Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Miał nóż, broń i ładunki, po czym napadł na szkołę. 19-latek odpowie za swój czyn przed sądem

Dodano: 08.01.2021 | 09:33

O skierowaniu aktu oskarżenia poinformowała Prokuratura Krajowa.

Na zdjęciu: Śledczy w ostatnim dniu 2020 roku wysłali do sądu akt oskarżenia wobec sprawcy napadu na szkołę w Brześciu Kujawskim.

Fot. Archiwum

Marek N. stanie przed sądem. Jak poinformowała Prokuratura Krajowa, śledczy skierowali do Sądu Okręgowego we Włocławku akt oskarżenia wobec młodego mężczyzny, który napadł na szkołę w Brześciu Kujawskim.

Te dramatyczne sceny rozegrały się pod koniec maja 2019 roku na terenie Szkoły Podstawowej nr 1 w Brześciu Kujawskim. Zamaskowany wówczas mężczyzna wszedł na teren placówki, rzucił co najmniej dwie petardy hukowe, a następnie użył broni wobec woźnej. Zarówno 59-latka, jak i 11-letnia dziewczynka zostały wówczas ranne, a napastnika obezwładnił inny pracownik szkoły. Na miejscu zdarzenia pracował wówczas zespół policyjny i grupa czterech prokuratorów.

Jak informuje biuro prasowe Prokuratury Krajowej, w ostatnim dniu 2020 roku, śledczy z oddziału PK w Gdańsku skierowali do włocławskiego Sądu Okręgowego akt oskarżenia wobec Marka N. – Prokurator zarzucił mu sprowadzenie zdarzenia mającego postać eksplozji przy użyciu uprzednio skonstruowanych przez niego urządzeń wybuchowych w celu pozbawienia życia 17 uczniów oraz nauczyciela – informuje prokuratura. Kolejne zarzuty, jakie postawiono mężczyźnie dotyczą usiłowania zabójstwa dwóch osób poprzez oddanie do nich strzałów z rewolweru czarnoprochowego (poszkodowane zostały wówczas wspomniane dwie osoby: woźna oraz uczennica).

Prokuratura ustaliła, że oskarżony posiadając rewolwer, ładunki wybuchowe i zakupione noże, przyjechał na teren szkoły rowerem. – Niezauważony wszedł na drugie piętro budynku, gdzie znajdowały się sale lekcyjne. Podszedł do pomieszczenia jednej z klas, w której poza nauczycielem przebywało siedemnaścioro uczniów. Nie wchodząc do środka zainicjował eksplozję największego ładunku wybuchowego podpalając lont petardy, po czym wrzucił ładunek do wnętrza pomieszczenia – opisują śledczy i dodają, że ładunek uderzył w głowę jedną z uczennic, po czym upadł pomiędzy ławki i to tam nastąpiła jego eksplozja. – To spowodowało rozprzestrzenianie się gorących produktów powybuchowych oraz powstanie toksycznych gazów zawierających między innymi siarkowodór – wynika z ustaleń prokuratury.

Napastnik z rewolweru czarnoprochowego oddał następnie trzy strzały w kierunku osób, które uciekały z klasy. – Stał on pomiędzy wejściem do klasy a schodami – mówi prokuratura. Dwa z pocisków raniły wówczas 11-latkę, która zdołała uciec na parter budynku. – Gdy uciekający schodami zniknęli z pola widzenia zamachowca, ten zrzucił w dół klatki schodowej kolejny przygotowany ładunek wybuchowy, który eksplodował na pierwszym piętrze – słyszymy w Prokuraturze Krajowej. W toku śledztwa ustalono również, że taki sam ładunek wybuchowy został przez napastnika wyrzucony przez okno na korytarzu i wylądował na chodniku przebiegającym pomiędzy budynkiem szkoły a boiskiem szkolnym. – W tym przypadku doszło do eksplozji petardy, natomiast nie nastąpiło zamierzone przez oskarżonego rozerwania pojemnika z gazem – ustalili prokuratorzy.

Sprawca oddał kolejne trzy strzały z rewolweru w kierunku woźnej, gdy ta znalazła się w okolicy miejsca eksplozji. Z ustaleń wynika, że 59-latkę ugodził jeden z pocisków, kolejny trafił w szczebel osłony okna w klatce schodowej. Marka N. zatrzymał inny z pracowników szkoły. – Na jego polecenie położył się na podłodze – mówi prokuratura.

Jak ustaliła prokuratura, napastnik był w latach 2015-2017 uczniem nieistniejącego obecnie gimnazjum, które mieściło się w budynku Szkoły Podstawowej nr 1 w Brześciu Kujawskim. Jak się okazało, rewolwer, czarny proch i inne przedmioty, które uznał za niezbędne do zrealizowania zamachu, nabył na przełomie kwietnia i maja 2019 r. – W okresie poprzedzającym zdarzenie wykazywał zainteresowanie tematyką związaną z zamachami o charakterze terrorystycznym w szkołach, bronią palną w tym czarnoprochową, materiałami wybuchowymi oraz szeroko pojętą przemocą – ustalono. Pojawiły się także informacje, że już wcześniej N. był leczony psychiatrycznie, a jak podawało Polskie Radio PiK, a teraz opisał też Rafał Pasztelański z portalu tvp.info, Marek N. miał w lipcu 2018 r., pojawić się uzbrojony w nóż na boisku szkolnym, po czym wyjął go i zaczął gonić dziewczynki.

Z informacji biura prasowego Prokuratury Krajowej wynika, że oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw. – Złożył obszerne wyjaśnienia, które korelują z ustalonym stanem faktycznym – zdradza prokuratura. Wiadomo też, że oskarżonego badali biegli lekarze-psychiatrzy. Uznali, że był on poczytalny w chwili czynu i może odpowiadać przed sądem.

Markowi N. grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments