Na zdjęciu:
Fot. archiwum
Bydgoszcz lubi chwalić się rozwojem – budowane są nowe drogi, wielkie biurowce, kosmiczne hale. I faktycznie – spora część z tych inwestycji jest potrzebna, jak chociażby tramwaj do Fordonu czy też Trasa Uniwersytecka. Jednak gdzie są w tym wszystkim mieszkańcy i mieszkanki?
Weźmy na warsztat wspomniany już tramwaj do Fordonu – latem po uruchomieniu trasy okazało się, że tory na niektórych łukach zbyt mocno się rozgrzewają i przez to tramwaje muszą zwalniać do absurdalnie niewielkich prędkości. Naprawione? To czas na odcinki: przy Fordońska/Fabryczna, na wysokości Mostu Kazimierza Wielkiego i przed Rondem Fordońskim (od strony ul. Fordońskiej), gdzie w wyniku zwiększonej eksploatacji torowiska powstały zwyrodnienia, a wraz z nimi – kolejne ograniczenia prędkości do 10 lub 20 km/h. I tak sen o „szybkim tramwaju” pryska, gdy tylko dojeżdżamy do ul. Fabrycznej.
Z pewną dozą słuszności mógłbym stwierdzić, że jest to inwestycja nie do końca przemyślana i pewnie nietrudno byłoby się z taką opinią zgodzić. A to jedynie przysłowiowa „kropla w morzu”, bowiem de facto każda (prze-)budowa generuje pewne niedogodności, które obniżają komfort mieszkania w danym miejscu lub korzystania z efektów prac. A w końcu zmiany te są po to, by coś poprawić! Stworzyć lepsze połączenie komunikacyjne, przestrzeń do pracy, rozwinąć siatkę połączeń oferowanych przez komunikację miejską etc. Przesiadka na pociąg na Bydgoszcz Wschód? Fantastyczna! Ale współczuję okolicznym mieszkańcom, którzy muszą słuchać dzień i noc pisków i zgrzytów przejeżdżających nieopodal tramwajów i pociągów. Ot, taka to nasza kartonowa nowoczesność.
Musimy zacząć myśleć w Bydgoszczy nie tylko o nowych inwestycjach, ale również o komforcie mieszkania w mieście, gdyż od tego m.in. zależy, ile osób z naszym miastem zwiąże swoją przyszłość. Rozumiem oczywiście, że Pan Prezydent niekoniecznie będzie chętny do podjęcia takich działań – przecież śmietników przy chodniku nie otworzy się z tak wielką pompą jak nowej drogi, jednak nastał czas na wsłuchanie się we wszystkie potrzeby mieszkańców i mieszkanek, również te, zdawałoby się, najprostsze, a jednak tak wpływające na życie codzienne. Od tego może zależeć, czy Pan Prezydent w kolejnej kadencji również znajdzie się w gabinecie na ul. Jezuickiej.
- List dzieci nauczycielki - 4 kwietnia 2019
- O „podwyżkach” dla nauczycieli - 26 lutego 2019
- Słowa w czyny przerodzi? - 4 września 2018