Ministerstwo: Konkursy na fundusze unijne były transparentne. Olszewski: Posłowie PiS przypisują sobie cudze zasługi
Dodano: 09.04.2018 | 11:31Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju przekonuje, że pieniądze na rozbudowę Grunwaldzkiej i Kujawskiej są wyłącznie efektem oceny kryteriów wyboru projektów przez niezależną komisję konkursową.
Na zdjęciu: Posłowie PiS Ewa Kozanecka oraz Tomasz Latos podczas wspólnej konferencji zapewniali, że pieniądze m.in. na budowę nowej Astorii to efekt ich lobbingu w ministerstwie sportu.
Fot. Stanisław Gazda / archiwum
Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju zapewnia, że wszystkie konkursy umożliwiające pozyskanie dofinansowania unijnego na inwestycje odbywają się w sposób transparentny, a kryteria są obiektywne i rozstrzygane wyłącznie przez niezależną komisję konkursową. To efekt interpelacji posła PO Pawła Olszewskiego, który zapytał resort o to, czy wsparcie na bydgoskie projekty mogło być efektem lobbingu posłów Prawa i Sprawiedliwości.
W ubiegłym roku kilkakrotnie w wypowiedziach lokalnych polityków PiS pojawiały się głosy, z których można było wywnioskować, że to dzięki nim do Bydgoszczy trafiły duże środki z budżetu państwa bądź unijnej puli. Na wspólnej konferencji Ewa Kozanecka oraz Tomasz Latos zapewniali, że ich praca doprowadziła do przyznania przez ministerstwo sportu 25 milionów złotych dotacji (miasto wnioskowało o 50 mln zł). Kozanecka chwali się tym także w przygotowanym właśnie podsumowaniu swojej działalności. „Dzięki mojemu zaangażowaniu, merytorycznym rozmowom oraz zrozumieniu potrzeb bydgoszczan oraz wszystkich mieszkańców naszego regionu Ministerstwo Sportu i Turystyki przyznało dotację w wysokości 25 mln zł na krytą pływalnię olimpijską i rewitalizację kompleksu Astoria w Bydgoszczy” – czytamy w opracowaniu.
CZYTAJ WIĘCEJ: PiS – PO – jedno zło? Co obie partie zrobiły dla Bydgoszczy?
Ale to nie koniec – podobny charakter miały wypowiedzi związane z inwestycjami, na których wsparcie prowadzone były konkursy w Programie Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko. Poseł Latos w lipcu ubiegłego roku wskazywał, że „miasto dostaje dofinansowanie dzięki konkursom, ale każdej takiej sprawy należy pilnować. To dotyczyło Grunwaldzkiej, Muzeum Okręgowego…”. Z kolei Mirosław Jamroży, szef klubu PiS w radzie miasta, w listopadzie stwierdził, że miliony złotych na wspomnianą Grunwaldzką czy rozbudowę ulicy Kujawskiej to „wymierna pomoc posłów PiS”.
I to właśnie tymi ostatnimi wypowiedziami posiłkował się poseł Olszewski w interpelacji, w której pytał o to, czy faktycznie lobbing ze strony polityków rządzącej partii mógł wpłynąć pozytywnie na rezultat konkursów. A jeśli tak, to czy którykolwiek z ministerialnych urzędników zawiadomił prokuraturę o możliwym popełnieniu przestępstwa.
Podsekretarz stanu w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju Witold Słowik odpisał bydgoskiemu parlamentarzyście, że „inwestycje, o których mowa (Grunwaldzka, Kujawska – dod. red.), podlegały procedurze konkursowej (…), wszystkie projekty podlegają ocenie wyłącznie pod względem spełnienia kryteriów wyboru projektów”, które zostały zatwierdzone przez Komitet Monitorujący PO Infrastruktura i Środowisko. Przypomniał też, że procedura oceny trwała od maja do grudnia 2016 roku i była prowadzona przez Centrum Unijnych Projektów Transportowych. „Wszystkie wnioski o dofinansowanie oceniano w oparciu o obiektywne i przejrzyste, a przede wszystkim jednakowe dla wszystkich wnioskodawców, kryteria” – dodaje Słowik. Wśród nich znalazły się między innymi: przygotowanie projektu do realizacji, natężenie ruchu drogowego czy poziom bezpieczeństwa ruchu.
Słowik zapewnia też, że na żadnym etapie analizy wniosków nie pojawiły się zastrzeżenia, które miałyby skutkować zgłaszaniem ich do prokuratury. „Zdaniem Ministra Inwestycji i Rozwoju w toku konkursu prowadzonego w ramach działania 4.2 PO IiŚ (dotyczy zwiększenia dostępności transportowej ośrodków miejskich – przyp. red.) nie doszło do żadnych uchybień ani naruszeń proceduralnych, w tym zwłaszcza do takich, które stanowiłyby czyn zabroniony, w tym w szczególności przestępstwo” – kończy Słowik.
Odpowiedź z ministerstwa od razu postanowił skomentować sam poseł Olszewski. – Odpowiedź nie pozostawia wątpliwości – politycy Prawa i Sprawiedliwości przypisują sobie sukcesy, do których nie dołożyli nawet cegiełki – podkreśla. I dodaje, że ich „jedyną zasługą” mogło być „zwiększanie natężenia ruchu prywatnymi samochodami, co mogło wpłynąć na pozytywną opinię w kwestii realizacji inwestycji np. ulicy Grunwaldzkiej”. – Na tym ich zasługi się kończą. Potwierdza to nawet minister z rządu PiS. Pozyskiwanie pieniędzy unijnych to wyłączna zasługa prezydenta Rafała Bruskiego i ratusza. Próby przypisania zasług sobie są po prostu śmieszne – kończy były wiceminister infrastruktury.
- Brawurowa ucieczka ulicami i chodnikami miasta. Sprawca zmyślił historię o kradzieży auta - 28 kwietnia 2022
- Pijany motocyklista doprowadził do zderzenia w parku przemysłowym. Tragedia była o krok - 28 kwietnia 2022
- Zabytkowe kamienice w Bydgoszczy idą do renowacji. W tym roku tylko trzy - 28 kwietnia 2022