Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Kilka miesięcy utrudnień na Wiaduktach Warszawskich. Przeprawę mają uratować stalowe podpory

Dodano: 14.10.2020 | 15:39

Na zdjęciu: Zwężenie na Wiaduktach Warszawskich spowodowało utrudnienia w komunikacji w rejonie Węzła Wschodniego.

Fot. Klaudia Karczmarek

Cztery, a nawet pięć miesięcy ma potrwać zwężenie Wiaduktów Warszawskich do jednego pasa ruchu. W tym czasie Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej zleci podparcie wiaduktu za pomocą stalowych klatek, a także będzie prowadzić szczegółowe badania konstrukcji powstałej w latach 70. XX wieku. Od tych analiz zależy, czy przeprawa będzie musiała przejść poważną modernizację. Drogowcy czekają na ich wynik i zapowiadają uruchomienie dodatkowych kursów linii autobusowych w celu redukcji opóźnień związanych z sytuacją na wiaduktach.

Informacja o ograniczeniach na przeprawie w ciągu ulicy Fordońskiej pojawiła się w miniony piątek, 9 października w godzinach popołudniowych. Od soboty, 10 października na wiaduktach (w obu kierunkach) obowiązuje zwężenie jezdni do jednego pasa ruchu; ponadto zmniejszono też dozwoloną prędkość. Jak wyjaśniał rzecznik ZDMiKP Tomasz Okoński, oddana do użytku w 1973 roku, a zmodernizowana w latach 2007-2008 konstrukcja jest w złym stanie technicznym.

Kilka miesięcy utrudnień na Wiaduktach Warszawskich. Przeprawę mają uratować stalowe podpory

Zobacz również:

Wiadukty Warszawskie są w fatalnym stanie technicznym

– Zewnętrznie nawierzchnie jezdni jak i spód konstrukcji wizualnie są w dobrym stanie, jednak po odkuciu zewnętrznych warstw betonu na podporach, uwidaczniają się mocno skorodowane i uszkodzone zębem czasu elementy – opisuje Okoński. Drogowcy zlecili niezwłocznie ekspertyzę, która ma przedstawić szczegółowe informacje na temat stanu przeprawy. Mają one być głównym argumentem przy podjęciu dalszych decyzji o modernizacji istniejących lub budowie całkowicie nowych wiaduktów.

Zamknięcie jednego pasa ruchu na Wiaduktach Warszawskich wprowadziło spore zamieszanie w komunikacji centrum miasta z największym bydgoskim osiedlem. Należy też pamiętać, że przeprawa znajduje się w ciągu drogi krajowej nr 80 z Bydgoszczy do Torunia – według niedawnych wyliczeń urzędu marszałkowskiego codziennie rano 27,2% samochodów wjeżdżających do Bydgoszczy jest zarejestrowanych w Toruniu, co świadczy o znaczeniu ulicy Fordońskiej nie tylko w systemie komunikacyjnym miasta, ale i całego województwa.

W środę, 14 października Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej przekazał nowe informacje dotyczące stanu wiaduktów i sytuacji, jaka zaistniała po zamknięciu jednego pasa w każdym kierunku. Jak podkreślił zastępca prezydenta Bydgoszczy Mirosław Kozłowicz, problem z konstrukcją został zaobserwowany podczas corocznego, obowiązkowego przeglądu wiaduktu. Pełniący obowiązki dyrektora zarządu dróg Wojciech Nalazek dodał, że sytuacja na wiaduktach nie wynika z niedopatrzenia drogowców.

Zostały nam zgłoszone elementy, które świadczyłyby o tym, że trzeba dokonać głębszej analizy. Podczas niej dokonano odkrywek na belkach (w wypadku wiaduktu południowego – jezdnia w kierunku Fordonu – dop. red.) i słupach (w wypadku wiaduktu północnego – jezdnia w kierunku centrum). Wówczas wewnątrz konstrukcji ujawniono bardzo duże ogniska korozji. Ona dotychczas była ukryta pod warstwą betonu – opisywał Nalazek. Dyrektor ZDMiKP podkreślił, że uszkodzenia nie były widoczne na pierwszy rzut oka, stąd mogłoby się wydawać, że przeprawa jest w dobrym stanie. – Gdybyśmy nawet dziś pojechali pod obiekt, to wygląda on bardzo dobrze. Nawierzchnia też nie świadczy o tym, by działo się z nim coś złego – dodał. Przypomniał także, że w zeszłym roku na zlecenie drogowców dokonano uszczelnienia dylatacji (szczeliny celowo tworzonej do przenoszenia przewidywanych obciążeń, odkształceń i przesunięć spowodowanych różnymi czynnikami, np. wzrostem temperatury), tak by uniknąć przedostawania się wody na dolne części wiaduktów.

Nalazek podkreśla, że sytuacja „zaskoczyła drogowców”, i nie została zaobserwowana podczas wcześniejszych przeglądów. – Od razu podjęliśmy działania, ponieważ tego typu obiekty mogą uszkodzić się w sposób niekontrolowany. To co zrobiliśmy, było niezbędne by zapewnić bezpieczeństwo mieszkańców i było najlepszym rozwiązaniem na tę chwilę – powiedział. Wprowadzone ograniczenie ruchu do jednego pasa w obie strony mają za zadanie odciążyć konstrukcje, lecz przeprowadzono też inne działanie. – W sobotę, 10 października uszkodzony słup został podparty specjalnymi klatkami stalowymi, które całkowicie przejęły podparcie konstrukcji w tym miejscu – dodał dyrektor ZDMiKP.

Teraz drogowcy prowadzą szczegółową analizę pozostałych elementów Wiaduktów Warszawskich – zarówno słupów, jak i belek pomostowych. W planach jest dokonywanie kolejnych odkrywek, które mają ujawnić skalę zniszczenia konstrukcji. Od tej skali mają też zależeć dalsze kroki miasta co do ograniczeń, jak i ewentualnego remontu przeprawy w ciągu ulicy Fordońskiej. Na pewno drogowcy podeprą klatkami stalowymi kolejne słupy. – Będzie to zabezpieczenie doraźne. Jego celem jest umożliwienie prowadzenia dalszych prac i analiz sprawdzających możliwość najbardziej rozsądnego przeciwdziałania ewentualnemu obniżeniu nośności wiaduktów – skomentował Nalazek.

Przedstawiciel ZDMiKP podkreśla, że zwężenie wiaduktów będzie obowiązywać przez najbliższe cztery lub nawet pięć miesięcy. – Nie ma szans na to, aby otworzyć pasy ruchu bez podparcia obiektu – jasno postawił sprawę Nalazek. Będzie to możliwe jednak wtedy, kiedy wyniki analiz już po podparciu będą optymistyczne. Przygotowanie wspomnianego podparcia kolejnych słupów potrwa jednak owe pięć miesięcy. Po tym czasie mają zostać wykonane kolejne badania stanu przeprawy, które przyniosą odpowiedź na to, jaki zakres będzie mieć jej modernizacja. Drogowcy na razie nie chcą jednak mówić o jej szczegółach – decyzje mają zależeć od badań kolejnych elementów konstrukcji.

– Bez analiz i bez szczegółowych obliczeń nie podejmę się dyskusji na temat przyszłości. Po tych kilku miesiącach przekażemy informacje, co dalej

– skomentował dyrektor zarządu dróg. Nalazek nie ukrywa, że drogowców czekają „ciężkie dni i ciężkie rozmowy” z urzędnikami, dotyczące planów budżetowych na 2021 rok i kolejne lata, w których trzeba będzie uwzględnić prace w ciągu ulicy Fordońskiej. Stąd też planowana realizacja podpór, które mają pozwolić na przygotowanie się do znacznie poważniejszej inwestycji. – Samo podparcie to potężna inwestycja. To ponad kilometr konstrukcji, w dodatku nad ważną linią kolejową nr 18 – dodał.

Mieszkańcy komentujący sytuację na Wiaduktach Warszawskich zwracali uwagę, że przeprawa była remontowana 12 lat temu, czyli stosunkowo niedawno. Dlaczego zatem po tak krótkim czasie od kapitalnej modernizacji konstrukcja jest w tak złym stanie? – Żywotność przepraw w Polsce, w zależności od technologii, wynosi od 20 do 30 lat. W przypadku wiaduktów coroczne przeglądy nie wykazywały takiej degradacji obiektu. Remont z lat 2007-2008 nie był kompleksowy – dotyczył wybranych elementów słupów i belek nośnych. Nie przyniósł on określonych rezultatów, gdyż nie dotyczył części betonowej. Musieliśmy zatem podjąć obecne działania – tłumaczył Nalazek.

Kozłowicz dziękował bydgoszczanom za to, że wybierają alternatywne drogi przejazdu. – Sam obserwuję, że mieszkańcy jeżdżą ulicami Zamczysko i Przemysłową – dodał zastępca prezydenta. Według Nalazka, ruch w godzinach popołudniowych „nie uległ znacznemu pogorszeniu”. – Usprawniliśmy funkcjonowanie sygnalizacji na skrzyżowaniu Fordońska/Kamienna, ale odbyło się to kosztem pojazdów poruszających się po ulicy Kamiennej, gdyż delikatnie ograniczyliśmy przepustowość. Ale z uwagi na to, że ulica Fordońską porusza się komunikacja publiczna, było to uzasadnione – wyjaśniał Nalazek. By ułatwić poruszanie się na osi Fordon – centrum, drogowcy na razie rozważają jedynie zwiększenie liczby autobusów na liniach poruszających się przez Wiadukty Warszawskie.

Bierzemy pod uwagę wzmocnienie taboru. Rozmawialiśmy o tym przed chwilą z dyrektorem Grzegorzewskim, który pokazał mi czasy odjazdów i opóźnienia, które się pojawiły. Potrzebujemy dwóch, trzech dni, żeby mieć pełen obraz sytuacji. Wszelkie ewentualne zmiany ogłosimy w przyszłym tygodniu lub nieco później – odpowiedział Kozłowicz. I dodał także, że jednym z wariantów usprawnienia komunikacji jest też puszczenie autobusów przez estakadę tramwajową nad stacją Bydgoszcz Wschód (rozwiązanie to wykorzystuje się w sytuacjach awaryjnych), ale ten pomysł ma wadę w postaci możliwych opóźnień w kursowaniu tramwajów i ominięcia przystanków Fordońska/Sochaczewska czy Fordońska/Wiślana. Drogowcy nie ujawnili jednak, czy planują zmiany np. na skrzyżowaniu Fordońskiej z Sporną – ulica Sporna była zakorkowana już w sobotę, i to w godzinach popołudniowych.