) zostały na papierze. Problemy w realizacji inwestycji zawsze wywoływały głosy o separacji od Bydgoszczy. Dziś nie wydaje się to możliwe, choć taki eksperyment byłby ciekawym, pytanie – czy udanym, doświadczeniem.
Korzystałem ze zbiorów Archiwum Państwowego w Bydgoszczy, archiwalnych roczników Ilustrowanego Kuriera Polskiego oraz książki „Dzieje Fordonu i okolic” (red. Zdzisław Biegański).
- Posłowie Bogucki i Schreiber przekonują: Sytuacja finansowa samorządów nie uległa zmianie - 11 grudnia 2024
- Konfederacja z rózgą dla rządu Tuska. „Tłuste koty PiS-u zostały zamienione na tłuste koty KO i PSL” - 11 grudnia 2024
- Sztuka wychodzi z Politechniki. Uczelnia nawiązała współpracę z III LO - 11 grudnia 2024