Kontrola biletów w Bydgoszczy to rzadkość. Potwierdzają to dane
Dodano: 19.08.2024 | 11:48Na zdjęciu: Od 2020 roku kontrole biletów, prowadzone przez ZDMiKP, są rzadkością.
Fot. Nikodem Mulczynski/archiwum
Kontrola biletów w bydgoskich środkach transportu zbiorowego istnieje tylko teoretycznie. Od czterech lat zajmuje się nią Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, ale wydelegowanych do tego pracowników jest niewielu, co przekłada się na spadek wpływów z tytułu opłat dodatkowych do budżetu miasta.
W kwietniu 2020 roku zarząd dróg rozwiązał umowę zawartą z firmą Rewizor na prowadzenie kontroli biletów w tramwajach i autobusach. Od tego czasu prowadzą ją pracownicy ZDMiKP, jednak korzystający z komunikacji wyraźnie widzą, że sprawdzanie biletów jest rzadkością. Mandaty za brak przejazdu stanowią źródło dochodu do budżetu miasta, lecz z uwagi na mniejszą liczbę kontrolerów wpływ z nich jest niewielki.
Opłaty za brak biletu lub dokumentu potwierdzającego prawo do bezpłatnego przejazdu:
- 323 zł (w razie zapłaty w ciągu siedmiu dni roboczych 226,10 zł)
- 266 zł – opłata dodatkowa za przejazd na podstawie biletu ulgowego bez uprawnień do ulgi (w razie zapłaty w ciągu siedmiu dni roboczych 186,20 zł)
O dane umożliwiające porównanie liczb osób, kontroli, wystawionych mandatów i wpływów z kar w okresie kontroli prowadzonych przez pracowników Rewizora z I kwartałem tego roku (czyli w czasie, gdy trudni się tym ZDMiKP) poprosił radny Szymon Róg. Podał je – w drodze odpowiedzi na interpelację przedstawiciela klubu Bydgoskiej Prawicy – zastępca prezydenta Bydgoszczy Mirosław Kozłowicz.
W okresie obowiązywania umów z Rewizorem, zatrudnienie kontrolerów wynosiło minimum 40 osób (lata 2016-2019) i minimum 30 osób (lata 2019-2020, w przeliczeniu na pełne etaty). Obecnie w Bydgoszczy pracuje natomiast 15 kontrolerów. To rzecz jasna przyniosło spadek liczby kontroli – w I kwartale 2020 roku przeprowadzono ich 34 275, a zimą tego roku – 13 224 – a także spadek wystawionych wezwań do zapłaty (4394 w 2020 wobec 1782 w 2024 roku). Na początku 2020 miasto zarobiło na gapowiczach ponad 850 tysięcy złotych, a w tym roku tylko 460 tysięcy złotych.
CZYTAJ TAKŻE: Nowe inwestycje rowerowe w Bydgoszczy. Prace na Leśnym, w Fordonie i przy Fordońskiej już niebawem
Dane przekazane radnemu potwierdzają obserwacje: kontroli jest mniej, co powoduje spadek wpływów z kar. Po czterech latach od wybuchu pandemii i związanych z tym ograniczeń ZDMiKP powinien wrócić do rozszerzenia liczby kontrolerów lub rozpoczęcia poszukiwań podmiotu zewnętrznego. Warto jednak dodać, że opłata za brak biletu jest wyższa niż za brak ważnego biletu w strefie płatnego parkowania (od 1 lutego 2022 roku wynosi ona 200 złotych, ale w razie zapłaty w ciągu siedmiu dni roboczych spada do 120 złotych).
- Nowa droga ekspresowa z Bydgoszczy nad morze? Apelują o nią politycy PiS i KO - 15 października 2024
- Fordon: Dawne przedszkole i parafia na sprzedaż. Wiemy, za ile - 15 października 2024
- Pół roku opóźnienia. Przebudowa placu Kościeleckich dobiega końca - 15 października 2024
Mam wrażenie, że aktywni w Radzie Miasta są tylko PiSowcy oraz Ginther. Reszta z koalicji pozoruje działania. Czy ktoś widział w swoim okręgu radnego PO lub lewicy?
Praktyczna metoda wprowadzenia bezpłatnej komunikacji miejskiej w mieście. Jakby to zrobić ustawowo, to zaraz by się zrobił wielki polityczny dym, może nawet kogoś kosztowałoby to stanowisko. A tak, po prostu zlikwidowano kontrole. I wszyscy zadowoleni (może oprócz frajerów kupujących bilety)
Zarzond drug to najniższa krajowa. Nikt nie przyjdzie strzępić mordy na patologię bez biletu za takie piniondze…